Po sprawdzeniu temp. w Everescie i w BIOS-ie temperatura procka rzekomo wynosila 55-65 st. Ale jakim cudem? Tuz po wlaczeniu wychlodzonego kompa wszedlem w BIOS i pisze mi 62 st.! Jak to mozliwe? Rozkrecilem obudowe - dotknalem radiatorow i wentylatora - chlodne. Temp. radiatora nie musi sie chyba przekladac jednak na procek Sprawdzilem programem Core Temp. i pisze - jeden rdzen 10-18 st. drugi 15-25 st. Czyzby BIOS i Everest nie radzily sobie z okresleniem temp. dwurdzeniowca?
BIOS przekłamuje gdzieś o 10 st, zawsze tak jest. Nie masz oprogramowania dołączonego do płyty, żeby sprawdzać temperatury? On najlepiej by sobie z tym radził.