Jaką klasę wybrać

Witam niedługo stanę przed ważnym wyborem szkoły a dokładniej klasy w szkole nie wiem co wybrać klasę w technikum informatyczną tj. technikum informatyczne czy też klasę politechniczną w liceum z rozszeżoną informatyką również proszę o poradę z góry dziękuje

Moim zdaniem technikum, jednak to jest typowo szkoła kierująca na informatykę, a licea raczej idą na ogólne kształcenie.

No chyba że technika u ciebie mają poziom niski, no to wtedy jedynym wyborem jest chyba liceum :wink:

imo zależy czy potem celujesz w studia czy niekoniecznie

Powinieneś raczej zapytać się o to uczniów i absolwentów ww. szkół.

Ja ukończyłem LO z rozszerzoną informatyką (tak przynajmniej oficjalnie się nazywało “nachylenie” mojej klasy). Niestety rzeczywistość była zupełnie inna, niż wmawiano kandydatom na uczniów. Więcej matematyki i fizyki, informatyka na komputerach z epoki kamienia łupanego (przynajmniej w mojej grupie informatyk umiał co nieco TP). Kończąc liceum umiałem tylko podstawy TP, co w sumie pomogło mi na pierwszym semestrze studiów - jak się okazało wiele osób idzie na informatykę bez jakiejkolwiek wiedzy i często zaczyna się od podstaw (za to w bardzo szybkim tempie przechodzi się do zagadnień zaawansowanych).

Mam kilku znajomych którzy uczęszczali do Technikum Informatycznego - ich wiedza z zakresu IT jest bardzo zróżnicowana. Kilka osób wcale nie ma pojęcia o komputerach - maksymalnie umieją zrobić formata. Za to znam też jednego kolesia, który naprawdę dużo umie, ale wiem, że włożył w to dużo samodzielnej pracy.

Moim skromnym zdaniem - dowiedz się jaki jest poziom tego technikum. Jeżeli masz jakiś znajomych, którzy tam chodzili - porozmawiaj z nimi. Jeżeli stwierdzisz, że nauczyli się tam przydatnych rzeczy i że sam chciałbyś umieć to co oni - idź do technikum - dodatkowo będziesz miał papier technika - zawsze coś.

Jeżeli jednak technikum to jest że tak powiem typowym polskim stereotypowym technikum (może nawet z zawodówką u boku), gdzie więcej się chleje i baluje, niż uczy, to nie myśl, że wśród takich ludzi nauczysz się czegokolwiek. Nie chcę tu obrażać żadnego technikum (ani nie uważam, że picie w technikum czy liceum jest jakimś strasznym przewinieniem :smiley: ), ale są szkoły, do których ludzie idą tylko dlatego, że mamy u nas w kraju taki obowiązek… Uwierzcie mi, wiem o czym piszę… U mnie w mieścinie jest takie technikum :slight_smile:

Jeżeli chodzi o liceum - to samo - pogadaj z ludźmi - szkoła szkole nie równa. Plus jest taki, że kończysz rok wcześniej, minus że nie masz papieru technika, jednak jeżeli zamierzasz iść na studia to chyba Ci to nie potrzebne. Co do wiedzy - zawsze możesz uczyć się sam - jeżeli chodzi o programowanie to właściwie i tak więcej nauczysz się z internetu niż z czegokolwiek innego.

Zależy od liceum. Ja w swoim miałem 3 nauczycieli, z czego jeden był naprawdę ogarnięty, druga (tak, kobieta) ścigała się z nami kto będzie miał więcej znajomych na nk, a trzeci sprawdzał sobie aukcje na allegro. Nie żartuję.

Popytaj znajomych, możliwe że to właśnie w liceum będziesz miał wyższy poziom informatyki niż w technikum. Znajomy był w technikum o takim profilu, i poza pakiet MS Office i podstawy C niestety nie wyszli. Druga sprawa, to tak jak Lith pisała - jeżeli chcesz iść na studia, to oba wybory mają swoje plusy i minusy. W technikum możesz mieć zajęcia np. z obwodów, co potem zaplusuje na polibudzie, jeśli liceum - matematyka i fizyka na wyższym (?) poziomie. Pamiętaj, że przy rekrutacji na studia informatyka mało kiedy się liczy - głównie chodzi o matmę i fizę. Z infą to różnie - w danej rekrutacji mogą ją liczyć jako normalny przedmiot, dodatkowy (jakiś % punktów) albo w ogóle nie uwzględniać.

Ja kończyłem LO już kilka lat temu i teraz pluję sobie w brodę, że to technikum nie poszedłem. Idź do technikum, maturę i tak zdasz, na studia też po technikum nikt Ci iść nie zabroni a będziesz mieć już zawód, jakieś doświadczenie, praktyki etc. Na prawdę, ja żałuję.

Szymek1987 , a możesz zdradzić czego tak żałujesz konkretnie?

ficca2 , lith pisał :>

Z tego co słyszałem to zazwyczaj dodatkowy rok w technikum nie daje proporcjonalnych korzyści na studiach. może na samym początku trochę łatwiej z jednych przedmiotów… ale z innych może być trudniej… a poza tym i tak sobie ludzie radzą… i po roku pewnie już na jedno wychodzi kto skąd… nadkładać rok, żeby mieć bonusy przez niecały semestr??

