Wiem, że pewnie jest wiele tematów tego typu jednak, mój problem jest dość nietypowy, a przynajmniej mi się tak wydaje.
Sprawa wygląda następująco:
Gdy mam włączonego Windowsa 7, potrafi on się nagle wyłączyć tak jakbym wyciągnął wtyczkę z kontaktu. Co ważne, dzieje się to niezależnie od wykonywanej czynności i obciążenia komputera). Nie pojawia się również żaden Niebieski Ekran. Przeszukując wiele zakamarków Internetu znalazłem w większości przypadków odpowiedzi, że winą tego jest zasilacz (za słaby, uszkodzony itp.)
Ale:
-Zasilacz na pewno na dobrą moc, pracuje nad nim od kilku (a może nawet już kilkunastu) dobrych miesięcy
-Temperatury są w normie
Gdy odpaliłem 3DMarka na Windowsie XP , wszystko poszło gładko, to samo z normalną pracą - Siódemka potrafiła się wyłączyć w czasie nie przekraczającym 10 minut, a na XP pracowałem 6 godzin ( 2 razy po 3 godziny ) i nie pojawiły się żadne problemy.
-Ten problem pojawił się dopiero po formacie komputera.
Biorąc pod uwagę powyższe zmienne, wnioskuje, że będzie to wina oprogramowania, a nie sprzętu…
Pytanie co może powodować takie coś i jak to naprawić?
Tak, sobie pomyślałem, że jeżeli wszystko się kręci wokół zasilacza, to poszperam w ustawieniach zasilania:
Start Panel Sterowania Opcje zasilana Zmiana planu zasilania na “Wysoka wydajność”
Komputer chodził 2,5 godziny (rekord) potem restart i działa do teraz jeszcze dzisiaj będę go skanował, trochę posiedzę i nie omieszkam użyć 3DMarka, także się okaże, czy to wszystko jest kwestią szczęścia i cały czas komputer trzyma się na słowo honoru, czy faktycznie taka zmiana przyniosła pożądane efekty.
Oczywiście biorę jeszcze pod uwagę, że taki nagły cud nie jest wynikiem akurat TEJ modyfikacji (przed formatem był tryb zrównoważony), ale wtedy trzeba by przyjąć, że Windows ( WINDOWS! ) sam się naprawił…
Na razie w myśl zasady: “Nie naprawiaj, jeśli działa”, zostawiam tak jak jest, w wypadku, gdy się wszystko posypie będziemy dalej działać.
Wcześniej zasilacz mógł ci chodzić kilka miesięcy ale jeśli nie jest pełnosprawny to jest automatycznie bombą z opóźnionym zapłonem. Ja stawiam na zasilacz. Już się naoglądałem pozostałości po niepełnosprawnych zasilaczach (np bańki zamiast kondesatorów).