Witam, jaki kierunek studiów najlepiej podjąć w dzisiejszych czasach, aby potem znaleźć dobrą pracę?
Inżynieria programowania
Kierunek trudny, z naciskiem na matematyke, ale przyszłościowy i bardzo dobrze płatny
Mechatronika kierunek również bardzo trudny ale przyszłościowy.
A co powiecie o ekonomii?
Właśnie co z ekonomią lub administracją. Studiuję administrację zaocznie, natomiast dziennie zastanawiałem się nad jakimś innym dobrym kierunkiem
Według International Data Services przyszłość to głównie IT, a więc chyba jednak informatyka.
To chyba raczej specjalizacja? Kierunek będzie informatyka.
Nauki humanistyczne lub społeczne = albo dziennikarstwo lub polityka.
A najpewniej “sprzedawanie produktów”, czyli komiwijażerka.
Dziennikarstwo czy polityka udaje się nielicznym, polecam konkretne wykształcenie.
Tak, to specjalizacja. Obok tzw “sieciowców” najbardziej pożądana specjalizacja
Pożądana ale nie oblegana. Jest to jedna z dwóch specjalizacji jakie posiadam i z tego co pamiętam nie było na nią zbyt wielu chętnych. Mało tego uczę w katedrze Inżynierii Oprogramowania i mało kto tej specjalizacji pragnie, no ale to raczej spowodowane jest tym, że nie jest ona prosta.
Co do pożądanych i lubianych, to faktycznie “sieciowcy” ale i “graficy” cieszyli się powodzeniem.
Mam takie pytanie bo widzę, że jesteś po nauce i pewnie też masz spore doświadczenie zawodowe.
Wychodzę z założenia, że studia pomagają a wiedzę jednak trzeba samemu zdobywać. Otóż jak się ma wiedza ze studiów do tego co się uczyłeś samemu w domu tzn robienie na własną rękę? Czy po samych studiach, bez szerszego pogłębiania wiedzy na własną rękę czułbyś się pewnie podejmując się pracy? Jestem na elektronice i telekomunikacji i jak patrze na oferty pracy, to trzeba cały czas poszerzać wiedzę samemu, bo to co się studiuje to kropla tego co wymagają. To co pisze i ewentualna odpowiedź cosik_ktosik przyda się chyba wszystkim zainteresowanym tematem, bo jaki kierunek jest przyszłościowy jest zależny moim zdaniem od tego jak sami poszerzymy wiedzę w danym temacie.
Wszelakie kierunki inżynierskie, ze szczególnym naciskiem na budowlankę.
W naszym kraju to ma przyszłość, jeszcze na wiele, wiele lat.
IT powoli zbliżą się do końca górki. Futurolodzy mówią, że przyszłość to bio/nanotechnologia. Ci sami ludzie mówią, że będziemy zmieniać branżę przeciętnie 5-6 razy w życiu, więc nie ma się tym zbytnio co przejmować i lepiej robić to co się lubi
Biotechnologia i nanotechnologia może są przyszłościowymi kierunkami, ale raczej nie w Polsce - może w kilku miejscach na świecie wielkie korporacje założą własne laboratoria. To jakby studiować astrofizykę
Co do zmiany branży, to dotyczy wyłącznie niskokwalifikowanych robotników w fabrykach. Trudno wymagać po kimś, kto kończył szkoły aż do matury, później poszedł na pięcioletnie studia, później jeszcze kilka lat robił doktorat czy specjalizację, by w wieku czterdziestu-pięćdziesięciu lat wszystko rzucił i szedł na kolejne pięcioletnie studia.
