Instalowanie Windowsów

Witam! Nie wiedziałem w jakim dziale mogę to napisać to dałem tutaj. Otóż mam taką sprawę, że zastanawiam się nad tym, aby instalować Windowsy na komputery. Chodzi mi o taką jakby prywatną firmę, gdzie naprawiałbym komputery i reinstalował systemy operacyjne Windows. I mam takie pytania:

  • co muszę o tym wiedzieć? Jakieś kruczki prawne itp. No i też chodzi mi o to, czy jest to opłacalne, jaki jest wkład pieniężny itd. Ogólnie jakiś popyt bym mógł na to mieć, bo w mojej okolicy sporo ludzi ma komputery, ale często mają z nimi problemy.

  • chciałbym mieć oryginalne systemy Windows, bo nie chcę problemu. Ale nie wiem jakby to wyglądało. Czy muszę kupić specjalną wersję systemu (powiedzmy Windows 7), którą będę mógł instalować legalnie mojemu klientowi bez obawy o to, że będę miał problemy z policją.

  • gdzie mogę kupić taki system (najlepiej już Windows 7 lub XP)?

  • czy za każdym razem będę musiał zamawiać osobny klucz licencyjny dla danego komputera? Bo np. dana osoba może mieć połączenie z internetem i mu pokaże, że dany Windows jest piracki. I czy za każdym razem będę musiał płacić za ten klucz, a jeśli tak to ile?

  • czy muszę mieć jakiś specjalny kurs informatyczny, który by mnie do tego uprawniał (do prowadzenia takiej działalności)?

Gdyby ktoś miał jakąś stronę o takiej właśnie prywatnej firmie, która się zajmuje takimi rzeczami i tam będą jakieś informacje o tym to bym prosił. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Prawdą jest, że każda osoba (nawet bez wykształcenia i jakichkolwiek kwalifikacji w tym kierunku) może obecnie podjąć się takiego przedsięwzięcia i zarejestrować działalność gospodarczą (nazywanie tego firmą to już drobne nadużycie, jak ktoś słusznie zauważył na blogu).

Nośnik z systemem i/lub licencję dostarcza KLIENT. Nie muszę wspominać, iż licencja musi być oryginalna. W przeciwnym wypadku podejmując się reinstalacji złamiesz prawo i dopuścisz się czynu sprzecznego z etyką zawodową. Dla klientów indywidualnych istnieją dwie wersje licencji, tj. OEM (przypisana na stałe do komputera, w trakcie aktywacji system wysyła do centrali identyfikator gdzie są zakodowane dane o sprzęcie - dopuszczalne są drobne modernizacji, aczkolwiek gruntowna zmiana sprzętu doprowadzi do odrzucenia aktywacji) oraz BOX (nie jest przypisana do komputera, można ją dowolnie przenosić - z zastrzeżeniem, że w danej chwili jest zainstalowana na jednej jednostce). Licencja BOX jest oczywiście nieporównywalnie droższa.

Co do opłacalności - wiele osób nie obdarza aprobatą formatowania (system stoi od lat, istnieje wiele prywatnych ustawień, wszystko jest skonfigurowane itd.), wiele osób ma pirackiego Windowsa (na takich delikwentach sobie nie zarobisz). No ale w końcu wiele osób jest laikami. Tej ostatniej grupie sprzedasz wszystko. Wejdziesz, zainstalujesz, wyjdziesz. Kilkadziesiąt zł w kieszeni za ‘podstawową’ usługę serwisową.

Miłego opróżniania sakiewek ludziom w miasteczku.

Ogólnie to o wiele szersza dziedzina, która nie ogranicza się jedynie do reinstalacji systemu operacyjnego (jeżeli mowa o serwisie z prawdziwego zdarzenia). Obejmuje hardware (mechaniczne uszkodzenia sprzętu, wszelakie awarie, usterki powstałe w fazie produkcyjnej itd.) oraz software (instalacja sterowników, konfiguracja oprogramowania, kwestie związane z kompatybilnością, infekcje spowodowane działalnością malware, odzyskiwanie danych itd.). Format nie jest lekiem na wszystko.

