Maciek Zientarski - wypadek

Ferrari może i zostało stworzone do szybkiej jazdy, ale nie na polskich drogach i tym bardziej nie w mieście. Ekspert w dziedzinie motoryzacji, który uczył jeździć bezpiecznie powinien mieć tego świadomość. Dlaczego w tym miejscu zdarzają się wypadki? Bo kierowców na prostym odcinku ponosi fantazja. Gdyby jechali zgodnie z przepisami zauważyłby znak i pokonali by bezpiecznie ten garb jak tysiące innych przejeżdżających tamtędy kierowców. Odczepcie się więc od zarządu dróg.

Dobrze, że nie ma ofiar wśród osób postronnych… Piratom drogowym nie współczuję.

“… PILNIE POTRZEBNA GRUPA KRWI A RH+ …”

“… Dziennikarz przebywa w stołecznym Szpitalu Klinicznym im. Dzieciątka Jezus na ul. Lindley’a. Tam też mogą zgłaszać się osoby, które chcą oddać krew dla dziennikarza. Należy tylko podać hasło “Zientarski”…”

Moim zdaniem dziennikarze znaleźli sobie fajny temat na parę dni, po pastwią się jeszcze na tym wydarzeniu aż znajdzie się jakieś nowe wydarzenie które będzie przykuwać większą uwagę np. skutki orkanu który zbliża się dziś do Polski. Jednak jest pewien duży plus tego nagłośnienia całej sprawy - mianowicie być może zarządcy dróg wezmą się wreszcie za to rażące uchybienie jakim jest taka nierówność jezdni i najgorsze jest to że pomimo iż pochłąneła ona już kilka istnień (śmiertelny wypadek BMW rok temu) nie robi się w tym kierunku nic, a wystarczyło by z frezowanie tego progu, wiadomo że to by było działanie doraźne. Przecież prędkości nie przekraczają tylko piraci, ale np na taki wypadek narażone są pojazdy uprzywilejowane, które spiesząc na ratunek mogą stracić przyczepność wpaść w poślizg i :x To że Maciek zawinił nie oznacza że takie niebezpieczeństwa na drodze mają istnieć

Nie czytałem wszystkich postów w tym temacie, ale polecam

http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,41069 … forum.html

Zważ, że w tym przypadku ewidentnie zawinił Zientarski. Na odcinku 3 pasmowej drogi jechać ponad 200 km, gdzie ograniczenie jest do 40. W palę się nie mieści. Pan Śp.Zabiega już dzięki Zientarskiemu w teleexpresie nie wystąpi.

generalnie jestem przeciw ograniczeniom prędkości, i to ulice powinny być budowane w sposób zapewniający bezpieczeństwo ale na litość boską z umiarem i rozsądkiem !!

życzę panu Ziętarskiemu żeby wyszedł z tego i żył ze świadomością że zabił człowieka do końca swoich dni!

voltmen , to że Zientarski zawinił nie podlega dyskusji, ale to nie zmienia faktu że taki próg stanowi zagrożenie dla kierowców nie przekraczających tak diametralnie prędkości (ograniczenia są ale każdy wie że nikt ich nie przestrzega co jest poniekąd zrozumiałe bo wtedy wydłuża się znacznie podróż a miasto stało by się jednym wielkim paraliżem komunikacyjnym) ale nie można też zbagatelizować sprawy i pozostawić tak tej sprawy bo ten próg zagraża “przepisowo” jadącym, wystarczy mokra lub śliska nawierzchnia i samochód wpada w poślizg nawet przy małych prędkościach,

No cóż. Taki samochód jak Ferrari nie nadaje się na polskie klepiska. Ogromna moc, supersportowe zawieszenie powodują, że nawet niewielki wybój spotkany na drodze i kończymy na poboczu lub w rowie. I do tego nie potrzeba 200 na godzinę. Prędkość, prędkością, ale na Boga tam znak 50 stoi od dwóch lat- od dwóch lat mają naprawić ten odcinek. Od dwóch lat z tego co dziennikarze się dowiadywali czekają na lepszą pogodę #-o Tam zginęło troje ludzi już. Gdyby nie stan nawierzchni tego wypadku wczoraj by nie było. To prosty odcinek drogi, gdyby był równy to dla takiego samochodu nie było żadnego zagrożenia. Nawet przy 200 na godzinę. Wiadomo jechał za szybką na tych dziurach, ale ja chcę to odwrócić w drugą stronę. Niech również poniosą konsekwencję zarządcy drogi, bo są pośrednio winni śmierci trzech osób w tym miejscu.

