Była burza za późno zabrałem się do wyłączania komputera… Skutki są takie, że sieciowa się spaliła najwidoczniej…
W Everescie jej nie wykrywa jak wejdę w systemowego menadżera urządzeń jest to samo ni i router mi nie działa (nie wykrywa w ogóle, że jest kabel podłączony) ale wifi działa.
Szukałem na allegro czegoś w miarę taniego, bo ciężko bardzo aktualnie z finansami i mam takie coś:
Z tych co podałeś najlepszy wydaje się ten TP-Link. Ma tylko jedną wadę - nie obsługuje gigabitu, czyli inaczej mówiąc maksymalny transfer to 100 Mb/s.
Ta na USB to typowy chińczyk no-name, pewnie zaraz się rozpadnie. Poza tym karta na PCI zawsze jest bardziej pewna pod względem konfiguracji, no i nie blokuje ci portu USB. Ta Tenda też wygląda na “chinkę”, ale jej zaletą jest obsługa gigabitu.
Mnie też piorun spalił router i kartę sieciową, z tym że moja spalona karta widoczna jest w menedżerze urządzeń jako urządzenie działające poprawnie. Nie wiem, dlaczego u ciebie nic nie wykrywa, karta przecież nie wyfrunęła z piorunem z komputera. Kupiłem nową kartę na PCI, nowy router również i wszystko działa. Nie musisz wcale kupować karty Gigabit Ethernet, z powodzeniem wystarczy ci Fast Ethernet. Nigdy nie będziesz miał takich transferów w domu, aby potrzebować Gigabit Ethernet
– Dodane 01.06.2011 (Śr) 20:09 –
Chociaż dla dobrego samopoczucia ta właśnie może być
rychu-27 , z takim łączem co podałeś to nie musisz się przejmować czy karta obsługuje Gigabit Ethernet czy nie bo każda ci zapewni wystarczającą przepustowość (zresztą i tak w polsce nigdy nie doczekamy się nawet łączy 100MB a już tym bardziej nie 1GB żeby potrzebować takich kart).
Karty sieciowej na USB to bym nie kupował a już na pewno nie takiej taniochy.
darmik24 , spalona lub uszkodzona sieciówka może się różnie zachowywać, może nie działać wcale jak u kolegi lub być widoczna ale nie działać jak twoja, zależy jak bardzo się jej dostało.