Jak użytkować baterię w Dell Inspiron N5010?

Posiadam laptop Dell Inspiron 15R N5010.

Jak mam użytkować baterię w tym laptopie?

Czytałem różne poradniki dotyczące eksploatacji baterii ale na każdym pisze coś innego. Więc już się gubię. Przedstawię jak ja używam baterię i proszę aby ktoś się wypowiedział co robić a czego nie. Będę wdzięczny.

Więc tak :

Przed pierwszym używaniem baterii naładowałem ponad 12 godzin, tak jak w instrukcji pisał producent.

Baterię rozładowuje do około 5% - nie czekam aż komputer się wyłączy, nie pozwalam jej paść do końca. Nie doładowuję, zawsze ładuje do 100%.

Komputer przeważnie używam w domu więc wyjmowałem baterię naładowaną około 40-60 % i korzystałem z zasilacza.

Czy to dobra metoda?

Czy lepiej wyjmować tą baterię czy pracować na podłączonym zasilaczu z włożoną baterią?

Czy wszystko dobrze robię?

Dobra metoda, na poświęcanie czasu dla baterii. Bo tak naprawdę co chcesz osiągnąć? Wieczny żywot baterii? Za rok i tak będzie w kiepskim stanie, a za dwa lata całkiem padnie. Jeśli to LiION (litowo-jonowa) Jakiego voodoo byś nie używał. Więc wnioski wyciągnij sam.

Ja nie wyjmuję baterii z laptopa w ogóle, po prostu ją naładuję i rozładowuję nie ważne czy jestem w domu czy nie. Wygodniej mi się pracuje jak nie muszę przejmować się żadnymi kablami. Mam całkiem wydajnego netbooka, głownie oglądam na nim filmy.

Kolega wyżej ma racje, nie ważne jakich metod będziesz próbował i tak z każdym naładowaniem baterii ją niszczysz.

No ale przecież jeśli jest wyjęta to ładuje ją tylko ze 2 razy na tydzień a tak to 2 razy dziennie bym musiał . A przeważnie w domu mogę siedzieć pod kablem. A jeśli mam podłączony zasilacz i bateria jest włożona to jak to jest ? Naładuje mi ją do 100% i będzie z niej ciągnąć prąd i ją doładowywać ? Czy będzie z zasilacza zasilać?

Producenci przewidują trwałość na około 500 ładowań. W praktyce wytrzymują mniej. Oblicz sobie na ile wystarczy 2 ładowania.

Znaczy nie potrzebujesz laptopa tylko komputera stacjonarnego? Ewentualnie opchnij akumulator na alegro i pozbędziesz się natręctwa.

Będzie ją doładowywać, ale nie będzie zliczało takich paru procent rozładowania i ładowania do tej liczby “500”. Teoretycznie liczy cykl od 90 do np. 20 % jako pełny cykl. I tyle teorii. Bo bateria to urządzenie chemiczne, zachodzą w niej stale reakcje- degraduje się. Będą zachodziły procesy zużycia od samego upływu czasu, tj. często zdarza się, że bateria odłożona na półkę tuż po kupieniu laptopa i nigdy nie używana, po roku, dwóch leżenia na półce też będzie zużyta, tak jakby cały czas pracowała. Zauważ, że niezależnie od gwarancji na laptop (rok, 2 czy 3 lata), producent wyłącza i ogranicza gwarancję na akumulator, powszechnie do 6 miesięcy.

Na szybsze zużycie akumulatorów wpływa temperatura- w laptopach które się grzeją, akumulator szybciej się degraduje. Stąd powstały idiotyczne porady, żeby akumulator wyciągnąć, owinąć w gazety i hermetyczny woreczek i przechowywać w lodówce (hasło dla google “laptop battery fridge”).

To mniej więcej wiedza powielana w internecie. Czy się zastosujesz, czy nie, twoja sprawa. Moim zdaniem głupota tak pastwić się nad akumulatorem. Laptop dla człowieka, nie człowiek dla akumulatora. Wear level większy od 0 i tak się pojawi, czy będziesz dbał o baterię, czy nie.

Czyli jak polecacie robić w domu ? Jeśli mam możliwość siedzenia pod kablem ?

Zależy czy masz uziemienie w gniazdku, bowiem potrafi kopać po usb / vga etc jak owego nie posiadasz :lol:

Olej to, mój lap po roku miał tych ładować ponad 2tys, łazi non stop, grzeje się jak diabli i jakoś działa, bateria działa około godziny, gram na nim dość dużo ;]

Mam uziemienie. A jak siedzisz w domu to jak robisz ? masz podłączony kabel i baterię ?