Koniec wakacji 2008 :(

Ja już w sumie bardziej prace z nauką…

3 lata gimnazjum były najlepsze, szczególnie ostatni rok.

Tak było :stuck_out_tongue:

destroy , u mnie mundurków nie ma na szczęście :smiley:

Oj, szczerze Ci współczuje…

u nas wprowadzili mundurki a i tak nikt nie nosił teraz to nawet nie jest obowiązkowe

w liceum murdurków nie ma :-D. Współczuje wam

dokładnie w LO nie ma mundurków. Słyszałem też że mundurki nie są konieczne i decyduje o nich dyrektor danej szkoły. Natomiast nie może tak z dnia znieść tego bo każdy chciałby kasy za kupiony mundurek. Moja kondolencje :slight_smile:

A jak wam ułożył się plan zajęć bo u mnie jest gorzej niż źle…

u mnie mundurków nie ma, chyba że pani dyrektor będzie miała jakieś widzi mi się.

a plan nie najgorszy

A ja wcale nie jestem niezadowolony, ponieważ już zacząłem się nudzić.

ja mam mundurki wymagane ale jakoś w tym roku sobie odpuszczę chodzenie w nim :slight_smile: ubiorę raz na tydzień albo rzadziej żeby nie było :stuck_out_tongue:

w gimnazjum mundurek nosiłem… w plecaku. Tylko jak inspekcja z dyrekcji przychodziła nakładalem, ale to sumie tydzień noszenia na 10 miesięcy wychodzi.

U mnie można powiedzieć że lajtowo, można się w tym tygodniu spodziewać Dnia kota.

Klopas pewnie chodzisz do Gimnazjum nr 1 :stuck_out_tongue:

no kurde zepsuli mi właśnie humor 2 razy w tygodniu idę do szkoły na 5 lekcje i mam jeszcze 9 lekcji i wychodzę ze szkoły po 20, porażka :frowning:

Ja mam wyjątkowego doła, bo mimo dodatkowego miesiąca wakacji, nie skończę studiów. Chyba, że stanie się jakiś cud, w co raczej wątpię. :frowning:

Uważam jednak, że nie ma się co zbytnio dołować, szkoła nie jest aż taka zła.

Nie wiem nad czym tu płakać, skoro co roku jest to samo?

Po protu norma. Dziwne, że jeszcze się nie przyzwyczailiście.

Ja miałem rok przerwy w nauce, tu i tam pracowałem dorywczo.

Teraz wracam do edukacji.

Uwierzcie mi, szkoła to jest najmniejsze zło jakie nas jeszcze czeka :).

ja w tym roku miałem jakieś 5 dni wakacji nie licząc wolnych weekendów, uwierzcie mi że lepiej się uczyć niż codziennie wstawac do pracy, no ale na szczęscie po 2 miesiącach w pracy mam miesiąc wakacji. Póki rodzice dają wam szanse na nauke lepiej to wykorzystajcie bo jeszcze przyjdzie taki dzień że będziecie chcieli się cofnąć w czasie do beztroskiego czasu szkoły :wink:

Ja w wakacje pracowałem ale traktowałem to jak miła forma spędzonego czasu.

A jak jest u was z malowaniem “kotów” ?

Oczywiście mimo próśb dyrekcji aby nie malować 1-szaków każdy to robi… nic dziwnego jak ktoś kto został wymalowany przez starszy rocznik może nie malować młodszych rok później :slight_smile:

Gimnazjum-malują

LO-malują ale nie których… raczej osoby ze wsi :stuck_out_tongue:

Ja nigdy nie byłem wymalowany :slight_smile:

nigdy nie praktykowałem zabaw dla ludzi nierozgariętych, widac dobrze mnie rodzice wychowali :slight_smile:

To nazywa się" Kocenie " .

Dyrek apelował że nie ma się czego bać ze strony starszych .

Po zakończeniu rozpoczęciu 1 dnia szkoły połowa 3 klas biegała za 1 klasistami .

Jestem w 3 klasie i jakoś nie kręci mnie to, nigdy tego nie praktykowałem. Na co mieć potem przypał, przecież rodzice nie których uczniów są zbyt zapatrzeni w swoje pociechy, a i szkoła Ci potem dowali więc dziękuje ;p U nas w gim nikt nie koci raczej, bo jak nie my to kto ;))

No to macie szczęście, bo u mnie w szkole oprócz kocenia robili spłuczki xD Mnie naszczęście to ominęło :slight_smile: