Witam powrócił mi mój wcześniejszy problem…Czyli wyłączał mi się sam komputer…Wtedy wystarczyło wymienić zasilacz…teraz mój rpoblem jest jednak bardziej złożony…Otóż komp nie wyłącza się tylko przechodzi tak jakby w stan wstrzymania, ale nie reaguje czyli tak choćby się wyłączył…takie momentalne odcięcie zasilania…Dzieje mi się tak tylko wtedy gdy gram dłużej w grę bądź gdy mam kilka programów otwartych równocześnie… Proszę o jakieś rady… oto mój sprzęt:
Typ procesora QuadCore Intel Core 2 Quad Q6600, 1600 MHz (6 x 267)
niestety nie podam CI tych temp. ponieważ za każdym razem gdy uruchamiam ten proces to automatycznie komputer m isię wyłacza ale teraz to już na dobre , bez żadnego stanu wstrzymania…próbowałem 5 razy i za każdym razem wyłącza się komputer gdy załączam start tego procesu…co jest grane…??? złe chłodzenie?
widocznie procesor się przegrzewa a wyłącza się pewnie dlatego, że jest ustawione zabezpieczenie przed przegrzaniem w biosie.
Czy procesor był podkręcany? - jeżeli tak to przywróć domyślne ustawienia, wyczyść w środku komputer dokładnie z kurzu, zmień paste termoprzewodzącą na procesorze, zobacz czy wszystkie wentylatory się kręcą…
Więc tak… co do Biosu to nie wiem czy tam jest takie zabezpieczenie bo nie mam pojęcia… Procesor nie był podkręcany …komputer w środku czyściłem dzisiaj z kurzu, jest OK… pasty nie wymienialem już dawno więc to może to…wentylatory kręcą się wszystkie oprócz jednego… mam w obudowie jeden wentylator podświetlany niebieskimi diodami wysiadł mi na samym początku odkąd mam kompa praktycznie ale nie było wczesniej przez to problemów…poza tym wentylator z grafy z procka i z zasilacza kręci się i są przeczyszczone…co proponujesz ???
Zobacz jakie temperatury podawane są przez bios, dotknij radiatora od procesora i zobacz czy rzeczywiście ma taką temperaturę - jeśli jest chłodny to trzeba na pewno wymienić pastę.
61st to stanowczo za dużo jak na idle, w stresie będzie jeszcze 20-30st wiecej. Sprawdź w everest jaka jest max temp tego porcesora (zakładka płyta głowna, CPUID, Tjmax Temperature.
Możesz jeszcze zresetować bios zworką lub baterią i zobaczyć czy to coś da…
temperatura w evereście to 100 stopni zaraz spr ten radiator i te temp w biosie. Radiator faktycznie jest gorący…aż parzy …a do biosu nie wiem czemu ale nie umiem wejść coś jest nie tak… jak wciskam wejscie do biosu to mi zwiesza komp i sie resetuje… baterie wyjałem i włożyłem i dalej to samo…
Na ile wyjąłeś? Weż gdzieś wyjmij minimum na pięć minut.
Buda jak stoi? Ma dostęp do powietrza? Jak stoi? Może swobodnie oddychać? Ja teraz latem siedzę z otwartymi klapami - przy zamkniętych Carbon się ścina przy otwartych - chodzi bez zawiechy
ok wyjme i spr w biosie te temp jak mi bedzie chodzil BIOS…tak ma dostęp do powietrza otwarłem specjalnie klapy i położyłem obok półki … kurcze nie wiem co jest grane czy o chodzi o tą paste…czy po prostu nei mam odpowiedniego chłodzenia bo coś innego chyba nie wchodzi w grę mam nadzieje
Jak wątpliwości do chłodzernia - postaw wentylator i włacz na maxa. Znajdź najlepszą miejscówe dla wentylatora żeby fajnie chlodził. Mi przy takim chłodzeniu temperaturki fajnie spadają i w carbona na tym chamoziu nawet na maxymalnych potnę bez ściny
tak zrobiłem ale jakoś specjalnie mi temp nie spadły a po 2 to rozwiązanie na krótką metę…ja chce po prostu zrobić z tym porządek…jak coś mam dokupić to dokupie tylko musze wiedzieć na 100% co jest nie tak…
więc tak zresetowałem tego BIOSa i udało mi się podejrzećte temp…
CPU= 80 stopni
system = 33 stopnie
ale co najlepsze do BIOSa znowu wszedłem tylkoi jednorazowo teraz znowu gdy wchodze to mam zwieche i czarny ekran… a jak mi sie udawało wejśc to sekunde chodziła klawiatura i potem żadnego ruchu i reset… brak słów po prostu co do tego kompa :-/