Mikołaj 2011!

hello

nie kupujcie szajsu na prezenty i życzę Wam, żebyście dostali te same, trafione i wyczekiwane :slight_smile:

Nie zaszkodzi, jak się podzielicie ,wrażeniami, co tam przyniósł facet z brodą :slight_smile:

Pozdrawiam.

po co ten wątek??

Zdał by się jakiś top na życzenia, ale chwalenie się prezentami jest wg mnie bez sensu :slight_smile:

dział na luzie, nie masz luzu, to nie pisz w nim

Dla mnie to najlepszym prezentem jest jakaś gra albo kasiora :smiley: Ewentualnie to coś z elektroniki :stuck_out_tongue: :lol: 8)

Popieram !!

byle nie skarpetki albo coś podobnego :smiley:

nie ma nic gorszego nic tzw tradycyjne prezenty, których nikt ni chce :smiley:

Ja dostałem części do kompa oraz masę gier na GBA(jakieś 2 duże siatki) :smiley:

liczyłem na 17-stkę z dużym biustem :smiley: i się przeliczyłem :smiley:

taka by mogła być? ale bez biustu :smiley:

http://img.liczniki.org/20111209/172021_178385955530296_100000766774938_345693_3680354_o-1323444032.jpg

Heh… tak mnie zaciekawiło. U Was ten Mikołaj-Mikołaj to przychodzi w mikołajki, czy w Wigilię? Bo u mnie na przykład normalnie w święta, a na początku grudnia to jakieś drobiazgi/słodycze/flaszka :stuck_out_tongue: W sumie mnie zaciekawiło, czy może zależy gdzieś to od regionu i Mikołaj-właściwy ma miejsce wcześniej. :?:

chm, mi się wydaje, że to zależy chyba od tradycji w danym domu.

Ja zawsze miałem mikołaja równie wypasionego, jak prezenty od aniołka pod choinką.

Naturalnie to było w okresie, jak byłem dzieckiem.

Potem to już różnie, jak ja lub moi bliscy sobie ułożymy.

Znam ludzi, którzy nigdy nie mieli nic na mikołaja będąc dzieckiem, nigdy. Smutne.

W przeciągu życia to generalnie ewoluuje, mi się wydaje, że bardziej wtedy zanika mikołaj na korzyść aniołka w Boże Narodzenie, bo wiadomo, jest się gdzieś, dostaje się prezent, wypada się zrewanżować, itd.

o, to znowu o aniołku to muszę przyznać, że pierwszy raz słyszę :stuck_out_tongue: U mnie zawsze jest mikołaj w Boże Narodzenie.

no widzisz, każdy ma inaczej.

mi się wydaje, że to zależy zarówno od tradycji, jak i od zasobności portfela rodziców, bo w końcu to oni uczą pewnych nawyków, wpajają zwyczaje…

A to u mnie w rodzinie mówią, że dzieciątko przynosi :stuck_out_tongue:

:smiley: :smiley: :smiley: :smiley:

Szał konsumpcji… :roll:

boję się cokolwiek napisać, żeby zaraz ktoś nie powiedział, że się chwalę :?