Komputer się nie włącza, lub włącza na chwilę

Sprawa wygląda tak: mój komputer nie chce się włączyć, jeżeli już da oznakę życia to tylko na sekundę-dwie i od razu gaśnie, czasami działa nawet 10 sekund, ale monitor pozostaje pusty przez ten czas, natomiast dojście do ładowania systemu to już ekstremalny przypadek, nie mówiąc o włączeniu się systemu bo to zdarzyło się tylko 3 razy, lecz i wtedy gaśnie po góra 20 minutach. Podejrzenia padły na zasilacz, lecz inne testowane też tak samo reagowały. Drugim winnym może być płyta główna, jednak ciężko znaleźć przeciwko niej zarzuty, gdyż nie mam drugiej do testowania. Konfiguracja:

CPU: AMD Athlon 64 3200+ 2.0 Ghz

RAM: 2x Kingston 1 GB

MOBO: Gigabyte M61PME-S2

Zasilacz: cooler master rs 450 acly

Grafika: Gigabyte GEforce 7300 GT

Dysk twardy: WDC WD2000JS-00SGB0 (186 GB)

Cóż może szwankować w tym komputerze? Czy tą część opłaca się wymieniać?

Zobacz czy nie ma wybrzuszonych kondestatorów na płycie.

Pierwsze na co spojrzałem, ale zapomniałem napisać. Kondensatory jak i temperatura wszystkich podzespołów jest w normie.

a Ram sprawdzałeś?

Sprawdzałem. Czasem wykazuje że jest, czasem piszczy że nie ma, loteria. Mam jeszcze 2 zapasowe kości (512 MB), i na nich jest podobnie. Bios resetowałem, ale to nic nie dało.

obejrzyj kondensatory na zasilaczu, mi to wygląda na zasilacz, wypnij co sie da, zostaw jeden dysk, graficzna, jedna kosc ramu reszte powypinaj np.tuner tv o ile takowy masz itp. jeśli ruszy to zapewne zasilacz nie starcza mu mocy, pozatym podaj wiek zasilacza

To by wskazywało na zasilacz.

nawet jesli nie ruszy mimo to to wiele wskazuje na zasilacz, dodatkowo wymien baterie CMOS na płycie głównej

Zasilacz ma moc 450 w, wstawiony był w sierpniu 2010 r i myślę że ma zapas mocy, bo poprzednik miał 400 w i wytrzymał 5 lat (burza do wyłożyła). Próbowałem tak zrobić, i efekty podobne, chociaż przy podłączeniu dysku jakby powstawało zwarcie (tak mówił kolega, którego tester tak pokazywał ale był bezradny). Zaraz spróbuję rozkręcić zasilacz, bo puki komputer odżył to chcę jak najwięcej się doinformować, aby później móc dokładniej opisać sytuację.

Były podłączane jeszcze zasilacze o mocy 420 w jak i 400 w i efekt był identyczny.

Baterię sprawdzę gdy tylko ponownie padnie komputer.

hmm… a może problem lezy w listwie zasilającej? jaką masz? spróbuj podpiać zasilacz do innego gniazdka w ścianie, jeśli dysk by padal to by inaczej to wyglądalo, no i mówie wymień baterię CMOS, wyczyść dokładnie z kurzu, powiedz kiedy mniej więcej problem sie pojawił, być może w trakcie burzy ram został uszkodzony razem z zasilaczem, sprawdź ram programem memtes x86 (zrób bootowalnego pendrive)

Niezależnie od podłączenia kabli, nawet w kontakcie efekt jest ten sam, więc myślę że listwa winna nie jest. Zwykła 5-wejściowa listwa z hipermarketu. Baterię niezwłocznie wymienię. Komputer dokładnie wyczyszczony z kurzu, i wymieniona pasta na procesorze. Problem pojawił się w poniedziałek, z niczego. Po prostu komputer wziął i zgasł. Ram jest zdrowy, komputer ni był włączany więcej w burzę, ale pamięć która siedziała w momencie uderzenia działała później poprawnie.

a może jednak elektrolity na płycie głównej, to ewidentnie wygląda na problemy z napięciem… no nic wymień baterie CMOS i zobaczymy co dalej

Po nowej bateryjce odpalił 2 razy z pierwszego kopa, co mu się ostatnio nie zdarza. Chyba miałem lekki skok napięcia, bo listwa sama się przed chwilą nagle wyłączyła, lecz możliwe że przyczyna była inna. Kondensatory za chwilę sprawdzę, bo to puki co muszę wrzucić test na pendrive.

EDIT: Kondensatory płyty jak i zasilacza są dobre. Myślę że winna tutaj była tylko bateria CMOS. Jeżeli jutro coś nie będzie grało to opiszę. Dzięki wielkie za dotychczasową pomoc :slight_smile:

EDIT 2: Fałszywy alarm, komputer znowu się nie włącza, tym razem tylko na sekundę daje wszelkie oznaki życia, i gaśnie.

dodatkowo jeśli mówisz o tym problemie z podpięciem dysku, obejrzyj dokładnie taśme łączącą dysk z płytą główną

Jak możesz, spróbuj podmienić zasilacz od kogoś - nowego się nie opłaca kupować, a sytuacja byłaby jaśniejsza :wink:

ale on już napisał że próbował na innych i to samo, dlatego ja obstawiam CMOS / Taśme łączącą dysk z mobo / pamięć ram (twierdzi że sprawna ale nie sprawdził programem memtest)

Fakt, to przepraszam. Jednak nie sądzę, żeby komputer wstawał na sekundę czy dwie przy uszkodzeniu taśmy od dysku. Wersja z RAM-em brzmi jeszcze prawdopodobnie.

no mi też kwestia taśmy jakoś tak nie przekonuje, dlatego ja uważam że CMOS powinien wymienić zaś ram sprawdzić programem memtest