Witam, mam taki problem otóż wcześniej myslalem, że to wina zasilacza wiec kupilem nowy 400W.Jednak nadal gdy uruchamiam komputer on po okolo minucie samoczynnie się wylącza. Po odłączeniu dysku problem nadal jest, pochodzi kilka chwil i się wyłącza. Na moje oko wina jest w płycie głównej, ale teraz to już sam nie wiem co o tym sądzić. Może ktoś coś doradzić?
Komputer to: AMD Athlon 64, 2000 MHz (10 x 200) 3200+
Spuchniętych kondensatorów brak, byly za to na poprzednim zasilaczu, dlatego wymienilem.
A wyłącza się różnie, czasem po kilku sekundach czasem po minucie, niezależnie od tego co jest na ekranie, czy ekran logowania windows, czy pytanie o to czy iruchomic w trybie awaryjnym czy gdy jestem w BIOSie, etc.
Najdluzej doszedl do momentu kiedy uruchomil sie windows i wczytywaly sie programy autostaru, no i zgasl.