Instalacja Ubuntu

20151115_185121-1.thumb.jpg.87994e21a598Witam. Postanowiłem zainstalować sobie obok Win8.1 system Ubuntu, wykorzystałem do tego aplikację Wubi, lecz tutaj pojawia się problem, podczas musu ponownego uruchomienia oomputera, wybrania ubuntu powinna przebiec dalsza instalacja, a wyskakuje błąd. Jak to naprawić?

 

*Próbowałem wcześniej instalować na VirtualBoxie, ale co chwile błędy…

 

 

 

Wubi nie jest już wspierane, miało też (rzekomo) problemy, aby odnaleźć się na komputerach z UEFI. Także ciężko stwierdzić, co dziś może nie pasować przestarzałemu sposobowi instalacji.

Też radzę tak jak kolega wyżej, normalna instalacja nie jest dużo trudniejsza. Trzeba jedynie ogarnąć partycjonowanie dysku, ale może Ci w tym pomóc instalator.

Cudny pomysł ! Ale później “nie płacz” jak niektóre poprawki z Windows Update nie będą się chciały zainstalować , a jest to pewne jak to , że 2x2=4 . Gdyby zadać sobie trud przeczytania ~140 Dzienników Zdarzeń gdy Windows nie jest ładowany oryginalnym bootloaderem , to będziesz miał kompletny “obraz” tego jaki to jest wspaniały pomysł ! Ja o tak “działającym” systemie to nawet nie chcę “słyszeć” !

No ja bym z tego powodu nie płakał, ponieważ nie są mi one potrzebne do życia. Zainstalują się to fajnie, nie to nie. Poza tym mam teraz Windows 10, więc jak coś mi się nie zainstaluje to prędzej czy pózniej i tak to dostanę pod postacią fall update, czy Windows Redstone :slight_smile:

@kuba3351

Twoja wypowiedź z mojej strony nie zasługuje nawet na komentarz . Ja bym się wstydził “coś” takiego napisać .

Okej, może to nie było najlepsze co mogłem napisać, ale coś się mi dzieje, jak ktoś ma “płakać” z powodu niezainstalowanych aktualizacji, to nie sprawa życia i śmierci. Niestety takie są fakty, że WUBI już jest porzucony i z UEFI sobie nie radzi, wwięc jedynym sposobem jest czysta instalacja, a z problemami z Windows Update trzeba się pogodzić. No po prostu nie można inaczej.

Wracając do tematu i sprawy VirtualBoxa - jeśli nie masz wsparcia wirtualizacji, nie uruchomisz w maszynie wirtualnej 64-bitowego Ubuntu.

Problem nie dotyczy tylko Windows Update ! Jeszcze większym problemem jest jak on “działa” w takiej konfiguracji i odnoszę wrażenie graniczące z pewnością , że jesteś że szkoły : “Jak stłukę termometr , to nie będę miał gorączki .” (nie obchodzi Cię zawartość Dzienników Zdarzeń) . Argument : “to nie sprawa życia i śmierci” uważam za chybiony , ponieważ poruszamy się w “obszarze” poprawności działania Windows (strzał do wróbla z armaty co jest niesensowne , ani ekonomiczne) .