stawiam windows 7 od podstaw, na początku jakoś płytka szła, a potem instalacja zwolniła, jakby się zatrzymała na 76% no mi nie wiem, czy to jest normalne, czy nie.
Jak długo mam tak czekać maksymalnie, no i co potem zrobić, jak to dalej nie pójdzie?
Stanęło na tych 76% w punkcie Expanding Windows Files …i robią się kropeczki, czyli jest w toku…
to poczekam 2 godziny, żeby nie było na mnie, płytka jest ok, zresztą mam inną w zapasie, laptop jest nowy, na nim wcześniej stał ten sam system, tylko zaczął mulić, więc pousuwałem wszystko, łącznie z partycją recovery i stawiam od nowa.
Nie wiem, czy w trakcie można np wysunąć i wsunąć tackę? albo jakiś inny pomysł ktoś ma?
U mnie Windows 7 instalował się z 5 minut. Coś musisz mieć z płytą - porysowana albo brudna. Albo przeznaczyłeś na partycję systemową zbyt mało miejsca.
być może zmieniła się partycja aktywna, nie mam pojęcia co się stało, próbowałem już parę razy i za każdym razem jest to samo. No i jestem w kropce. A windowsa mam legalnego.
Jeśli faktycznie pousuwałeś wszystko z dysku, łącznie z partycją Recovery, i dysponujesz pełną płytą instalacyjną (oraz drugim komputerem), to wykonaj to dla całego dysku:
tak zrobię kamyk, ale szczerze już mam dość, łeb mi pęka, bo powoli zamieniam się w informatyka i robię jednocześnie na 3 laptopach, chcąc naprawić jeden, drugi stawiając w ogóle do jako takiego stanu, a trzeci mam na pisanie, jak teraz do Ciebie.