Komputer bez zarzutów chodzil 2 dni, potem zaczął się sam restartować, wyskakiwały różne błędy. Pomyślałem że to może wina systemu albo jakiegoś wirusa więc sforamtowałem dysk i próbowałem zainstalować Windowsa ale takze wyskakiwały błędy (juz przy kopiowaniu plików). Zrobiłem test pamięci MemTestem (z płyty bootowanej) i już po kilku sekundach zaczęły wykakiwac errory (po 20 sec, jakies 2000 errorów!)
Moje pytanie: czy to wina pamięci (bo az dziwne zeby tyle błędów było) czy moze jakis ustawien, a moze jeszcze czegos innego? Prosze o pomoc.
No niestety jeden modul… 1024mb na jednej kostce… dziwi mnie tylko to ze po 2 dniach uzytkowania, nowiutenka kostka padla na szczescie jest na gwarancji to w pon pojade do serwisu…
a przypadkiem nie podkręciłeś za mocno ramu? jak kiedyś miałem lichej jakości kostki ramu to po podkręceniu wyskakiwały błędy…jak dałem ustawienia fabryczne wszystko wróciło do normy…
Komputer ze sklepu (nie z media marktu), czy gotowiec? czesci moglem sobie wybrac… ale nie o to w tym temacie chodzi, byc moze i przeplacilem za tego kompa, zle podzespoly wybralem… kompa nic a nic niepodkrecalem… dlatego zastanawie mnie ze po 2 dniach cos padlo (najprawdopodobniej pamiec), to mozliwe zeby pamiec po 2 dnaich padla?
napięcia ani timingów nie zmieniałem, wszystko jest ustawione tak jak odebralem ze sklepu (przypomne ze przez 2 dni komp byl sprawny), z reszta nawet jak bym chcial zmienic to nie zmienie bo jestem w tych sprawach lekko zielony…