ciekawe jak będzie wyglądał dzisiaj V-max na TV4 o 10.30.

nie ogladałem tego o 7.00…

Za takie coś Maciek Zientarski może dostać 8 lat więzienia…

http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia … ia,1068247

Dla takiego saochodu może i nie. Za to dla innych postronnych ludzi z pewnością zagrożeniem byli by piraci drogowi jeżdżący 200 km/h superszybkimi furami. Bo skoro nie zwolnili przed garbem (nie zauważyli znaku), to jaka jest pewność że zauważyli by przejście dla pieszych? tak jak powiedziałem - dobrze, że nie ucierpieli inni, niewinni użytkownicy dróg. Jeśli to Zientarski prowadził, to słono zapłaci za swoją brawurę.

Dla takiego saochodu może i nie. Za to dla innych postronnych ludzi z pewnością zagrożeniem byli by piraci drogowi jeżdżący 200 km/h superszybkimi furami. Bo skoro nie zwolnili przed garbem (nie zauważyli znaku), to jaka jest pewność że zauważyli by przejście dla pieszych? tak jak powiedziałem - dobrze, że nie ucierpieli inni, niewinni użytkownicy dróg. Jeśli to Zientarski prowadził, to słono zapłaci za swoją brawurę, ale nie oszukujmy się - sam jest sobie winien.

http://arbiter.pl/galeria/ferrari.crash

Farrari 360 Modena czteroletnie na internecie stoi po 700 000 zł. :o

Kij z kasą i tymi 700 tyś zł.Jeden zgninął z drugim nie wiadomo co będzie.Życze Zientarskiemu powrotu do zdrowia…ale prawo jazdy powinno byc zabrane nie ubłagalnie i to dożywotnio,nikt mądry 100 czy więcej ( a napewno nie mniej niż 100 km/h nie było bo auto by się tak nie rozpadło i nie spaliło) nie jezdzi po cetrum stolicy i to jeszcze wiedząc jaka nawierchnia i stan drogi jest.no przepraszam,może jeżdza,ale śpiki w dresie i tuningownym za kase rodziców aucie,a pózniej kończą na drzewach.

Takze suma sumarów,chłop niech dochodzi do siebie,ale konsekwencje surowe takie głupoty powinny byc wyciągnięte.

a jak On ma połamany kręgosłup w kilku miejscach to jest możliwość że będzie normalnie chodził?

Wszystko zależy od tego czy ma rdzeń uszkodzony…

pan Zientarski to zacznie dopiero mieć kłopoty jak go oskarżą o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, no chyba że to jednak nie on jechał… ludzie mają tak ubogą wyobraźnię :expressionless: czego można się spodziewać po jeździe 200 na godzinę w mieście? no bez kitu, wina tu jest oczywista, nawet gdyby nie było żadnych wybojów czy innych okoliczności - taka prędkość sama w sobie prosi się o kraksę

Na początku już lekarze podali informacje, że nie ma uszkodzonego rdzenia.

Widziałeś kiedyś ofiarę nadmiernej prędkości? W jednej chwili, to była dziewczyna, która widziałem codziennie w szkole. Po chwili było to ciało, składające się z dwóch części. Ulica, obojętnie jaka, nie jest torem wyścigowym, a miejscem, gdzie samochody jadą od punktu a do punktu b, nie zabijać nikogo po drodze. Od tego są przepisy drogowe, żeby ograniczać bezmyślność kierowców. Jak ktoś ma ochotę, to niech się rozpędzi i wywali sobie w lesie w drzewo. Może dzięki temu ktoś inny przeżyje.

Zgadzam się z tym, polskie drogi nie dają się do jeżdżenia powyżej 200 km a autostrad póki co jeszcze nie mamy.

A kto normalny jedzie po mieście tyle ???. Nie ważne czy to dzień czy noc.