Historia nicka

O genezę mojego nicka, takiego samego jak ksywa, należałoby zapytać moich kolegów z pracy. Kiedyś któryś z nich powiedział żartem coś w stylu : “ale ty czarujesz”, któryś inny dorzucił :“zupełnie jak magik”… i tak zostało. Było to w sytuacji, kiedy dwa razy z rzędu udało mi się zmusić Policję, żeby pojawili się w 10 minut i odebrali od załogi interwencyjnej kolesi rozrabiających w sklepie.

Może w końcu przestaną cię mylić z Asteriksem z komiksu :lol:

Ale korzenie tegoż, wywodzą się z greki i po prostu znaczą gwiazda, gwiazdeczka (chyba)

Tylko co to ma do tematu :smiley:

Właśnie jakiś czas temu o tym słyszałem i się od razu z Tobą skojarzyło 8)

Trochę stary temat ale napisze…

xpx bo p to pierwsza litera mojego imienia a te 2 xx to tak trochę zez sensu :slight_smile:

a ja mam w pracy drugi dom i jestem stachan - niby wyrabiam 150% normy :wink:

Historia mojego nicka: http://klub.chip.pl/artur-r/dytryk.html

I jak zauważyłem to dość unikalny nick, z czego się zresztą cieszę :slight_smile:

Ja jestem motorniczy bo taki se wymyśliłem :D:D’

Na podwórku jestem Kyniu lub Kyniek :slight_smile:

Mój nick wziął się od jednego z moich ulubionych piłkarzy - Fernando Torresa, na codzień grającego w Atletico Madryt :).

a moj niczek to po prostu: moje imię :slight_smile:

pewnie jestescie szalenie zaskoczeni??

Mój Cygan, bo lubie sobie czasem pocyganić a potem jaja z tego wychodźą ! :smiley:

Raczej zaciekawieni… Które imie to to właściwe :smiley:

to jest jedno imię…

pisane z myslnikiem:) jedno-dwuczłonowe.

napisze Ci jeszcze coś: to jest jedyne takie imię w Polsce:)

ps zawsze wiedziałam ze jestem jedyna w swoim rodzaju;) :wink: :wink:

pozdrawiam:)

A niech mnie… :shock:

Fajno :smiley:

wybacz ale są to dwa imiona.

Mozesz przedstawic kulturę w ktorej ania-basia stanowi jedno imię?

Tak z ciekawosci :slight_smile:

to jest jedno imie dwuczłonowe:)

tak jak np ktoś po slubie ma jedno nawisko dwuczłonowe pisane z myslnikiem: “panienskie”-“po mężu”, tak samo ja…no prawie tak samo:)

ja nie mam imienia po mężu :wink:

A w jakiej kulturze?

W Polskiej:)

Dowód?

Mój dowód osobisty:)

Nie bądź taki zasadniczy :smiley:

A mój Kojot, bo chciałem być oryginalny.

Rzadko się spotyka taką ksywkę.

Początkowo miałem Ryan ale się rozmyśliłem, poza tym jeden z autorów artykułów na tym vortalu ma zdaje się taką ksywkę.

A co do Kojota to śmieją się że wyje do księżyca :stuck_out_tongue:

Ja wymyśliłem takie przezwisko w szkole mk92. Jak sie zarejestrowałem to myślałem że sie z tym pogodził a wzieło się od tego bo mk92 jest bardzo podobny do kojota z tej kreskówki. Co wiruje w kółko bo jak mk92 się wkórzy to robi różne rzeczy. Jak tego posta przeczyta to w szkole będzie znowu świrować :lol:

Ja mam Canaletto, bo lubię obrazy tego malarza :smiley: