Laptop - wyłącza się

Witam!

Nie jestem pewny czy do końca dobre forum, bo podejrzewam jakiś problem z hardware, ale lepszego niż z nazwą “problemy” nie znalazłem.

Otóż kupiłem jakiś czas temu laptop - używany. Miał być rzekomo w 100% sprawny. No i niby jest, wszystko łądnie śmiga, gdyby nie jeden szkopuł. Laptop działa sobie działa i po losowej długości czasie działania robi:

a) na systemie Windows XP pojawia się biały ekran z wąskimi poprzecznymi liniami i nie ma żadnej reakcji - jedynie można go wyłączyć przyciskiem

b) na systemie Ubuntu wyłącza się po prostu.

Laptop może działać 10 minut, może nawet ponad godzinę, może też bezproblemowo działać i zostać wyłączony systemowo. To jest dość denerwujące i często przeszkadza w aktualizacji oprogramowania oraz podczas grania w różne gry. Zresztą też podczas pracy jeśli nie zapiszę danych to mogę je stracić. Czy ktoś może mieć pomysł o co w tym chodzi, czego to jest wina? Zaznaczę jeszcze, że w momencie gdy go otrzymałem miał na sobie postawiony czysty Windows XP i też był ten sam problem. Sformatowałem go, zainstalowałem nowe systemy i dalej ten sam problem. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Podaj markę i model tego laptopa

Zainstaluj Notebook Hardware Control i obserwuj temperaturę CPU, zobacz też czy wyłącza się po włączeniu w nim opcji: “Max. battery”

Laptop to Fujitsu Siemens Amilo A1650G.

Wyłącza się bez względu na to, czy jest podpięty pod AC czy działa na baterii. Nagrzewa się z czasem, ale nawet po wyłączeniu się mogę go od razu włączyć i działa, może nawet kolejną godzinę śmigać. A po 10 minutach jak padnie to nie jest wcale ciepły.

pomiar-temperatur-t340449.html

Wrzuć jakieś informacje o temperaturach z całego komputera w stresie.

image_id: 1706

Odpalone kilka pomniejszych programów, Bloodrayne na full ustawieniach graficznych przez około 20 minut. Na szczęście na razie bez wyłączanie się laptopa :slight_smile:

EDIT:

Wykrakałem. Zdążyłem kliknąć ‘wyślij’ i znowu biały ekran z paskami i restart ręczny.

Rozumiem, że już gwarancji nie ma?

Najlepiej będzie, jak odkurzacz przyłożysz do wylotu ciepłego powietrza ze środka laptopa, a następnie zdejmiesz osłonę na spodzie laptopa pod wentylatorem, wyczyścisz co się da (ostrożnie odkurzaczem można też wyciągnąć). Oczywiście wszystkie te czynności robisz na wyłączonym laptopie z wyciągniętą baterią i kablem zasilającym.

Bez wątpienia może to być problem z temperaturą procesora, więc przede wszystkim wykonaj powyższe instrukcje.

No nie ma. Przeczyściłem, w sumie tam było czyściuteńko. Później sprawdziłem zachowanie wiatraczka. Podłączyłem baterię i włączyłem laptopa. Okazało się, że wiatraczek działą tylko podczas włączania i wyłączania lapka. W trakcie pracy czasem się na chwilę zakręci, ale tak to po prostu stoi w miejscu. W ogóle nawet jak się kręci to praktycznie nie czuć podmuchu powietrza. Czy to normalne, czy może przez to się tak podzespoły nagrzewają?

Nie to nie jest normalny objaw. Powinnien się włączać przy dużym obciążeniu i przy dużych temperaturach.

No to się czasem włącza dosłownie na chwilę. Pokręci się ze dwie sekundy i przestaje. To znaczy, że wiatraczek jest zepsuty i dać do serwisu żeby go wymienili czy da się to jakoś ręcznie naprawić? Dzisiaj mi np temperatura karty graficznej doszła do 96 stopni, można na niej smażyć jajecznicę…

Możliwe, że płyta główna jest uszkodzona.

Jeżeli jesteś pewien, że w środku czysto, a wiatrak nie kręci się, mimo że “potrafi” bez problemu np. na początku, to faktycznie raczej to problemy ze sterowaniem jego obrotami, niż z samym wentylatorem, albo kopnięte czujniki.

Może spróbuj zaktualizować BIOS. http://ts.fujitsu.com/support/downloads.html - znajdź swój model i najnowszy BIOS

Jak to nie pomoże, to raczej serwis.

Na laptopie mam najnowszy BIOS - nowszy od tego z tej strony. Rozebrałem lapka, procek radiator etc. Przeczyściłem dokładnie radiator, przelot powietrza jest. Nałożyłem nową pastę termoprzewodzącą. Jest widoczna różnica temperatur. Spadły o 10-15 stopni, utrzymują się na poziomie 55-65 w stresie i 40 w idle. Sprawdziłem RAM za pomocą memtest86+. Pamięć bez błędów. Mimo tego wszystkiego nadal jest ten problem. Trochę podziała i biały ekran. Wiatrak po przeczyszczeniu radiatora teraz śmiga normalnie. Wychodzi na to, że nie jest to wina przegrzewania się.

To może inny podzespół się nagrzewa.

Może zobacz jeszcze jakie grafy wygeneruje 10-20min stres programem OCCT, ale raczej przygotowywałbym się powoli na serwis…

Dłuższy czas mnie nie było w domu, więc nie mogłem się tym zająć. Jeszcze zanim zrobię ten test na stres to chciałbym powiedzieć, że zauważyłem coś dziwnego. Do tej pory kończyło się tym białym ekranem, nieważne spod jakiego systemu. Wtedy się robił ten biały ekran, ale coś tam działało, bo lampki się paliły etc. Teraz się wyłącza na zasadzie robi takie wziuum i cały pada. Normalnie bez białego ekranu tylko się zwyczajnie wyłącza. Czy możliwe jest, że wtedy się przegrzewała karta graficzna a teraz sam procek? Bo nie iwem czy dobrą ilość pasty położytłem na procesor. Na karcie też jest dużo mniejsza temperatura. W ogóle jest jeszcze jedno dziwne zjawisko. Na Windowsie pożyje sobie ze 20 minut i pada, a na linuxie potrafi nawet do półtorej godziny śmigać i dopiero padnie. A jak już padnie to nie da się go od razu postawić, trzeba trochę odczekać.

na bank coś się przegrzewa i dlatego się wyłącza bo działa zabezpieczenie przed przegrzaniem w biosie…

Zobacz w biosie przy jakiej temp. jest ustawione wyłączanie kompa, przywróć domyślne ustawienia biosu.