Legalne pobranie Windowsa

O czym ? Co to jest “zwykłe pobranie” ? O ile mnie pamięć nie myli - to poza przypadkami które wymieniłem (a także wersjami testowymi ograniczonymi czasowo), Microsoft nie udostępnia do pobrania pełnych wersji - a już szczególnie OEM.

Jak się posiada nośnik - to się wykonuje jego kopię zapasową (nawet jeśli producent - jak np. MS - tego zabrania - świetle prawa jeśli producent nie zapewnia wymiany nośnika, masz prawo wykonać jego jedną kopię zapasową).

Każde - które dotyczy licencjonowanego oprogramowania, którego producent nie udostępnia.

Ponieważ z licencjonowaniem coś nie bardzo u ciebie (a i prawnik nie bardzo jest pomocny) to przedstawię temat alegorycznie:

załóżmy że posiadasz samochód, i ściągnąłeś sobie taki sam samochód jako magazyn części zamiennych, a po pewnym czasie wyszło na jaw że ten drugi samochód pochodzi z kradzieży - to podpadasz pod paragraf o paserstwie.

@loki7777

mieszasz znowu dwa inne pojęcia: dowód zakupu - to jedynie dowód nabycia do używania praw licencyjnych, certyfikat zaś (oryginalny nośnik) lub kombinacja tych dwóch (w przypadku MS trzech) elementów to jest dowód oryginalności produktu.

Mam prośbę - nie raportujcie już postów w tym temacie jako piractwo. To jest dyskusja i jeżeli ktoś wg Was pisze głupoty, to wyjaśnijcie to w tym temacie żeby inni wiedzieli o co chodzi.

Veers , to jak nie mam w ogóle nośnika od windy to mam nieoryginalny system?

Bo jeżeli mam to do czego jest mi oryginalny nośnik potrzebny?

Zwykłe pobieranie miałem na myśli pobieranie bez posiadania kopi zapasowej i cały czas piszę o kopi zapasowej, a nie o pobieraniu licencjonowanych programów wszystkich jak leci, zresztą kto mi to udowodni że pobrałem taką kopie a nie jest to kopia z mojej oryginalnej płytki.

Po pobraniu nikt nie udowodni, ale problem zaczyna się wcześniej, bo nie masz prawa do pobrania obrazu z sieci.

Może nie jest to legalne, ale po prostu mamy do czynienia z głupim prawem. Ja, gdybym stracił oryginalny nośnik, nawet bym się nie zastanawiał i pobierał z sieci taką samą wersję. Jeżeli zapłaciłeś za system to nie sądzę, że ktoś ci będzie robił problemy z tego powodu. Zdrowy rozsądek.

W ogóle wprawie powinien być zapisany zdrowy rozsądek :smiley: Takie Diablo - zgodnie z prawem zdaje się nie można w żaden sposób “modyfikować” plików gry co robi crack. Ale co ja poradzę, jeżeli posiadając oryginalną kopię gry używałem cracka żebym nie musiał wkładać płyty. Ba, nie tylko wkładanie płyty było problemem ale również to, że gra się ładowała dłużej, ponieważ przed każdym dołączeniem do gry ładowane było coś z płyty (chyba filmy i muzyka).I jak tu nie walnąć cracka? :] Zapewne nielegalnie kilka lat grałem w Diablo.

Inna sprawa, że w tym konkretnym przypadku nie ma się co martwić, ponieważ da radę zarejestrować grę/klucz na stronie blizzarda i pobrać instalator. (od “niedawna”, bo za czasów świetności tej gry nie było takiej możliwości i zostawał crack)

Czytasz ze zrozumieniem co piszę ? Do udowodnienia oryginalności potrzebne są dwa z trzech atrybutów: licencja, dowód zakupu, oryginalny nośnik. Jeśli nie masz nośnika (ponieważ np. masz partycję czy też dyski Recovery) - o oryginalności świadczy certyfikat oraz dowód zakupu.

@amorek273

Weź mi wyjaśnij (jak krowie na rowie) w jakiż to sposób pobiera się kopię zapasową (licencjonowaną :idea: ) ? (rozumiem że sam ją utworzyłeś i trzymasz na jakimś tam megauploadzie ?)

