Ostatnio znów zainstalowałem linuksa (padło na ubuntu, miałem przerwe z tym systemem). Jak zwykle moje ulubione Gnome. Tylko jeste jeden bardzo denerwujący mnie problem. Domyślnym menedżerem okien w gnome jest metacity. Gdy przesuwam jakieś okienko to ewidentnie widać takie jakby zacinanie. Okno przesuwa się topornie, tak jakby było przyciągane do jakieś siatki. Jako że mialem Kubuntu pod ręką, dorzuciłem repo i Kwin. Gdy włączyłem kwina w gnomie
kwin --replace
to wszystko działa jak należy. Okna przesuwają się plynnie. Po powrocie do metacity znow okna zacinają.
Moja karta graf. - AMD Xpress 1250 + fglrx 8.42
Czy jest jakaś możliwość rozwiązania tego problemu? Nie chcę się narazie przesiadać na KDE tym bardziej, że kde4 mnie odstrasza (brakiem ikon na pulpicie, mam gdzieś widgety plasmy)
Z tego co mi wiadomo ten menadżer okien używa mocy procesora do wyświetlania, przesuwania, etc. okienek. A procesor jak wiadomo jest mniej wydajniejszy od GPU.
Może najnowszy kwin używa GPU? Albo jakoś ładnie kod poprawili… Chociaż swoją drogą, sam używam metacity i nic u mnie się nie tnie (ale procesorek to o wiele lepszy posiadam).
Zapewne najlepszym wyjściem w tej sytuacji była by zmiana menadżera okien. Kolega wyżej zaproponował OpenBox’a (choć nie wiem czy on poprawi sytuację). Ale nic przecież nie stoi na przeszkodzie aby używać kwina na GNOME.
ok zianstlauje dzisiaj jakąś wersje kde4 (poradź mi - repo ubuntu / debian experimanetal - aktualnie mam ubuntu 7.10) chodzi mi o najnowszą bo w takim razie coś się zmieniło.
I mam pytanie, czy to jest ina czy aplet. Czy da się skopiować plik z folderu X bezpośrednio na pulpit? Czy tylko utworzyć dowiązanie?
Kaka’ odpowiedz bo zalezy mi na tym,
PS: JA się wcale nie kłócę ( mogło tak zabrzmieć)
EDIT:
Do poniższej uwagi. Wiem, jestem przyzwyczajony do swojej klawiatury, ale ostanio bardzo dużo czasu spędziałem przy klawiaturze laptopowej i spowrotem do swojej, stąd masa literówek ( polskie znaki tak samo)