Liceum czy technikum?

Tylko co komuś da papierek, że ma jakiś tam zawód? Nawet ludzie po studiach często nie mogą znaleźć pracy, a co dopiero z jakimś papierkiem po technikum. Jeśli myślisz o studiach technicznych wybierz LO profil mat-fiz. Liceum po prostu lepiej przygotuje cię do matury, której dobry wynik jest przepustką na studia.

karolzet a czytałem kolege Mario?

ehh za wiele ich nie ma 2 klasa, ale tak: 6 przedmiotów zawodowych+ang zawodowy(nawet ciekawy), lekcji jest zatrzęsienie i w domu i w szkole,(36 na tydzien), z tego co słyszałem zawodowy egzamin będę zdawał w obcym języku(hotelarz aby :stuck_out_tongue: ) wiadomo przediotów “zwykłych” jest trochę mniej na koszt zawodowych, w tech pewnie będziesz miał jakieś praktyki, zawsze po skończeniu szkoły możesz tam złożyć swoje papiery(a jak miałeś tam praktyki i nie podpadłeś :lol: to masz większe szanse na prace) jak to kolega :: MARIO :: powiedział…nawet nie o to chodzi, że wybierając tech nie chce ci się uczyć…

lol a może są za starzy już co? :lol:

No 25 lat to rzeczywiście podeszły wiek :slight_smile: .

Ostatnio w telewizji coraz więcej się słyszy, że coraz więcej polskich specjalistów po studiach wyjeżdża na zachód w poszukiwaniu pracy - tymczasem w Polsce porządne firmy mają problemy ze znalezieniem solidnych, wykształconych specjalistów. Z drugiej strony gdy zna się biegle angielski lub niemiecki to i bez żadnej szkoły znajdzie się dobrą robotę np. w Anglii.

a czy ja dobrze slyszalem ze na koniec technikum oprocz zdawania matury, trzeba jeszcze wykonac jakas prace??

jaka? :o :x

tzw EGZAMIN ZAWODOWY :lol:

Czyli egzamin z przygotowania do zawodu :smiley:

Czesc praktyczna i teoretyczna :smiley:

Człowiem po technikum jest raczej wyszkolony manulanie, a osoba po liceum raczej umysłowo. To jest ta różnica, która odrużnia licealiste od ucznia technikum. Jak chcesz mieć kase to idz do technikum, a potem do pracy. Nie bedziesz już na utrzymaniu rodziców. Kasa + studia (mieszkanie) w akedmiku ehhhh :stuck_out_tongue:

Raczej opowiadasz farmazony, sugerujące że w technikum nie trzeba posiadać wiedzy teoretycznej. Jak się będziesz chciał uczyć to się będziesz i w technikum, a jak nie to nawet najlepsze liceum Ci nie pomoże. Praktyki czy warsztaty w technikum to już sprawa raczej drugorzędna. Dawniej w 5 letnim technikum były dwie miesięczne praktyki w 3 i 4 klasie oraz dzień warsztatów przyszkolnych przez 3 lata, a teraz to już nawet tego nie ma. Są niby jakies praktyki u prywaciarzy, a warsztaty szkolne są praktycznie mitem.

eee, ja co wtorek mam zajęcia z gotowania(chociaż jestem hotelarzem :mrgreen: ), jednak nie nauczysz się z nich tego co się nauczysz na praktykach

no są odosobnione wyjątki(np. moja szkoła, lecz jakby porównać ją z innym technikum w Lub L inie to nie ma się czemu dziwić)

ale przyszły pracodawca patrzy się na oceny z przedmiotów zawodowych, czy też z egzaminu(jeżeli oczywiście będziemy chcieli pracować w wyszkolonym zawodzie) :wink:

ps. przepraszam za pomyłkę :stuck_out_tongue: miało być jesszcze L

no ja jestem jeszcze z tego old systemu, o ktorym wspomina fiesta :wink:

i praktyczne zdobywanie wiedzy i umiejetnosci kalrowalo sie tak:

1klasa - TG 5h/tydzien

2klasa - TG 5h/tydzien, ZP - 5h/tydzien + 24dni x 6h -> 144h ZP

3klasa - TG 5h/tydzien, ZP - 5h/tydzien + 24dni x 6h -> 144h ZP

4klasa - TG 5h/tydzien, ZP - 5h/tydzien + 24dni x 6h -> 144h ZP

5klasa - TG 6h/tydzien, ZP - 13h/tydzien

TG-technologia Gastronomiczna

ZP-Zajecia Praktyczne

Liczac tak mamy 4tygodnie w miesiacu, odejmujac swieta,ferie itp to zalouzmy ze szkola trwa 32tygodnie, to liczac tak:

ZP w:

2 roku 32x5h + 144h = 304h

3 rok 32x5h + 144h = 304h

4 rok 32x5h + 144h = 304h

5 rok 32x13h = 416h

suma : 1328h ZP, i stad roznia pomiedzy wiedza LO i technikum!

1328h jakby policzyc jako 8h system pracy u pracodawcy daje ponad 5miesiecy, tylko i wylacznie zajeć praktycznych, nie liczylem Technologi, ktora jest przedmiotem glownie teoretycznym, ale i praktycznym!

karolzet ok, masz studia i mowisz, ze jest cacy, wiec jak odpowiesz na jedno z podstwowych pytań pracowawcy:

“pracował pan juz w tej dziedzinie, na podobnym stanowisku, lub ma pan jakies doswiadczenie?”

proste pytanie… co odpowiesz?

pozatym co gość poLO bedzie mial w teczce, ktora moze złożyć pracodawcy, a co osoba po technikum? roznica bedzie znaczaca!

na glupie stanowisku “zmywajacego” na kuchni predzej zalapie sie uczen po 2u letniej zawodowce, nizeli osoba po studiach, bo predzej bedzie zorientowana na kuchni, i zawsze moze wykonac kilka dzialan z poza zakresu!

moje zdanie jest takie, ze aktualnie rynek poszukuje fachowców, a jak ktos interesuje sie konkretnie tym co robi to takowym sie staje!

wiedze ogolna ma kazdy, jeden ma jej wiecej, jeden mniej, ale wiedzy konkretnej ma osoba, ktora w danym kierunku sie uczy od poczatku!

no to widze ze masakra w tym technikum…

wigrus mieszkasz w Lubinie,to blosko mnie :mrgreen:

nie jest tak źle,patrząc na to z innej strony,jeśli nie idziesz na studia to technikum bardziej odpowiada,ale myślę że po technikum łatwiej zawód zdobyć (wyuczony).

Jestem w III klasie gimnazjum. Za miesiąc zaczyna sie nabór. W szkole uczę się dobrze. NIe mam ulubionego przedmiotu, a te w ktrórych czuję się najlepiej to: historia (ze względów patriotycznych :))

Też nie wiem co mam wybrać. Czy ogólniak z klasą właśnie bardziej humanistyczną (angielski, wos, historia- które lubię), czy może lo bardziej matematyczne (z matmy idzie mi dobrze, ale jak u mnie w klasie niektórzy nie umieją obliczyć objętości sześcianu- a właściwie cały czas mamy takie podstawy; nie mówiąc o fizyce której nie lubię i nie rozumiem) ze względu na więcej godzin informatyki. U mnie z infą jest tak, że lubię siedzieć na necie i nieraz coś tam zainstalować i pokombinować (na pziomie przedszkolnym), wiem że polscy informatycy są poszukiwani i zdolni a ta branża jest przyszłościowa. Chciałbym też w przyszłości nie pytać się o wszystko co nie wiem na forum (chociaż was szanuje) tylko naprawić problem sam.

Nie wiem więc czy nie lepiej byłoby iść w takim razie do technikum elektronicznego z zawodem technika informatyka- tylko znowu sobie myślę, że sam zawód nie wystarcza, a z technikum trudniej mi iść na studia. Do tego języka mi się nie chce uczyć. Ostatnio czytałem artykuł, że brakuje znowu zawodów budowlanych (glazurników, malarzy, itp), oraz inżynierów- ale do tego znowu potrzebna jest fizyka i matma i tak w kółko. Po liceum znowu jeśli się nie uda iść na studia to znowu jesteśmy w beznadziejnym położeniu.

Do tego nie ma nigdy tak aby jakiś profil w liceum był idealny dla mnie (np: historia, wos, informatyka), a nawet gdyby taki był zbliżony to znowu budynek jest daleko od domu- nie będę jeździł przecież przez pół miasta.

