Licencja na Windows 7 - Na jakiej zasadzie to działa?

@fiesta,

kupuję na legalnym portalu aukcyjnym w regulaminie którego jest zabroniona sprzedaż pirackiego oprogramowania, więc mam prawo sądzić iż jest to legalne. Nie muszę się orientować w cenach, zresztą sprzedawca może mieć kaprys i sprzedawać taniej.

przemopk , czy wy naprawdę nie odróżniacie świadomego zakupu pirata w celu wyłudzenia od MS legalnej licencji, od wprowadzenia np w błąd przez nieuczciwego sprzedawcę sprzętu wraz z nielegalnym systemem ??

Czy tylko udajecie??

A ja mam Rolexa do sprzedania, jedynie 50 zeta. Kupisz? Mam taki kaprys to sprzedaję po takiej cenie #-o

I teraz powiedz - nic Ci się nie nasunie na myśl, że “coś za tanio”?

Inna sprawa - pewne zapisy w systemach partnerskich Ms$oftu nie pozwalają na sprzedaż oprogramowania poniżej pewnej kwoty ponieważ:

  • są to ceny dumpingowe;

  • rozwalają cały rynek uczciwych resellerów;

  • i tak dalej.

I proszę, raz na zawsze utnijmy temat, że można kupić oryginalnego i legalnego Windowsa za 40 złotych…

Twój brak orientacji w cenach i naiwna wiara w uczciwość sprzedawców oraz to, że jest to super okazja cenowa niczego nie usprawiedliwiają.

Microsoft wymienia pirackie kopie na legalne oprogramowanie tylko w przypadkach, w których klient nie ma podstaw do podejrzeń o oszustwo czyli otrzymuje produkt w normalnej, rynkowej cenie o cechach zgodnych z legalnie dostępnym produktem (naklejka z certyfikatem COA, nośnik z hologramem, drukowana instrukcja obsługi, dokument zakupu) a w tych przypadkach żadna z tych cech nie występuje - otrzymujesz jedynie maila z kluczem licencyjnym.

Jeśli trafisz na taką aukcję, gdzie można kupić chińską podróbkę Siódemki za 50 zł z naklejką, płytką, książeczką i paragonem to daj znać - sam kupię takiego Windowsa!

:roll:

Kupowanie jakiegokolwiek towaru, jeśli okoliczności budzą wątpliwości co do legalności jego pochodzenia, nazywa się paserstwem. Za paserstwo grozi 5 lat więzienia. Ten przepis jest po to, by ludzie nie kupowali od złodziei, “bo taniej”.

W przypadku Windowsa dowodem legalności jest przede wszystkim certyfikat autentyczności, jeśli nie w formie nalepki (OEM), to dołączany np. na pudełku. A ten Windows nie ma. Oryginalnego nośnika też nie ma. Książeczki i pudełka też nie ma. Nie ma jakichkolwiek przesłanek, że program jest legalny, sam klucz to za mało (można sobie poszukać w Internecie).

Nikt nie uwierzy, że nagrany na płytę CD-R program, bez jakichkolwiek innych dokumentów, jest legalny. To jakby od łysego wyrostka ubranego w dresy kupić rower za 1/10 ceny i nie widzieć w tym niczego podejrzanego.