Ok, mam napisać drugi temat w dziale Bezpieczeństwo czy przenieść ten temat ?
Windows jest okropny jeżeli chodzi o sprawdzenie, co i kto faktycznie używa danego urządzenia. Pod Linux to jedno polecenie.
Ale do rzeczy. Wejdź w ustawienia dźwięku, potem właściwości mikrofonu, zakładka szczegóły, potem wybierasz z listy “nazwa obiektu urządzenia fizycznego” (czy jakoś tak).
Notujesz sobie wartość \Device\numer
.
Pobierz i uruchom sobie jako administrator Process Explorer
, z menu plik zaznacz, aby pokazywał wszystkie szczegóły, odpal tam wyszukiwanie (ctrl+f) i wpisz dokładnie to, co sobie wcześniej zanotowałeś.
Pojawi się kompletna lista procesów używających mikrofonu.
Możesz też sprawdzić w widoku drzewa, po rozwinięciu svhost
co tam siedzi i używa mikrofonu. (jeżeli to faktycznie svhost)
Proszę.
To nazywa się “Nazwa obiektu urządzenia fizycznego” w właściwościach.
Mnie nie będzie przez jakiś czas.
Mam dać logi FRST ?
Ok, widać, że 4 procesy podpięte są pod mikrofon.
Audiodg to wiadomo - systemowy izolujący jeden z procesów sterownika.
Sprawdź resztę po PIDach masz ich raptem oprócz 2912 (audiodg) trzy. Ubijaj spod Process Explorera procesy z tymi PIDami i sprawdź w którym momencie w trayu zniknie Ci powiadomienie.
Jak zlokalizujesz “winowajcę” to zobacz dokladnie, co to jest.
Nic to nie zmieniło oprócz tego że nie mam dźwięku bo wyłączyłem realteka.
Wszystko idzie do jednego svhosta.