Jedyne co zostaje to iść do wojska i później zostać już jako zawodowy żołnierz, ale to znowu parszywy zawód, a to można zginąć a to zanim sie zacznie zarabiać w miarę… albo zaciągnąć się do policji (na to samo wychodzi)

Ostateczne rozwiązanie to albo walnąć samobója, albo popełnić jakąś zbrodnię i utrzymywać się w ciepłej celi i o pysznym jedzonku (jakie jest, ale zawsze) z państwowych pieniędzy- w końcu rodzice płacili podatki :)… eh o czym ja mówię

Jak zostane prezydentem to zrobię porządki w tym kraju… 8)

outca$t. mysle ze szkoly nie powinno sie wybierac patrząc na to “kto jest teraz potrzebny” tylko na to co lubisz - co ci dobrze idzie… jak nie masz zainteresowan technicznych… to LO… jak jakies masz… i masz w zasiegu jakies technikum ktore by ci edukacje w takim kierunku gwarantowalo… to wybor nalezy juz do ciebie :slight_smile:

p.s.

chyba jednak LO :slight_smile: (oczywiscie twoj wybor)

chodzi mi o to, że w technikum trzeba posiadać wiedze teorytyczna + praktyczna. Sam jestem po wymyśle oświaty Liceum Techniczne (4 lata :shock: ). Denewuje mnie jak mówią, że do technikim chodzą tęmpi robole :evil: Co do praktyk zgadzam sie całkowicie z toba. :slight_smile:

Nie wiem skąd takie zdanie. Nawet patrząc po mojej 50-tysięcznej miejscowości znam Technika które na głowę biją LO jeżeli chodzi o poziom nauczania. Zaś takie zdanie krąży ale chyba na temat szkół zasadniczych, które kończą Ci co zaledwie potrafią czytać i pisać (choć i tu nie ma co generalizować). Znam osoby które kończyły zawodówkę, potem robili zaocznie szkołe średnią a potem ukończyły studia wyższe.

eee ja skonczylem je bez problemu :slight_smile:

niewiem jak ktos moze wogole startujac do szkoly watpic,ze jej nie ukonczy :expressionless:

btw: wczoraj mialem okazje pracowac na cateringu w Urzedzie Miasta Krakowa, gdzie odbywala sie uroczysta kolacja robiona przez nasza restauracje dla 200u Włochów, sami zarobieni, byl miedzy innymi właściciel włoskiej fabryki Ferrari :wink:

dzien wczesniej uroczsyty Bal Litewski z okazji świeta Litwy w naszej restauracji na 200 osob, konsulat zagraniczny jak zawsze, a atrakcja wieczoru byl np. płonący dzik :wink:

kilka zdjeć -> http://www.villa.org.pl/

http://www.villa.org.pl/galeria/102/DSC_0983.jpg

@ fiesta:

Widocznie w twojej 50-tysięcznej miejscowości są bardziej inteligetni ludzie :slight_smile: W mojej natomiast liczy sie tylko nazwa szkoły. Jak mówie, ze chodziłem do liceum technicznego to zaraz jestem uważany za głąba, który powinien stać przy obrabrabiarce i toczyć :x Tylko, że większość z tych z ogólnika nie wie nawet co to jest obrabiarka CNC i język programowania Sinumerik :? Tak poza tym programowanie obrabiarek jest fajne :stuck_out_tongue:

  • tak tylko ilu ludzi pracuje w tym czym sie czuje najlepiej- człowiek idzie tam gdzie jest wolne miejsce i wymagania są akurat dla niego. Powiedzmy, że interesuję się zwierzętami i chciałbym wyjechać gdzieś za granicę i badać nowe gatunki(a nie mam szkoły wyższej tylko zasadniczą), jeżeli nie mam kasy na takie eskapady, to skończę w najlepszym wypadku znajdując jakąs słabo płatną pracę jako zamiatacz ulic (zawsze może być gorzej bo w ogóle nie znadję pracy). Wiele osób chcaiałoby by mieć tą miesięczną pensję- nawet mało. Więc staram się wybierając szkołę zwracać uwagę na to wszystko, bo gdyby było tak że każdy ma takie zajęcie do którego został stworzony, to w Polsce wszyscy chodziliby zadowoleni (a tymczasem badania opini mówią same za siebie). Zresztą wystarczy popatrzeć na programy (uwaga, interwencja, itd), niektórzy z przedstawionych tam ludzi nawet nie mają domu, jedną z wielu przyczyn może być to, że nie pokierowali dobrze swiom życiem w wieku młodzszym(wkraczającym w pełnoletność), wykluczając oczywiście takich dla których najważniejsze jest tanie winko.

Ja bym Ci radził skonczyć technikum z maturom, póżniej iśc do woja, a potem do szkoły policyjnej:)

Mogę iść od razu do liceum o profilu policyjnym lub ratownictwa medycznego. A wojsko jak napisałem wcześniej to ostateczność, bo kto z was był we wojsku i kto z was tam chętnie chce iść, zresztą się słyszy co we woju odprawiają.

A może by iść na księdza. Życie w skromności- to dla mnie :wink:

Zresztą co ma być, to będzie.