Mam taki problem: dzisiaj rano mój komputer chodził normalnie, o 13.00 go wyłączyłem, wyłączyłem listwę i niedawno chciałem włączyć go znowu. I niestety nie mogę. Nic nie reaguje, nie włącza się nawet na chwilę, żadnego poboru energii, nic. Sprawdziłem z innym zasilaczem tej samej firmy (mam fortrona 400W noisy killer) i nic. Myślałem na początku, że to przez burzę (gdzieś niedaleko uderzy piorun), ale listwa była wyłączona, a poza tym monitor, głośniki, drukarka, skaner i Livebox działają normalnie. Moja konfiguracja:
PŁYTA GŁÓWNA: FUJITSU-SIEMENS D1627
PROCESOR: INTEL PENTIUM 4 3,2/512/800 HT S478
KARTA GRAFICZNA: ATI RADEON 9600 SE 128MB
PAMIĘĆ RAM: DDR 512MB PC3200
Dysk Twardy: Samsung 400 GB
Moim zdaniem, to coś z płytą główną, bo do żadnego podzespołu nie dochodzi energia. Proszę o pomoc!
Sprawdzałem ten zasilacz na innym komputerze i działa, a do mojego kompa podłączałem inny zasilacz, który jest w 100% sprawny i nic nie ruszyło. Więc to nie wina zasilacza.
Też tak mi się wydaje. Jeśli to rzeczywiście płyta główna, to czy istnieje możliwość, że inne podzespoły nie są uszkodzone? Awaria płyty głównej miałaby na nie jakiś wpływ? Bo przed wyłączeniem listwy wszystko było ok, dopiero jak później włączyłem zasilanie, komputer nie chciał nawet drgnąć.
Jak płyta poszła, to reszta sprzętu też mogła pójść. Na Twoim miejscu (jeżeli faktycznie nie masz żadnego znajomego) zaniósłbym do serwisy, by stwierdzili co jest padnięte, bo tak można wymienić wszystkie podzespoły.
Rozumiem że jesteś pewny właściwego podłączenia kabli do płyty głównej?
Zanim cokolwiek kupisz zrób testy. Odłącz wszystkie podzespoły oprócz płyty głównej, procesora, ramów i karty grafiki. Powiedz czy cokolwiek się stało. Możesz również spróbować włączyć go bez ramów. Acha i nie wspomniałeś. Sprawdziłeś czy listwa jest sprawna ?