Ja raz tylko byłem zmuszony do wezwania “pogotowia komputerowego”. Miałem problem taki, że jak włączałem dźwięk w grze (sic!) to resetował się komputer. Winna była fabrycznie (prze)kręcona przez producenta karta graficzna (sic!). Domyślił byś się? A no właśnie… A co do licencji na Windowsy… tak jak pisał kolega wyżej, to klient ma mieć system a nie ty. A co do ich legalności… nie bądź naiwny… instaluje się to co ci klient da bo inaczej nikt cie nie poleci i nikt cie nie wezwie ponownie, jak będziesz robił histerie, że Windows nie jest oryginalny. Powiedzą, że jakiś chory jesteś i na tym się skończy…

A co do opłacalności… Sam chciałem otworzyć coś takiego, ale zdałem sobie sprawę, że ludzie nie są już tak nieobeznani jak 10 lat temu. Większość ludzi zna się na tyle, że z pomocą np. forum takiego jak to zrobi sobie wszystko sama, bez płacenia komuś. A jeśli sobie nie dadzą rady, to istnieje niewielka szansa, że ty sobie dasz (chyba, że fartem jak w moim przypadku). Chodzi mi o to, że większość ludzi zna się na komputerach tyle o ile, a jeśli nie to mają kogoś w rodzinie kto im to zrobi (przysłowiowy “chłop”). A jeśli w twojej okolicy parę ludzi ma jakieś problemy od czasu do czasu to sam się zastanów ile ty na tym zarobisz? 100-200zł? Takich ludzi musi być naprawdę dużo, żeby dało się z tego żyć. Chyba, że to ma być praca dodatkowa - wtedy to rozumiem. Po za tym takich “naprawiaczy” jest teraz jak grzybów po deszczu i każdy z dziurą w ***** się za to bierze. Mała szansa, że ktoś da tobie szansę. Takich ludzi wybiera się raczej z polecenia. Po za tym musisz pamiętać, że jakieś ogłoszenie do gazety też musiał byś dać (a to kosztuje).

Podsumowując: IMHO jako główne źródło utrzymania to taka praca nie zdaje egzaminu. Jako możliwość “dorobienia” sobie - już tak.

Po za tym pamiętaj, że samochód do takiej pracy jest obowiązkowy i niezbędny. Więc wchodzą koszty paliwa i “zużycia samochodu”.

Tak, wiele serwisów w Polsce instaluje piracki Windows i nikt o ten proceder nie robi halo. Zauważ jednak, że autor wątku chce mieć czyste ręce, więc informuję go co jest nielegalne.

Dzięki za odpowiedzi :slight_smile: jako głównego źródła utrzymania to raczej z tego nie będę chciał robić :wink: A co do naprawy: z wieloma rzeczami dawałem sobie radę. Pomagałem sąsiadom, robiłem kompy znajomym (przede wszystkim przeróżne “software things”). A jakbym nie dał rady to trudno, uczę się na błędach. Zresztą wtedy na pewno w moment bym chciał zwiększyć swoją wiedzę na ten temat. Skoro sam potrafiłem nauczyć się niemal całej pomocy technicznej Windowsa oraz w ogóle obsługiwać kompa i go naprawiać (a byłem KOMPLETNIE zielony) to coś jednak potrafię. Teraz wszyscy, którzy mnie znają i mają problemy z kompem wołają mnie. Nadal się uczę, bo technologia strasznie leci do przodu i to każdy z nas pewnie wie :wink:

Czyli wychodzi na to, że TO KLIENT MUSI MIEĆ SYSTEM, który mam mu zainstalować?

A jeśli nie ma go, a chce żebym mu zainstalował to co wtedy? Pytam, bo przecież takie serwisy mają takie problemy. Podejrzewam, że wtedy instalują np. z jedynej oryginalnej płytki Windowsa, jaką mają. A to pewnie już łamanie prawa…

Szczerze mówiąc obecnie trzeba uważać, bo policja już węszy i sprawdza takich ludzi. Więc łatwo można w kłopoty wpaść. Mam 22 lata i nie uśmiecha mi się walanie się po sądach. Dlatego pytam o licencje, czy muszę mieć Windowsa itd. Stąd moje pytania.

P.S. A co do… fabrycznie podkręconej karty. Oczywiście, że mógłbym sprawdzić pod tym kątem. Zresztą zacznijmy od tego, że można było tylko poszukać nowszych sterowników, które naprawiały ten problem i zmniejszały wartości taktowania. Ale ktoś Ci kit mógł wcisnąć. Różnie bywa, ale nieważne. Sprawdzasz wartości karty, ustawienia grafiki, bawisz się nimi i jeśli nic to reinstalujesz sterowniki. Jeśli to nie pomaga to sprawdzasz ogólne, normalne wartości danej karty itd. itd. itd.

Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi.

Większość serwisów w Polsce albo instaluje pirata, albo z jednej płytki z np. licencją corporate (nie wymaga aktywacji) podwędzoną gdzieś z biblioteki. I jest to łamanie prawa. 1 użytkownik = 1 licencja. Jeżeli klient zakupił sobie nowego peceta i nie ma systemu operacyjnego, a udał się do Ciebie z prośbą o jego instalację, musiałbyś mieć w działalności gospodarczej pewien aneks. A mianowicie coś w rodzaju handlu oprogramowaniem (pogotowie komputerowe + sklep - nawet jeśli to drugie tylko na papierze). Ale takie sytuacje są rzadkie. Większość osób ma na laptopie naklejkę z licencją czy pudełko gdzieś w szufladzie. W większości serwisów jest adnotacja - “Nośnik z systemem i sterowniki dostarcza klient”. Jeśli chcesz to robić legalnie, co miesiąc musisz do fiskusa odprowadzać ~900zł (początkowo jest ulga dla rozpoczynających działalność). Zastanów się czy zarobisz tyle, żeby odprowadzić składkę i mieć jeszcze w kieszeni. Nie muszę dodawać, że większość ‘szpeców’ działa na czarno.

900 zł, no ładnie… Właśnie o takie informacje ogólnie mi chodziło. Wielkie dzięki za odpowiedzi. Więc ogólnie wiem już, że Windowsa i sterowniki powinien mieć klient. Lub namówić go do kupna Windowsa, którego będzie mógł sobie zatrzymać.

Co do składek to bardzo wysokie są. Równie dobrze mogę to robić nie zakładając żadnej firmy, żadnej działalności. Widzisz, bo jeśli ktoś ma mnie wykorzystywać i mam mu robić kompa, to lepiej, żeby mi za to zapłacił, jak gdybym robił to za darmo.

No nic, na razie dzięki, ale jeśli ktoś ma coś jeszcze ciekawego do napisania to bardzo proszę.

Ogólnie muszę trochę to przemyśleć. Obecnie nie jestem w Polsce, ale jak wrócę to zobaczę jak to będzie. Jeśli będą osoby, które będą potrzebowały pomocy z kompem to może to być całkiem opłacalne. Zawsze parę groszy wpadnie.

Pozdrawiam

A niby czemu sterowniki ma mieć klient ??

Oczywiście że lepiej żeby miał, ale za ich aktualizację i poprawne funkcjonowania i instalację bierze już odpowiedzialność serwisant, a szczególnie, jezeli zależy mu na renomie, a nie na odstawianiu fuszerki :P.

A o jakim wykorzystywaniu tutaj mowa ??

Albo się podejmujesz wykonania usługi albo nie. A to czy ktoś za to zapłaci, czy nie to już jest kwestia dogadania sie pomiędzy stronami.

Sterowniki możesz już dociągnąć z Internetu. Choć oczywiście szybciej jest skorzystać z płyty klienta (jeśli ją ma) zamiast szukać ich w Internecie i ściągać.

Instalacja Windowsa - X zł.

Instalacja Windowsa i sterowników (klient nie dostarczył płytki) - X + 15zł.

I po sprawie.

Wiem, wiem, że źle napisałem, że sterowniki też, bo tych to sam bym mu najwyżej szukał. Nie wiem czemu napisałem tak, pewnie z powodu powyższych wypowiedzi :wink: Sterowniki to drobnostka i sam przecież szukałem ich dla swojego laptopa (ten w podpisie laptop już nieaktualny ;)). Pozdrawiam i dzięki