Komputer się nie włącza

Chciałem podłączyć nowy dysk i do tego musiałem wyciągnąć pamięci ram, przy ponownym podłączeniu wsadziłem je na odwrót (nie wiem jakim cudem) i komp się wyłączył. Potem przepiąłem je już normalnie, ale komputer się nie włączył, tzn zaświeciła się dioda oznaczające to, że komputer jest włączony, ale dioda oznaczająca pracę dysku/procesora ani mignęła, a ta w monitorze zmienia się z żółtej na pomarańczową, tak jak kiedy jest odłączony albo przy dłuższej nieaktywności. Wiatraczki kręcą się normalnie. Sprawdzałem drugi zasilacz i jest tak samo, kondensatorki nie są napuchnięte, resetowałem bios i to nic nie dało.

Płyta główna: Foxconn A690GM2MA

Procesor: AMD Athlon 64 3800+

Zasilacz: MC 350-ATX

Czy komputer wydaje jakieś dźwięki ? Sprawdź czy na pewno dobrze docisnąłeś kości pamięci, upewnij się że nie jest to wina źle podłączonego dysku , podepij stary, ewentualnie nowy dysk daj na wolnej taśmie

Wydawał dźwięki przy źle podpiętej pamięci, teraz cisza. Dysk na pewno nie jest problemem, podpinałem oba i to samo. Poza tym jakby to był dysk, to chociaż POST by się załadował, a tu nie ma nic na ekranie. Monitor reaguje tak jakbym nic nie robił na kompie przez ~20min.

Obawiam się,że uszkodziłeś płytę główną

Właśnie też obstawiałem płytę i procesor, ale nie miałem jak tego sprawdzić.

Nawet po wyjęciu ramu beeper milczy. Myślę, że to jednoznacznie wskazuje na płytę i wyklucza procesor jako źródło problemu, mam rację?