Sens pobierania, w przypadku posiadania [kopii zapasowej] oryginalnego nośnika, też jest jakby trochę bez sensu…

Sęk w tym, że z rzeczy stosunkowo prostych, robi się “kopie zapasowe” i jakieś inne cuda. Nie zliczę ile razy temat ten był poruszany na tym, jak i na innych forach. Oner pisze o “zdrowym rozsądku”. I ja bym się nawet zasadniczo zgodził z jego tezą, jednakże jak się słyszy o pobieraniu kopii zapasowej, ciężko się go doszukiwać…

Veers , czyli wygląda na to, że nie mam oryginalnego systemu…

…nie mam płyty z systemem… nie wiem czy mam recovery, bo nigdy nie szukałem, ale nie przypominam sobie takiej płytki

…nie mam na miejscu dowodu zakupu (chociaż na upartego byłaby szansa go zdobyć, po prostu nie mam przy sobie)

…naklejka kiedyś była… ale jakiś inteligent nakleił ja na obudowę od spodu zamiast pod baterię, więc naklejki nie ma.

I nie jest to dla mnie w tej chwili śmieszne :confused:

edit:

To: “Narzedzie do naprawiania” systemu co mogę uruchomić podczas włączania kompa to jest ta partycja recovery? Czy gdzie tego szukać?

To jest genialny i uniwersalny przepis prawny, dzięki któremu każde pobranie oprogramowania z internetu (nawet jeśli w trakcie pobierania się go nie udostępnia) jest przestępstwem. Nie chodzi tutaj o sam fakt pobierania tylko o sam fakt uzyskania przez to korzyści majątkowej. Ściągając np. Windows Xp PRO z torrentów uzyskuje się nielegalną korzyść majątkową w postaci powiedzmy około 600 zł. Dlaczego, a no dlatego, że legalnie chcąc mieć w swoich zasobach komputerowych takiego Windowsa musielibyśmy wyłożyć ze swojego portfela około 600 zł, a ściągając takiego Windowsa z sieci nie wydaje się tych pieniędzy czyli UZYSKUJEMY KORZYŚĆ MAJĄTKOWĄ w sposób nielegalny. Na tej właśnie przesłance sądy opierają swoje zarzuty wobec piractwa i skazują tych, którzy niby tylko pobierają z sieci.

Każde pobranie z internetu oprogramowania jest nielegalne ponieważ uzyskuje się przez to nielegalną korzyść majątkową w postaci zaoszczędzenia konkretnej sumy pieniędzy, którą powinieneś wydać chcąc mieć oryginalny program komputerowy. A z drugiej strony jest to strata finansowa dla producenta danego oprogramowania.

@Starchris

Mocno naciągane. Nie każdy musi wybierać pomiędzy Win XP z torrentó, a Win XP ze sklepu. Równie dobrze ktoś może wybierać między Win XP z torrentów i Ubuntu z torrentów. I wtedy też zyskuje korzyść majątkową? Nie chodzi mi o to, że nie uważam tego za nie w porządku, ale jak dla mnie nie tak łatwo idzie podciągnąć pod ten punkt.

I ? Nie bardzo rozumiem do czego zdążasz… Pewne natomiast jest, że w razie kontroli będziesz miał problem z udokumentowaniem oryginalności oprogramowania.

Tak / nie / być może.

Co do oprogramowania “wolnego” - to jest to moim zdaniem znaczące odejście od tematu (który i tak rozmył się jak zwykle w jałowych dyskusjach o tym co cy było gdyby babcia miała wąsy …)

Czyli w razie czego czekają mnie przeboje i udowadnianie, że nie jestem jeleniem. Jak ja lovam nasze prawo #-o

Zdecydowanie chodziło mi tylko o oprogramowanie płatne. Oczywiście, że programy na licencji freeware nawet jak są ściągane z torrentów to dalej pozostają legalne.