Osobiście jestem kilka lat po liceum, które było bardziej nastawione na informatykę… Ogólnie porażka - dobrze, że niczego dalej pod tym względem nie planowałem, bo bym się mocno przeleciał. Jeśli masz zamiar dalej iść w kierunku informatyki (czyli myślisz przyszłościowo o studiach z nią związanych), to bez wahania technikum. Jeśli natomiast chciałbyś tylko trochę liznąć komputerków, ale nie planujesz nic więcej, co związane jest z tym kierunkiem - możesz iść do liceum z rozszerzoną informatyką. Ogólnie najlepszym rozwiązaniem będzie popytanie osób, które to liceum/technikum ukończyły czy są zadowolone, popytaj o poziom i czy rzeczywiście coś im to pomogło w dalszej nauce/pracy. Bo my Ci tak możemy popisać, ale tak naprawdę nic nie wiemy o poziomie obu szkół…

no spoko to chyba raczej wybiorę technikum bo ja chce być dobrym informatykiem i myślę przyszłościowo xD więc idę do technikum raczej i nawet jeżeli chce iść na studia to i tak po technikum mogę już pracować i zarobić na te studia więc narazie dzięki za porady myślę że więcej osób się wypowie ^^

ja raczej nie widzę związku. Jeżeli nie chcesz iść od razu na studia i od razu po technikum iśc do pracy, a studa może kiedys potem to jasne, że lepiej techniku. Ale jak chcesz od razu po średniej iść na studia to nie nadkładaj roku, bo to czy będziesz dobry, czy nie to i tak zależy od tego co będziesz robił na studiach, a nie to jaką średnia szkołę kończyłeś. Czyli przyzwoita uczelnia i coś zaangażowania. Po studiach nikt Cie o szkołę średnią pytał nie będzie.

W technikum zrobisz więcej niż w liceum ;p

Więcej zrobi z infy, mniej z matmy. Z tym, że na polibudzie takiej informatyka i tak idzie praktycznie od początku, a matma jest zdecydowanie większym problemem. A i w technikach, i szkołach średnich informatyka stoi zazwyczaj bardzo lipnie, dopiero na studiach coś się powoli ruszać zaczyna konkretnego- przynajmniej tak mi znajomi opowiadają.

na internecie masz masę tutoriali dotyczących wszystkiego, czy to programowania, czy to grafiki, czy modelowania, czy obróbki audio/video

i właśnie na internecie się najlepiej wszystkiego nauczysz, w szkole praktycznie nic cię nie nauczą chyba że masz kompletnie zerowy poziom wiedzy

poszedłem do technikum, niby wysoki poziom w porównaniu do całej okolicy i co? opierdzielam się tak samo jak w gimnazjum, tyle że w gimnazjum miałem 8 zagrożeń, tutaj mam 2 (i 2 przedmioty między 1 a 2 :wink: )

gdzie byś nie poszedł i tak większość musisz się nauczyć na własną rękę jeśli chcesz naprawdę się wziąść za coś porządnego :wink:

tak zawsze było, jest i będzie, bo kretyni (albo przynajmniej takich udają) wymyślają programy nauczania, nic na to nie poradzimy :wink:

No niestety tak jest, najgorszą sprawą jest programowanie. Zazwyczaj jest 1/2osoby na klasę, które ogarniają wszystko. A reszta leci w kulki i nie rozumie nic. I potem jeszcze mają pretensje, że nauczyciel nie tłumaczy im 50x to samo.

klopas , zamiast pisać na forum zacząłbyś poprawiać oceny (w gimnazjum 8 zagrożeń?)

@sla17

Co to jest? W mojej “wiejskiej” szkole są pobite rekordy.

  1. Pewien chłopa nie zdał w zerówce.

  2. Dziecko w podstawówce miało więcej zagrożeni niż pozytywnych.

  3. Rekord jedynek około 82/92 w klasie 1 gimnazjum.

Oczywiście to nie moje rekordy tylko byłem ich naocznym świadkiem.

@drobok

Powiem tak. Zauważyłem że ludzie tak naprawdę pchają się na informatyka tylko dla klasy. Panuje stwierdzenie że zrobi sobie technika informatyki bo każdy głupi umie komputerem się posługiwać. Potem robią wytrzeszcz i kropka. Byłem na dniach otwartych pewnej szkoły. Jest ona moim wyjściem awaryjnym jakbym nie załapał się do “wymarzonej”. Dyrektor oprowadzał po salach i udało mi się pogadać z jednym z nauczycieli podczas lekcji. Gdy się spytałem czy oprócz pascala i podstaw C++ można również nauczyć się chociaż trochę Javy, albo C# to spotkałem się z wilczym wzrokiem od okolicznych uczniów i “Tobie jeszcze mało?”. Patrzyli na mnie jak na jakiegoś debila. Szkoda, ale szkoła aktualnie pełni rolę zbieractwa wszystkich niedobitków z innych szkół którzy nie dostali się gdzie indziej. Ehhh szkoda mi tego podejścia. Jak już mam spędzić gdzieś 4 lata to trzeba z tego korzystać.

