Witam,
od kilku dni zauważam, że coś zaczyna dziać się z kompem. Wszystko działało normalnie, aż w pewnym momencie zaczął się restartować, po czym wyskakiwał mi komunikat “naprawy systemu” po czym, gdy wydawało się, że się naprawił, przy starcie zaczęły pojawiać się na ekranie dziwne poziome kreski, potem po załadowaniu pulpitu pionowe, wszystko co robiłem (“chodzenie” po kompie, internet czy gra) wszystko było z tymi paskami.
Otworzyłem kompa, bo pomyślałem, że coś się dzieje złego z kartą, odkręciłem ją (była bardzo gorąca, że można powiedzieć, że parzyła) - wyczyściłem, podpiąłem jeszcze raz i paski zniknęły, jednak po starcie pojawił się na ekranie napis “Gigabyte” (taka mam płytę) po nim wskoczyło “coś” z napisem “Post Error Occurse”, wszystkiego nie zdążyłem doczytać.
System jednak załadował się, pochodził trochę i wyłączyłem komputer, jednak ten się za chwilę sam włączył, wyłączyłem do ponownie i znowu się uruchomiał.
Przewertowałem Bios’a i przestawiłem “Wake Up” na disabled, jednak nic to nie dało, ciągle to samo, więc zacząłem wyłączać go z przycisku na zasilaczu. Dziś włączyłem, chodził chyba z trzy godziny po czym wracam z obiadu do pokoju, a on się wyłączył i włącza, jednak już na ekranie nic się nie pojawia tylko się włącza i po dosłownie 5-6 sekundach wyłącza i tak w kółko. Wyłączyłem go znowu z przycisku i teraz znowu normalnie działa, jednak myślę, że za chwilę zrobi się to samo. Czy ktoś coś zaradzi ? Czy to zasilacz ? czy płyta główna czy może jednak coś z tą kartą graficzną ?
System mam win 7 64bit
Karta Graficzna GeForce 9800 gt+
płyta główna gigabyte, jednak everest i aida resztę pokazują jako nieznane…
Pozdrawiam