"Inne osoby, które możesz znać na Facebooku"

Witam!

Przeglądając maila z Onetu, Tlena itd. od czasu do czasu znajduję zaproszenie do Facebooka, a pod nim linki do innych, znanych mi osób z dopiskiem

“Inne osoby, które możesz znać na Facebooku”

Skąd oni wiedzą, że znam te osoby? Nie mam konta ani na Facebook, Nataszyklasie Twitterze itd.

Czy mamy tu do czynienia z dopasowywaniem list kontaktu z poczty z adresami mailowymi innych znanych mi osób, które podały ten właśnie e-mail podczas rejestracji facebook? Jeśli tak to co z ustawą o ochronie danych osobowych, gdzie przecież tzw. siatka kontaktów jest również częścią danych osobowych i w dodatku osobistych. Tak więc czy administratorzy poczty przekazują listy kontaktów Facebookowi?

Czy ktoś może mi to racjonalnie wyjaśnić?

Pozdrawiam.

Kiedy ktoś Cię zaprasza do Facebooka, może wskazać osoby, które Ty możesz znać. Stąd te właściwe propozycje w mailu. Administratorzy poczty nie przekazują kontaktów, dopóki Facebookowi nie podasz hasła do konta, np. podczas rejestracji. Jeśli chodzi o ustawę danych osobowych, to nie mam pojęcia, ale wydaje mi się, że tu jest wszystko zgodne, gdyż to Twoi znajomi wskazują Twoją siatkę kontaktów. Jeśli podasz cudzy numer telefonu koleżance, a ten numer należy do kolegi, to kto jest tu winny ujawnienia cudzej danej osobowej?

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że jestem 100% pewien, że osoba zapraszająca nie zna tych “innych” pozostałych osób, więc nie mogła ich wskazać jako ewentualnych moich znajomych. Prędzej upatrywałbym tu przekazanie haseł do konta przy rejestracji i ściągnięcie listy kontaktów, a następnie automatyczne wykonywanie siatki kontaktów, czyli wprost - szpiegowanie.

Co o tym myślicie?

Dodane 08.10.2010 (Pt) 19:50

A i jeszcze - czyli mamy tu do czynienia z przetwarzaniem danych bez wyrażenia zgody

Portale internetowe, to nie są firmy charytatywne. Zakładając darmową skrzynkę pocztową czy rejestrując się gdziekolwiek akceptujesz regulamin, a tam jest wyraźnie napisane, że twój adres może być wykorzystany w celach marketingowych. Jeżeli nie życzysz sobie aby twój adres mailowy był wykorzystywany i handlowano nim załóż sobie płatne konto mailowe, no i nie rejestruj się przy pomocy tego adresu na żadnym forum czy stronie bezpłatnej. :slight_smile:

Oczywiście, że wyrażam zgodę na wykorzystanie w celach marketingowych, czyli nie dziwi mnie nawet 10 reklam/dzień.

Jednak zastanawia mnie mechanizm Facebooka, czy faktycznie podając hasło do konta wykorzystują oni listy kontaktów, po czym łączą je ze sobą i mają obraz siatki kontaktów, nawet jeśli dana osoba nie rejestrowała się w Facebooku, jak ja. Takie praktyki są co najmniej zastanawiające, zwłaszcza ich celowość.

Podiceps84 , A może inaczej to wygląda niż Ty uważasz? W FC jest opcja dodawania znajomych na podstawie adresów mail ze swojej książki adresowej i to kilka osób, które Cię znają i mają Twój adres mail udostępniła go “Facebookowi”?

59845236.th.jpg

Najwyższy czas zdecydowanie uświadomić znajomym co na ten temat myślisz :wink:

Jeszcze taki przykładzik: Mam konto na NK i gdy zarejestrowałem się na FC, to momentalnie wskazane zostały mi te osoby które mogę znać które są moimi znajomymi z NK.

Jeżeli ktoś rejestruje się na NK i FC, to znaczy, że szuka znajomych, a oni tylko ułatwiają kontakty. Wszak to tylko zabawa.

Jak to robią to już inna sprawa. Kupują? Wymieniają się listami kontaktów?

A, może przeglądają automatami np. NK i tworzą bazę kontaktów? Trzeba by chyba ich zapytać. :slight_smile:

Czyli jednak “przetwarzanie danych bez zgody”. Może zgodę wyrażał ten co zakładał konto, jednak nie ja ;).

Reasumując złamanie USTAWY z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 1997 Nr 133 poz. 883):

Art. 7 pkt. 5

(Ilekroć w ustawie jest mowa o:)

zgodzie osoby, której dane dotyczą – rozumie się przez to oświadczenie woli, którego treścią jest zgoda na przetwarzanie danych osobowych tego, kto składa oświadczenie; zgoda nie może być domniemana lub dorozumiana z oświadczenia woli o innej treści

Oczywiście może się wydawać, że się czepiam, ale skoro podając hasło udostępniamy listy kontaktów, to również istnieje całkiem realna możliwość, że treści samych wiadomości e-mail nie są bezpieczne. a takie informacje można wykorzystać, “że ho ho”. Już dziś na NaszejKlasie częstym procederem jest szpiegowanie jednych przez drugich, co zaczyna być chore, jednak Facebooka nie podejrzewałem do tej pory o takie zachcianki ;).

Facebook to amerykańska firma i może im skoczyć… :slight_smile:

Będziesz ich skarżył do sądu amerykańskiego, że złamali jakąś tam polską ustawę?

