Podczas grania w gry po 1-2 godzinach komputer sam mi się restartuje, daje kolejny restart podczas paska ładowania systemu Windows i potem normalnie się uruchamia. Czy to może być wina zasilacza, a może kondensatorów elektrolitycznych, a może jeszcze czegoś innego? Komputer ma 1,5 roku.
Sprzęt:
Płyta główna: ASUS M3A32-MVP Deluxe
Procesor: AMD Athlon X2 64 5000+
Karta graficzna: ZOTAC GeForce GT 9400
Zasilacz: Modecom Feel 300 W (wiem, że jest na czarnej liście ale nie chciałem go na razie wymieniać).
Może to być zasilacz,dla pewności warto pomierzyć miernikiem napięcia,szajsowate zasilacze to loteria,to co ma na nalepce 300W ledwo może osiągać 200W,co do kondensatorów warto pooglądać płytę główną,jeśli znajdziesz jakieś wybrzuszone z wyciekającym elektrolitem,to też problem,trzeci powód zapchane kurzem wentylatory
Mogę ci dać wskazówkę. Mam laptopa z prockiem Intel core i5 460M i w niektórych grach, np. BF Bad Company 2, po osiągnięciu temperatury 100 st.C obniża taktowanie o połowę dopóki temperatura lekko nie spadnie. Może ten Twój AMD ma inne zabezpieczenia przed przegrzaniem i reaguje wyłączeniem się. To tylko wskazówka, że może się procek przegrzewa. U mnie zimą się nie nagrzewał do takich temperatur, dopiero teraz.