Z 2 tygodnie temu chcialem uruchomic komputer po tym jak sie zawiesil. Właczam go a tu nic Czarny obraz Monitora i nic procz jednego krotkiego dzwieku, ktory powtarzal sie co jakis czas. Nic zostawilem kompa i podpiolem starego blaszaka, bo czekalem na brata moze on cos mial poradzic na to. Przyjechal po 3 dniach i komputer normalnie sie uruchomil. Dzis znow ta sytuacja sie pojawila. Sam nie wiem co mam robic. Moze ktos z was wie czego moze to byc przyczyna.
nie wiem nie widziałem, nie słyszałem ale jak moga
Wydaje mi sie ze mówiłes w przenośni chyba.
A tak na serio wracając do tematu to cos jest uszkodzone albo poprostu cos nie styka ale co to ci nie powiem. Jedyna rozsadna rada jaką moge ci dac to to zanies jednostke do jakiegos speca,kogos kto sie zna na kompach i niech zdiagnozuje przyczyne. Bo tak to ci nic nie powiemy.
Mojemu kuzynowi sie komp nie uruchamia jak sie okazało ma płyte główna zjechana a u ciebie moze byc zupełnie cos innego.
Komputer jest jak człowiek.
Jak nie działa np płyta głowna to tak jak człowiek bez serca takze nie funkcjonuje
W rzadnej przenośni, po pewnym czasie użytkowania elektrolit w kodensatorach elektrolitycznych zwiększa swoją objętość, czego objawem jest napuchnięcie kondensatora i powolna utrata jego własciwosci gromadzenia ładunków elektrycznych.
A przyczyn opisanego przez repondenta zjawiska moze być wiele, na początek rozbierz budę wyczyść wnętrze kompa z kurzu, podociskaj wszystkie wtyki i faktycznie sprawdź stan kondensatorów na MOBO. Jezeli sytuacja sie bedzie powtarzać serwis.