Kłopot z dyskiem po odebraniu z serwisu

Witam.

Kupiłem dysk Seagate 1 Tb.

Po 3 miesiącach pracy zaczął dostawać okropnych lagów. Takich, że aż przestawał odpowiadać.

Oddałem do serwisu na gwarancji.

Wrócił z komentarzem “błędów nie znaleziono”.

Zwaliłem winę na stary komputer (10 L.) I włożyłem do szuflady na kolejne 3 miesiące.

Dzisiaj rano wydobyłem go z zamiarem zainstalowania na nim Win.10.

Odpaliłem instalator i dostaję komunikat że Windows nie może zostać zainstalowany bo dysk jest za mały. Dostępne miejsce 32 GB.

■■■?

Wyłączyłem windows ze starego dysku i faktycznie pokazuje mi dostępne 32 GB na dysku, który faktycznie powinien ich mieć 1000.

Macie jakieś pomysły co się stało?

A twoja płyta w kompie obsługuje takie duże dyski?

10 letni komputer i W10 ? Naprawdę ? 

Ja myślę że przydało by się zobaczyć logi SMART i parametry kompa do którego jest wpinany ten dysk.

 

Bo jak mniemam dysk jest na SATA III, a płyta pewnie ma kontroler SATA I. I mogą być ze sobą niekompatybilne.

Ale z drugiej strony wcześniej wszystko działało według opisu. Dlatego parametry są najważniejsze i bez nich nikt nic nie pomoże.

 A windows 10 na 20gb się zmieści, bo takie minimum ustalił mu Microsoft.

Źle napisałem, to nie 32 GB, to są 32 Mb.

A naprawdę wszystko działało wcześniej przez około 3 miesiące. Aż z czasem zaczął dostawać lagów coraz dłuższych. Zresztą dysk kupiłem przy okazji wymiany zasilacza serwisie.

Oni też robili zakłady, że ten dysk z tym komputerem nie zagada. A jednak.

Wiecie co, ja go (dysk) podepnę do 2 letniego komputera u siebie w pracy i zobaczę co mi tamta maszyna zgłosi.

Witam, zapisałem dysk do 3 letniego komputera, bios go widzi, win7 zainstalował sterowniki, a dysku nie ma.

Zarządzanie komputerem > magazyn i nic.

Chyba serwis, co Państwo na to?

Nie miałem czasu poszukać tej aplikacji serwisowej do dysków Seagate.