Tak myślałem
Ale dzięki za info.
Tak myślałem
Ale dzięki za info.
Ja odradzam, kosztuje 49zł i to jest ogromna zaleta ale jakość rozmów to tragedia.
Moja mama wymieniła E1080 na E1170 (69zł) i jest o niebo lepiej, dobra jakość rozmów i wytrzymuje (uwaga) 14 dni na baterii… ale są i minusy, 5 dzwonków (kakofonia ale donośne) 3 tapety (znośne) i 3 tematy.
Ale niestety ma małą czcionkę ze względu na wyświetlacz (1.5cala).
Ja kupiłbym coś z budżetowych nokii, za 100zł można mieć większy wyświetlacz i czytelniejsze czcionki.
Jak pisałem wcześniej nie MUSI być nowy.
Może być używka. Byle mieścił się w budżecie i spełniał wymagania (prosty, wytrzymały i mocna bateria).
A my kupiliśmy babci taki telefon http://mobile2.pl/pl/p/Telefon-myPhone- … RATY-0/948 i ona jest bardzo zadowolona. Klawisze i wyświetlacz są dość duże i wygodne dla starszej osoby. Babcia mimo swoich 80 lat nie ma żadnego problemu z obsługą tego telefonu.
Jak dla mnie te wszystkie telefony ‘dla seniorów’ sie średnio nadają do użytku. Są totalnie nieintuicyjne nawet dla młodej osoby obytej ze sprzętem często znalezienie czegoś to problem. Właśnie sa takie proste na siłę przez co w obsłudze nie ma żadnej logiki. Może jak babcia jest na tyle nie reformowalna, że i tak bedzie posługiwać się tym jak stacjonarnym i przepisywać numery to można taką pseudokomórke rozważyć. Ale większość babć i dziadków jest w stanie ogarnąć normalny telefon, nie traktujcie starszych ludzi jak debili. Taka starsza osoba, która z tego typu sprzętem nie miała do czynienia jak sama dostanie taki telefon to zamiast ogarniać to na logikę to sie będzie uczyła ‘dwa razy w dół, dwa razy w prawo, zielona słuchawka, trzy razy w górę’ i rzeczywiście będzie telefon dla niej trudny w obsłudze- wyobraźcie sobie sami, ze zamiast po prostu patrzeć na to co jest na ekranie i rozumieć co się robi miałoby się z pamięci przyciski naciskać. Ale jak poświęcicie trochę czasu tak, zęby taką osobe przekonać, zeby sama poskakała po menu, nabrała jakiegoś wyobrażenia jeżeli idzie o filozofię działania w ogóle oprogramowania na różnego rodzaju elektronicznym sprzęcie, że to wystarczy czytać co jest napisane i można sporo samemu poprzeglądać i znaleźć, że złym kliknięciem nic się nie popsuje itd. to taka osoba może nie jakoś super sprawnie, ale ogarniać będzie. Jak dla mnie dużo lepiej kupić normalny telefon takiej osobie, tylko z wyraźnymi, wygodnymi klawiszami i sporą czcionką i poświęcić trochę czasu żeby babcię z technologią oswoić, a nie dawać jej ‘stacjonarny bez kabla’
Logika Twojego rozumowania jest niepodważalna, ale brzmi tak jakoś bezdusznie.
Oczywiście masz prawo do własnego zdania, pozwól jednak, że sam zdecyduję co dla mojego seniora/seniorki będzie najlepsze (w kwestii
wyboru urządzenia).
Nie kupię telefonu dla seniora, który wykorzysta jego 5% możliwości.
Tylko zanim kupisz to sprawdź jak to działa i czy Tobie byłoby wygodnie z czegoś takiego korzystać. nawet jakby miał senior wykorzystać 5% możliwości to lepiej chyba, żeby w w miarę wygodny sposób się z nich korzystało. Oczywiście, że zrobisz jak chcesz. Dla mnie to jak kupno seniorowi komputera z systemem w trybie tekstowym- w końcu i tak nie wykorzysta możliwości, zamiast zrozumieć to mu się w notesie komendy jakie ma po kolei wpisywać zanotuje (oczywiście trochę wyolbrzymione) i będzie miał.