Ale przecież UBUNTU jest całkowicie darmowe, nic za użytkowanie tego systemu nie płacimy, więc czy ściągamy ze strony głównej czy z torrentów to nie uzyskujemy korzyści majątkowej.

@Starchris

Ale zgodnie z Twoją logiką to ściągając Ubuntu nie kupimy Windowsa, więc zyskamy korzyść majątkową 600zł. I Microsoft będzie na tym do tyłu. Wiem, ze to głupie, ale to wynika z Twojego poprzedniego posta.

Przepraszam ale źle mnie zrozumieliście albo niezbyt zrozumiale napisałem mojego posta. Nie chodziło mi o to. Chodziło mi o sam fakt ściągania jakiegoś konkretnego płatnego oprogramowania. Ściągając np z torrentów płatne oprogramowanie za które powinniśmy zapłacić uzyskujemy korzyść majątkową własnie w postaci tych pieniędzy które powinniśmy wydać na to konkretne płatne oprogramowanie. I to jest nielegalne.

Absolutnie nie chodziło mi o to, że korzyścią majątkową jest np wybór UBUNTU zamiast Win Xp bo tutaj zaoszczędzimy te 600 zł. W tym przypadku to jest tylko i wyłącznie nasze konstytucyjne prawo wyboru co chcemy mieć. I to jest jak wszyscy wiemy jak najbardziej legalne.

@Lith a propos twojej sytuacji to warto by się było skontaktować się z MS w sprawie klucza/nośnika. Z moim doświadczeń (trochę starych) nigdy nie było większych problemów z uzyskaniem pomocy w takich sprawach. Wyjaśnij na czym polega problem, udokumentuj stan nalepki na laptopie i tylko czekać na to co oni o tym powiedzą.

W takim razie jak się ma sytuacja z Windows 7 lub Office którego można ściągnąć ze strony MS jako trial ? Czy to też jest niezgodne z prawem ?

A co z innymi programami ? Jest mnóstwo programów które ściągasz z różnych stron ale bez klucza są to tylko wersje demonstracyjne. Do tego dochodzą jeszcze gry. Wszyscy macie wersje pudełkowe, nikt nie ściąga przez Steam-a ?

Chodzi o to,że jeśli ściągamy płatne komercyjne oprogramowanie ,to osiągamy korzyść majątkową w nielegalny sposób,za Windowsa,AutoCada,Photoshopa,komercyjną grę trzeba zapłacić,inaczej mamy pirata,na Steamie też trzeba zapłacić

(Tutaj nie do końca jestem pewien czy dobrze piszę, jeśli źle to proszę mnie poprawić). To jest jak najbardziej legalne ale zgodnie z licencją legalne (z reguły) tylko na 30 dni. Jeżeli po upływie tego okresu nie będziesz zadowolony z produktu to z godnie z licencją powinieneś taki produkt odinstalować i więcej go nie używać. Chodzi o to, że nielegalne jest ciągłe co 30 dni odinstalowywanie i znowu instalowanie danego produktu (najlepszy przykład to antywirusy czy firewall’e). W taki sposób bez kupna licencji można mieć cały czas pełną wersję, wystarczy tylko co 30 dni usuwać i znowu instalować. Myślę, że niejedna firma tak postępuje, a to jest niezgodne z licencją.

To też jest legalne. To są już programy typowo okrojone z wielu funkcji aby tylko pokazać danemu użytkownikowi co dany program generalnie reprezentuje. Taki program jest całkowicie bezużyteczny w wersji okrojonej (demonstracyjnej). Moim zdaniem można go sobie trzymać na komputerze bo i tak bez zakupu klucza nic nam z niego.

Ściąganie gier demonstracyjnych (popularne demo’a) jest jak najbardziej legalne. Po to producent udostępnia daną grę w wersji demo aby można było ją przetestować czy warto ją kupić. Zawsze takie gry są darmowe do ściągnięcia gdyż jest w nich zawarta z reguły jedna runda.

Post mój miał na celu zamknięcie buzi wszystkim krzykaczom którzy na siłę udowadniają że wszelkie ściąganie z sieci nie ważne z jakiego źródła oraz co ściągamy jest niezgodne z prawem.