Jak na temat który trochę daleko leży od podstawowego tematu forum to naprawdę dużo.
Co za dziwny zbieg okoliczności, wręcz niewiarygodny
Wszyscy co maja symfonie i nie rozumieją to piszą: “Mam symfonie i nie rozumiem …”, natomiast ci którzy uczą się z innych książek nigdy nie piszą z której się uczą.
:!: Nie znoszę osobników, którzy próbują wciskać kit tylko po to by wcisnąć kit.
Gdyby był autorem tej felernej książki, to wtedy da się zrozumieć, ale tak byle wcisnąć … :?:
“Symfonia” jest akurat bardzo dobrą książką do nauki języka. Autor ma znakomite podejście pod względem dydaktycznym. Jego język jest przystępny, wyjaśnienia dokładne, wszystko zaś wielokrotnie powtarzane - żeby na pewno dotarło
To, że w obecnych czasach ktoś zamiast doczytać i pomyśleć woli zadać na pytanie na forum - bo tak zresztą łatwiej, wszak myślenie jest trudniejsze od pisania - nie jest argumentem przeciwko tej książce. Ta sytuacja wynika tylko z lenistwa czytelników. Ktoś, kto nie chce zrozumieć, nie zrozumie nigdy.
“Symfonia” jest akurat taką pozycją, która obroni się sama, niezależnie od krucjat przeciwko niej prowadzonych przez nie-wiadomo-właściwie-kogo.
Wracając do tematu “Symfonii” - owszem, w moim odczuciu jest to bardzo dobra książka, nawet najlepsza ze znanych mi w tej dziedzinie. Faktami na jej temat, o których wspomniałem, jest przystępny język autora i powtórzenia niektórych treści, aż do znudzenia. Zaprzeczysz temu?
Znam wiele osób, które chwalą tą książkę. Nie tylko informatyków - mam znajomych na takich kierunkach studiów jak np. fizyka, czy budownictwo, którzy dzięki tej właśnie książce załapali coś w kwestii programowania, czy też zaliczyli przedmioty związane z programowaniem. Swoją Symfonię pożyczyłem koledze, który do pracy magisterskiej z fizyki musiał się nauczyć programować i dokonał tego w rok, a wcześniej był zupełną nogą w tej dziedzinie.
Ponadto nie znam nikogo, kto by żałował jej zakupu, czy też nie chwalił jej. Na jakimkolwiek forum internetowym jest ona bardzo często polecaną książką. O czymś to świadczy. Jej renoma nie wzięła się znikąd.
To są moje i nie tylko zresztą moje argumenty “za”.
Ty przeczysz merytorycznej i dydaktycznej wartości “Symfonii”, bo widziałeś parę postów kogoś, kto ją czytał i mając problemy z prostymi sprawami, zamiast doczytać - pyta na forum.
W zasadzie C++ jest w ogóle do kitu, przecież większość pytań tutaj jest o ten właśnie język :lol:
Gdyby był taki do “kitu” to bo nie był powszechnie używany we francuskich i niemieckich instytutach fizyki jądrowej…prawda?? :evil:
A pozatym jak macie coś do siebie to wyjaśniajcie sobie na pw szczególnie jak wytykacie sobie błedy gdyby nikt nie popełniał błedów takie fora jak to były by nie potrzebne
Ale mimo wszystko dzięki za pomoc czekam na dalsze komentarze
Oczywiście, że prawda - to był jedynie sarkazm, po prostu użyłem takiej samej dziwnej logiki jak 13tySmok w temacie Symfonii.
Ja tam do nikogo nic nie mam, po prostu wyraziłem swoją opinię nt. Symfonii. To wszystko. A, że ktoś tu leczy jakieś swoje kompleksy czepiając się mnie, zamiast pisać o tej czy innej książce - nie moja sprawa.
Ostatnio C#
13tySmok - twoje nieudolne próby obrażenia mnie wciąż nie działają, na dodatek są żałosne i takie zachowanie raczej nie przystoi człowiekowi, który podobno jest wykładowcą. Ale to tylko moja subiektywna opinia.
Ja także uważam, że symfonia jest bardzo dobra do nauki C++, a przynajmniej jej rozpoczęcia. Faktycznie, pan Grębosz ma świetne podejście i potrafi tak wytłumaczyć, aby zrozumiał to czytelnik. Ja sam przeczytałem symfonię jako pierwszą lekturę o C++, i przyznam, że ona mnie bardzo dużo nauczyła, a resztę dzieła dopełniła Thinking in C++