Jakie natężenie prądu zabija człowieka?

od jakiej granicy natężenia prądu zmiennego, czyli takiego jakie mamy w gniazdkach człowiek umiera?

1 polubienie

10A?

A to czasem nie jest mierzone w mA? znaczy czy ta ilosc jest tak mala ze podawana jest w mA

Źródło: LINK

P.S. Jednak się myliłem.

Czyli 30mA i powyżej jest śmiertelne tak?

Na to wychodzi…

Oczywiście istotny jest również czas rażenia.

A także droga przepływu przez organizm.

ale mozna śmiało przyjac ze prąd o natężeniu powyżej 50mA jest śmiertelne tak?

nie, wszystko zależy od konkrentych warunków, nawet wilgotności powietrza. bardzo ważne jest też to co wspomniał asterisk , czyli droga przepływu ładunku przez ciało, a także indywidualne uwarunkowanie każdego organizmu

W elektrotechnice jest mowa o bezpiecznym dla człowieka napięciu które wynosi 24 V (dlatego na takie napięcie produkowane są transformatory bezpieczeństwa i urządzenia przeznaczone do pracy w szczególnie niebezpiecznych warunkach). W celach bezpieczeństwa stosuje się trafo z przekładnią 1:1 które w przypadku porażenia galwanicznie izoluje człowieka od sieci. Rozmawianie o natężeniu nie ma większego sensu, bo to co dla jednego będzie zabójcze, drugi nawet tego nie odczuje. Decyduje o tym grubość naskórka, potliwość wilgotność otoczenia itp.

Wiesz nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się że jednak wilgotność nie ma wpływu na to jaki prąd może zabić człowieka. Wilgotność powietrza, tak samo jak grubość naskórka może wpływać na rezystancję naszego ciała, ale ona tylko zmienia wysokość potrzebnego napięcia do osiągnięcia tego prądu jak zakłada prawo Ohma I=U/R. Jeżeli się mylę proszę o poprawę😉.

No rekordu (13 lat) nie ma ale i tak niezły wynik! Srebrna łopata! :wink:

To dotyczy prądu stałego.
Autor pyta o zmienny, ten raczej nie klei tak jak stały.

Przy 50Hz to niewielka różnica :wink:

Jest ogromna.
230 z sieci sam odrzucisz ale do 80V stałego się przykleisz.
Trzymałem w rękach oba.

No rekordu nie pobił ale przynajmniej co nieco sprostował, bo ma racje.

Szkoda aby ta bzdura powyżej wisiała bez sprostowania przez następne 10 lat.

Nawet wyższe napięcie może być bezpieczne dla człowieka. Przyjęto jednak 24 V, bo przy przeciętnej, najczęściej występującej oporności skóry napięcie to nie powoduje przepływu prądu w wysokości zagrażającej zdrowiu i życiu człowieka. W warunkach bardzo małej wilgotności skóry, jej zrogowaceniu, oporność jest wielokrotnie wyższa od przeciętnej, co nie pozwoli na przepływ prądu powyżej bezpiecznej wysokości (coś około 20 mA, dokładnie nie pamiętam, szczegółów nie chce mi się szukać) nawet przy napięciu wyższym niż 24 V.

Druga bzdura.
Ma największy sens, bo to właśnie wielkość natężenia prądu przepływającego przez ciało ma znaczenie.
Każdy bardzo podobnie odczuje i zareaguje na takie samo natężenie prądu przepływające przez ciało. Można się “podłączyć” do szkolnego generatora elektrostatycznego, który generuje napięcie powyżej kilku/nastu tysięcy V i oprócz nieciekawych odczuć i włosów stających dęba zdrowemu człowiekowi nic nie grozi z powodu bardzo małej wydajności prądowej takiego generatora (to są czasami tylko ułamki mA do pojedynczych mA)
Polecam obejrzeć: https://youtu.be/InHvXwYV7uA?t=12m34s

Się obudził ze snu zimowego :stuck_out_tongue:

1 polubienie

“Dużo” sensownego masz do powiedzenia
To nie ja wątek obudziłem, jednak bzdury zawsze należy sprostować.