Wbrew pozorom też, praca w dużej firmie nie jest dobrym pomysłem. Tam człowiek jest pod duża presją i raczej niewiele zarabia. Są ludzie, którzy mają własne malutkie firmy i pracują w nich w zasadzie hobbistycznie, bo tak na tym zarobili, że mogliby wszystko rzucić i nic więcej nie robić. Czasem sobie robią kilkuletnią przerwę w funkcjonowaniu firmy. Ale utworzenie firmy wymaga pewnego wyczucia (rynku i potrzeb klienta) oraz dużej dawki wytrwałości, bo z początku wszystko zdaje się sprzeciwiać, jakby jakiś spisek sił nieczystych
Ciekawe pytanie, akademickie wręcz Co kogo obchodzi najatrakcyjniejszy kierunek dziś skoro za 5 lat po skończeniu studiów taki atrakcyjne już nie będzie?
Podzielam zdanie utrivv i generalnie myślę, że trzeba wybrać to, co będzie sprawiało przyjemność przez resztę życia.
Jeszcze 5 lat temu wszyscy walili na informatykę, bo był to zawód “z przyszłością”, dziś każde miasto ma przynajmniej 3 uczelnie wyższe kształcące informatyków, a rynek i tak potrzebuje jedynie tych naprawdę kumatych.
W tej chwili widzę, że na topie jest ekonomia, zarządzanie, administracja i wszyscy walą tam drzwiami i oknami. Tą profesję już bym sobie odpuścił, bo niedługo rynek również się zapcha.
Myślę, że obecnie najbardziej przyszłościowy zawód to lekarz, fizyk i jakiś mechatronik (za sprawą wysokiego poziomu trudności tych profesji).
Już jest dawno zapchany, a dobrej pracy po nich jak na lekarstwo.
wszystkie uogólnienia są krzywdzące, stąd moje stanowcze non possumus dla skreślenia ekonomii z listy perspektywicznych branż! To akurat mój macierzysty kierunek, po jednej z lepszych uczelni w tym kraju i sporo ciekawych ofert jest dostępnych. Wszystko zależy co kandydat ma do zaoferowania. Jeżeli jest fajny papier + jako takie doświadczenie to praca jest i to powyżej średniej krajowej. I prawdopodobnie tak będzie cały czas. Skoro w szczytowym momencie kryzysu banki zwalniały ludzi niskiego szczebla, ale jednak cały czas rekrutowały wybranych specjalistów, to dla mnie jasne info, że perspektywy są
Podobnie zarządzanie- łebski manager, z doświadczeniem i otwartym podejściem z podkładką teoretyczną zawsze i wszędzie znajdzie fajną pracę.
Co do pracy w dużych firmach- podobnie jak wyżej- uogólnienia są niesprawiedliwe i jakiekolwiek wyciąganie wniosków jest bez sensu. Zwłaszcza w odniesieniu do zarobków. Gdyby spojrzeć na listę wynagrodzeń od średniego szczebla w górę w firmach powyżej 300 osób (dział księgowy, dział handlowy, kierownicy regionów) to tylko pozazdrościć.
Osobiście gdybym miał mówić o perspektywicznych zawodach i kierunkach to odniósł bym się nie do konkretnej branży, ale do mieszania doświadczeń. Z ciekawostek np w zarządzaniu ryzykiem w instytucjach finansowych, albo w zarządzaniu na prawdę dużymi funduszami inwestycyjnymi nie dominują ekonomiści, ale np fizycy- ze swoim specyficznych podejściem i zdolnością do rozbijania na czynniki pierwsze wielu -z pozoru niepoliczalnych- problemów i zagadnień.
W zetknięciu z konkurencją warto mieć swoistą wartość dodaną, które inni nie mają. Konkurując ze znajomymi z roku/ z kierunku zastanówcie się co was odróżnia? Bo skoro oni mają podobne wykształcenie, to zamiast walczyć jako jeden z wielu takich samych, może warto wybrać coś niestandardowego? Szpitalami coraz częściej zarządzają menedżerowie, nie koniecznie lekarze, w informatyce przedsiębiorstw coraz więcej ludzi po zarządzaniu i księgowości itd.
Nisza + unikatowość to kluczowe składniki sukcesu
poszukaj kierunku "inżynieria wyboru kierunku studiów " patrząc na takie tematy jak ten to kierunek miałby przyszłość
to zależy co wprawia Cie w zazdrość