Zależy od preferencji. Jak lubisz poręczny rozmiar, trwałość, wysoką jakość dzwięku i niezłą funkcjonalność (wspiera nawet .flac) to zerknij Sansę Clip+. Już starsza wersja bez obsługi kart pamięci była rewelacyjna. Aha, dolicz oczywiście dobre słuchawki i ew. mini-futerał (załączony klips jest raczej niezbyt trwały, przynajmniej w poprzedniej wersji).
Zgodzę się z poprzednikiem. W tym przedziale cenowym Sana wymiata. Gra znośnie na standardowych słuchawkach, a na lepszych to już całkiem. U mnie klips wytrzymał spokojnie, żadnych przebojów z nim nie miałem. Dodatkowym plusem jest bateria. U mnie potrafiła nawet do 2 tygodni uciągnąć (miałem pierwszą wersję, bez obsługi kart i z kółkiem). Wygodna jest do biegania, można o koszulkę zaczepić i zaponnieć. Obecnie z niej nie korzystam, bo przesiadłem się na Ipoda nano 5g, którego mogę polecić także, ale to na inny wątek i nie ten przedział cenowy.
Napisze szczerzę, ze właściwie zależy mi tylko na jakości dźwięku, wygląd nie ma znaczenia w tym przypadku, ale oczywiście są granice, aby nie była wielkości cegły
Na Creative EP 630 i Sennheiser CX 300, to grała dobrze i byłem zadowolony. A trochę mam wymagania. Dodatkowym plusem tej Sansy jest to, że taki Ipod “szufelka” się chowa przy niej, a kosztuje dwa razy więcej.