Czasami komputer się włącza i chodzi bez problemu ale zwykle diody się zapalają ale monitor jest jakby uśpiony i nic nie da się zrobić… Komp nie jest mój, mojej dziewczyny… Mówiła, że miała jakiegoś wirusa z pendrive, użyłem combofixa, przeskanowałem kompa i nadal to samo. Jakieś pomysły? Co to może być? Szczerze mówiąc pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. Format ani reinstall nie wchodzą w grę. To nie jest poluzowany kabelek.
Może to być karta graficzna - nie załapuje i monitor nie dostaje sygnału,a komp działa. Może to być zasilacz. Może to być płyta główna.
Podaj chociaż konfigurację sprzętową i może uda Ci się ustalić, czy jakieś szczególne wydarzenie poprzedziło występowanie tego problemu.
Podaj konfigurację komputera i sprawdź zasilacz - marka, model i moc (wszystko jest na tabliczce na zasilaczu, nie da się tego sprawdzić bez otwierania obudowy).
Nie mam za bardzo dostępu do jej kompa, będę dopiero miał we wtorek, ale chyba już rozwiązałem problem. Myślę, że to może być spowodowane przez kondensatory. Powiedziałem swojej dziewczynie, że jak komp nie chce się poprawnie włączyć, to niech spróbuje zostawić go na 10-15 min żeby się trochę “nagrzał”, a potem zrestartować. Zrobiła tak i działa. Jak będę miał dostęp do kompa to go rozkręcę i zobaczę czy to w tym tkwi problem.
[edit] Komp jest stary, bez gwarancji więc otworzenie obudowy to nie problem.