A piszę w sumie na własnym przykładzie, bo kiedyś babci rodzice kupili jakiś tel. niby dla seniorów i wiecznie były telefony jak coś zmienić, jak coś ustawić, jak smsa odczytać, jak coś skasować, jak wyłączyć dźwięk, ogólnie telefon był tak powalony w obsłudze, że samemu był problem dojść. Od kiedy tel. został wymieniony na jakąś starszą nokię, a babcia oswojona z telefonem i na jakiej zasadzie działają te wszystkie menu (rozrysowywanie drzewek ‘folderów’, wytłumaczeni co i jak, w których menu nie ma sensu grzebać itd. jakoś poszło bardzo z górki. na początku same rozmowy, potem smsy (ogólnie ogarnięcie skrzynki odbiorczej nadawczej, co i jak, kasowanie, pisanie), teraz babcia sama potrafi sobie dodawać numery ( w tamtym problemem było nawet korzystanie z książki telefonicznej, więc zostawało tylko szybkie wybieranie spod przypisanych cyfr), czy nawet zmieniać dzwonki. Teraz twierdzi, ze następny tel to chce, żeby aparat i dyktafon miał, bo by się w sumie przydały. Więc to nie jest tak do końca z tymi 5% Oprócz tego jak babcia się zaczęła się orientować w filozofii działania takiego normalnego telefonu to nagle się okazało, że i z innymi sprzętami poszło z górki.
Kupiłem rodzicom (ponad 60 lat) LG KP500 Cookie używany za 100 zł - telefon dotykowy, pierwszy telefon na którym wszystko widzą bez okularów, na którym ustawią sobie budzik, na którym widać godzinę bez problemu, telefon który jest odporny, telefon którym zrobią bardzo łatwo zdjęcie. Wada to b.oporny ekran (choć sobie z tym radzą) i bateria trzymająca ok 1.5 dnia. Nie wiem ile % możliwości wykorzystują. Ja sam mam Androida i obawiam się że wykorzystuję go w mniej niż 50% a korzystam dużo i mocno.
Inny dobry model to Nokia 6020/6021 - choć ma małe to dość czytelne litery, wyraźne “podświetlenie” wybranej opcji. Niestety ustawić budzik to już trudniejsza sprawa. Akumulator trzyma 6-10 dni.
@ lith
Nie można tak po prostu szufladkować ludzi.
Senior seniorowi nie równy.
Osoba, dla której chcę kupić prosty tel. umie wybrać nr z listy kontaktów, zadzwonić, odebrać połączenie i SMS.
Wysłać SMS już nie potrafi. Nie wspominając o reszcie.
Z drugiej strony mam znajomka w pracy (65 lat), który posiada komputer, laptopa i dobrze posługuje się ekranem dotykowym.
A jedyny problem, z jakim zwrócił się do mnie to był Slide to Unlock w smartfonie.
No ok, ale np. na tel. dla seniora wysłanie czy odebranie sms jest 10x razy trudniejsze niż na zwykłym, bo jest zupełnie nieintuicyjne, to samo sie tyczy np. obsługi książki telefonicznej. Co prawda nie miałem kontaktu z większością takich tel. dlatego zwacam uwagę, żeby samemu sprawdzić, czy nam byłoby wygodnie korzystać z takiego ustrojstwa zanim kupimy to komuś. Bo ogólnie dla mnie telefony dla seniorów to głównie marketing- jak sprzedać totalne byle co za w miarę sensowną kasę.
btw. Mojej babci na te. dla seniora też nie dało rady wytłumaczyć co i jak , ale to właśnie tylko i wyłącznie wina złego podejścia. A taki niby łatwy tel. tylko utrudnia oswojenie z technologią, bo po mimo, że ma mało funkcji to te co są to są trudne w obsłudze jeżeliby je obsługiwać na logikę.
Prosty tel typu Nokia 3310.
Popieram jeden klawisz do odbierania i kończenia połączeń, strzałka w dół o ile sie nie myle to książka telefoniczna kupić telefon + nową baterie i będzie ładnie hulać. Zastanowiłbym się jeszcze nad telefonem z klapką gdzie seniorowi łatwiej jest zrozumieć ze nalezy ją podnieść by odebrać i zamknąć by zakonczyć połączenie