Witam
Mój problem jest następujący. Od jakiegoś czasu użytkowałem Kingston DataTraveler 101 8GB bez problemów, na kilku komputerach. Jednakże niedawno włożyłem go do komputera, który prawdopodobnie go zepsuł. Od tego czasu nie mogę uruchomić go na żadnym komputerze, po prostu go nie widzą. Żółta migająca diodka już się nie pali. Dodam, że pendrive nie mógł zostać uszkodzony w żaden inny sposób. Moje pytanie jest następujące- w jaki sposób odzyskać zapisane na niego dane (bardzo ważne). Wiem, ze są firmy ale cennik ich usług w tym przypadku zaczyna się od około 600 złotych co nie jest zachęcające. Słyszałem, ze kość pamięci można po prostu przylutować? Ale czy to jest skuteczne? Robił już tak ktoś? Kupiłbym nowego DT 101 za około 80 zł przylutował i po kłopocie. oszczędność prawie 10 krotna. Ze względu na rozmiar te przylutowywanie nie jest chyba łatwą rzeczą. Może są jakieś inne sposoby na pendrive? Dziękuje.