Wiązanie przyszłości z Informatyką to naprawdę jest zadanie. Zadanie które wymaga odpowiedzialności, rozwagi i rozumu. Zostanie programistą w zespole / administratorem, albo nawet grafikiem wiąże się z pewną odpowiedzialnością. Można w bardzo prosty sposób zrobić katastrofę gdy jest nam powierzona duża sieć osiedlowa. Możemy pomylić się w pisaniu biblioteki przez co nasz zespół może mieć opóźnienia w projekcie. Możemy zapomnieć że klient chciał dwa zdjęcia do reklamy, a nie jedno! Sam dopiero startuję tą drogą, ale wiem że idę bo chcę i to sprawia mi przyjemność. Wiem że to jak wykorzystam ten czas będzie odzwierciedleniem mojego dalszego życia. Idąc do szkoły nigdy nie myślałem żeby sobie bimbać. Spędziłem już w niej kilka dobrych lat i nie zmarnowałem, ani jednego roku. Każdy był dla mnie mini sukcesem jak przejście bramką dalej. Teraz stanąłem przed wyborem, a moje wcześniejsze zaangażowanie upewniło mnie kim chcę być. Wybrałem technikum dla czego? Bo znalazłem pewne technikum w którym będę mógł rozwinąć swoją pasje. W którym będę mógł się doskonalić w nauce oraz przygotować się do pracy, albo przynajmniej liznąć podstawy tego co mnie czeka. Oczywiście za wszystko się płaci. Mój wybór wiąże się z długotrwałą pracą. Szkoła ta ma bardzo wymagających nauczycieli i od razu po spotkaniu z aktualnymi uczniami wiem że nie ma obijania się. Oprócz gonienia za programem i zaliczania kolejnych etapów planu nauczania są też i dobre chwile. Można poznać fajnych i zdolnych ludzi. Można się wymieniać doświadczeniami i rozmawiać. Szkoła oferuję maksymalną możliwość rozwoju swoich zainteresowań. Organizowane są konkursy, kursy dla zainteresowanych i różne wypady w ciekawe miejsca. Wygląda to fajnie, ale jak mówiłem trzeba płacić pracą. Mam natchnienie dzisiaj. Od razu naznaczę że pójście na studia to mój największy cel. Mam jedno życie i chcę z niego wycisnąć jak najwięcej. Czas leci i nikt go nie zatrzyma. Nie wiem dla czego, ale w moim aktualnym społeczeństwie klasowym czuję się lekko odrzucany. To jest tylko moje zdanie. Nie chce mi się czytać tego postu od początku, ale mam nadzieję że nie napisałem za dużo bzdur.

tak, w gimnazjum 8 zagrożeń, wolę nic nie robić cały rok i zrobić tylko to, co potrzebne niż kuć jak idiota calutki rok i nic z tego nie mieć, a poza tym chodziłem do gim jak mi się chciało (przez 1 miesiąc w 3kl w ogóle nie chodziłem)

i ty się nie bój o moje oceny, mimo że nie uczę się w ogóle nauczenie się dla mnie na sprawdzian to około 4h w przeddzień :smiley:

powiedz po prostu, że irytują cię moje posty i ja bo używam apple a nie win$hita ^^

aha, te 8 zagrożeń poprawiłem w niecałe 2 tygodnie, lepsze to niż zapychanie sobie łba pierdołami (jeszcze jakby mnie to interesowało…)

Skoro Cię zadowalają dwójki, to już nie moja sprawa. Pierdoły, nie pierdoły, na egzaminy potem zawsze bynajmniej mi jest łatwiej, niż uczyć się kilku rozdziałów na raz :slight_smile: I z lepszymi ocenami zawsze łatwiej dostać się do lepszej szkoły :wink:

Nawet nie odpowiem na tą marną nie wie, prowokację? tylko wytłumacz mi, co to “win$hita”, bo nie znam takiego czegoś.

Pozdrawiam!

Te 4godziny to jest nauka jak byś nie wiedział, ja się uczę 5min przed sprawdzianem na przerwie i jakoś zdaję bez żadnych zagrożeń. Btw porównując nazwę korporacji do produktu konkurencyjnej udowadniasz swoją wiedzę informatyczną ;]

Mi tam starczy to co na lekcji wysłucham + w weekend przelecę sobie notatki (gdyby zapytali na lekcji) + uczę się do sprawdzianu też czytając notatki, jak czegoś nie wiem a jest ważne (jakieś wzory, daty) no to się trzeba nauczyć - i 4, czasem nawet 5 mam na koniec roku :stuck_out_tongue:

Wtedy na sprawdzian zajmuje mi nauka godzinkę-półtorej max. Skoro w szkole jestem, to jak wysłucham to co mówią, napiszę wszystko, w domu jeszcze raz przejrzę to problemu nie mam :wink: