używałem laptopa, wszystko było ok, skype, internet i ściaganie + piosenki na Youtube i wszystko działało, wyłączyłem laptopa, poszedłem na kolacje, wróciłem po 1,5 godziny, włączam komputer i internet nagle strasznie muli, zrywa połączenia na skype, strona google.pl wczytuje mi się 23 sekundy, strona forum.dobreprogramy.pl z 2 minuty czekałem i jeszcze wyświetliło mi, że nie może połączyć z serwerem.
Internet nagle zwolnił z niewiadomych przyczyn, mam radiówkę 768kb/s, mój kumpel (sąsiad obok) ma radiówkę od tego samego dostawcy, jednak mu internet “zapierdziela” i nie ma żadnych problemów z niczym. Sprawdzałem internet na drugim laptopie - jest normalnie, wszystko szybko się wczytuję.
Co może być powodem tego raptownego zwolnienia internetu? Infekcji raczej żadnej nie mam.
Wyłączyłem komputer i router na niecałą godzinę i wszystko jest już okey. Może po całym dniu ściągania, pobierania stron, skype itp. się trochę router przegrzał ?:>
@edit:
Problem znów się pojawił, od prawie 10 minut próbuje włączyć te forum. Proszę o pomoc… Możliwe, że router się “przegrzewa”? Bo jest dosyć ciepły…
Jeśli masz również PC, podepnij go z ominięciem routera - zobaczysz czy jest różnica. Nie wiem jak temperatura wpływa na działanie routera, ale chyba raczej sygnał by zniknął? Spróbuj wykluczyć zakłócenia - postaw komputer bezpośrednio obok routera.
Prędkość na speedtest.pl, speedtest.net mam cały czas 1300 - 1400 kb/s. O.o
Dzisiaj działa internet znów dobrze. Do laptopa mam podłączony kabelek (LAN). A możliwe, że Antena mi “przymarzła”? Bo wczoraj jak pisałem to było -20C .
@edit:
Stawiam oryginalny system jaki tutaj był czyli Windows Vista Home Premiu, bo na XP jest tragedia, już mnie ten internet denerwuje na maxa, w CSA nie mogę grać bo mnie wywala i zakańcza połączenie, co chwile wywala z powodu wysokiego pingu.
Proszę o pomoc… Możliwe, że router się “przegrzewa”? Bo jest dosyć ciepły…