Witam. Od tygodnia mam nieszczęście byc użytkownikiem Liveboxa TPSA. I jak to z TPSA bywa znowu problemy. Wczesniej mialme normlany modem i neo+ i wszystko smigalo normlanie - zewnetrzene IP, zmiana IP kiedy chcialem ( bez resetu kompa ), high ID na emulu itp, a teraz same problemy.
lecąc po kolei… liveboxa podłączyłem do głównego kompa(XP) przez kabel USB, a 2 komputer (milenium) podłączyłem przez adapter Wi-Fi.
W 70% przypadków na tym 2 kompie nie ma netu, lub np jak jest włączony
główny i włączę ten 2 komp ( lub na odwrót ) to net przestaje działać na obu ( a w 30% przypadków działa bez zarzutów net - wiec fakt ze ściany są za grube czy coś i Wi-Fi źle działa raczej nie wchodzi w grę ). Kolejna zagwostka jest dla mnie fakt ze oba kompy potrafią sie po prostu zawiesić ( nie można uruchomić ponownie, włączyć jakiejkolwiek aplikacji czy chociażby głupiego menadżera zadań ) i sposobem jaki wykryłem na to jest odłączenie na chociażby sekundę liveboxa od napięcia… wtedy po prostu komputery od razu zaczynają ładnie śmigać i wszystko sie odwiesza ( ale oczywiście netu nie ma ). Bardzo często komp sie właśnie w taki sposób zawiesza jak uruchomię Azureusa ( mod torrenta) i chwile sie coś pościąga, ale zdarzało sie tak tez podczas jakiejś gry lub normalnego korzystania z przeglądarki.
Na infolinii starają mi sie wmówić ze to wina wirusów które mam na kompie i ze na pewno sa wirusy bo jak wpisze netstat w wierszu poleceń to mam kilka linijek zamiast żadnych ( oczywiście głąby z tepsy nie biorą pod uwagę tego ze chociażby avast tworzy 5-6 linijek ).
Reasumując szukam porady czy przypadkiem nie podlaczyc starego modemu zamiast tego liveboxa a siec żeby mieć na 2 kompie, zrobić samemu ( sieciowki + kabel + udostępnianie), albo może całkiem zrezygnować z liveboxa bo w/g umowy mam jeszcze tydzień na rozwiązanie umowy jeśli nie jestem zadowolony z tego całego syfu.
Albo moze mi ktos pomoże rozwiązać zagadek co zrobić żeby ten zakichany livebox nie wieszał mi kompa i nie rozłączał sie kiedy chce + co zrobić żeby na tym 2 kompie był net…
Dodam ze porty pod Azureusa przekierowałem, a wszystkie instalacje ( USB i Wi-Fi zrobiłem poprawnie). Słyszałem gdzieś ze tak naprawdę ten cały livebox jest dopiero w fazie testów i że często są z nim problemy, szczególnie z podłączeniem USB i Wi-Fi (ze podobno najlepiej podłączać przez ethernet - o czym ja nie mam zielonego pojęcia )
Z góry dziękuje za wskazówki i przepraszam jeśli niewyraźnie napisałem o co mi w ogóle chodzi ;]
Pozdrawiam.