Poza tym oni nie muszą znać żadnych Twoich danych tylko np. kojarzą nazwiska według list znajomych, stąd sformułowanie:" osoby które możesz znać". Czasami nie trafiają. :slight_smile:

Będziesz kogoś skarżył bo zna Twoje nazwisko i nazwiska osób z którymi się kontaktujesz? :slight_smile:

Jak wchodzę na Naszą klasę to mogę wyczytać z kim zawarła znajomość dowolna osoba i są to informacje ogólnie dostępne.

Fakt, z prawnego punktu widzenia jest to ciekawostka, choć wydaje mi się, że w tym przypadku właściwe są polskie przepisy, nie amerykańskie.

Zresztą wydaje mi się, że rozwiązanie tzw. ochrony danych osobowych przyszło do nas “z zachodu”, wcześniej wystarczyło wziąć udział w jakimś konkursie, by urywały się telefony i skrzynki pocztowe od niechcianej korespondencji.

Bardziej istotne od “skarżenia” :slight_smile: wydaje mi się aspekt nieświadomości zagrożenia jakie niesie ze sobą przetwarzanie danych bez zgody.

A w ogóle to udostępnianie hasła e-mail celem rejestracji to już jakiś absurd. To może jeszcze numer konta, hasło, adres, numer i seria dowodu osobistego łącznie z jego skanem. :wink: Osobiście zdumiony jestem, że wciska się ludziom kit tzw. “że to zabawa, bo szukam znajomych” ;).

Znajomi jak mają się znaleźć to się znajdą. Nie trzeba do tego NataszyKlasy, Twarzbooka.

A drążąc temat filozoficznie nawet gg i sms spowodowały, że rzadziej widzimy dziś znajomych niż “w ubiegłym stuleciu” ;), Bo:

  • Co słychać?

  • A ok, ujdzie w tłumie, byle gęstym :wink:

  • Hehe, u mnie podobnie :wink:

i po rozmowie.

Nic mnie bardziej nie rozbestwia niż kumpel z rodzinnego miasta, który zamiast zaproponować termin umówienia się na “chmielaka” wypytuje mnie przez gg.

A wracając do tematu - jakby to powiedziała Ela Zapendowska w Idolu - “Jestem na nie !

Stary, takimi prawami niestety rządzi się Internet. Nic na to nie poradzisz. Chyba jedynym wyjściem byłoby odłączyć się całkowicie od neta, porzucić komputer gdzieś w lesie, najlepiej jeszcze przed tym spalić doszczętnie. Nawet nie wiesz, że Google może lepiej o Tobie wiedzieć, niż Twoi rodzice! Nie musisz się nigdzie rejestrować, wystarczy, że poprosisz wujka Google o jakieś treści i już wiadomo skąd jesteś i co chcesz. Dlatego jeśli zależy Ci na zachowaniu chociaż w części prywatności, to warto poświęcić czasem nieco uwagi pewnym sztuczkom i uwagom. Jednak licz się z tym, że nigdy nie zachowasz 100% anonimowości w Internecie, a Twoja sfera osobista malała od Twojego pierwszego podłączenia do Internetu.

Jeszcze co do zatracenia kontaktów w realu: trzeba na to spojrzeć z innej strony. Nie twierdzę, że nie masz racji, ale to nie jest wina samej technologii, a nastawienia ludzi. Prawda jest taka, że dzięki smsom i gg można naprawdę sobie życie uprościć (przecież nie będę leciał do kolegi 3 km przez miasto, żeby się dowiedzieć, co było w szkole). Na przykład mi to jest naprawdę na rękę, bo dzięki mailom i skanerom, nie muszę lecieć do kolegów po zeszyty, bo bardzo łatwo mogą mi to zeskanować i przesłać, szczególnie, że dojeżdżam do szkoły i nie mam w bliskiej okolicy nikogo, kto mógłby mnie wspomóc w takich sytuacjach. A więc samo wynalezienie narzędzia to nie wina jakichś złych zjawisk - problem, jak człowiek je wykorzysta.

Zgadzam się, fakt jest faktem - internet nie gwarantuje anonimowości ani bezpieczeństwa.

W mojej jednak ocenie pewne instytucje jak portale społecznościowe i administratorzy maili, powinni podlegać kontroli pod kątem nielegalnego przetwarzania danych - czyli w tym przypadku wyciągania danych personalnych, osób z którymi się kontaktujemy, czy tym bardziej “podglądania” treści maili. Nie są to organy uprawnione do takich praktyk.

Przede wszystkim użytkownik “zapisując się” do portali społecznościowych powinien mieć pełną świadomość praktyk, które się tam stosuje.

Pozdrawiam.

Witam!

Spotkała mnie ta sama sytuacja z mailem. Przeczytałem cały wątek i mam tylko pytanie, czy w końcu został wyjaśniony mechanizm działania FB? Czy polega to na tym, że FB ma dostęp do całych skrzynek mailowych pewnych jego użytkowników i po prostu szuka tych samych adresów w książce wysyła listę możliwych znajomych podczas wysyłania zaproszenia przez jedną konkretną osobę? W ‘domniemanych’ znajomych są osoby, które na pewno nie mają mojego maila, więc część jest dobierana na zasadzie jedności adresów a część na zasadzie dopasowania do reszty? Nie do końca rozumiem. Nie miałem nigdy konta na FB.

pzdr! :wink: