A więc tak. Wujek przyniósł pendrivea a ja głupi nie zwróciłem uwagi ,że ma wyłączonego Kasperskyego.Po tym jak przegrałem z pena pliki zorientowałem się o mojej wpadce. Więc włączam Kacpra i sprawdzam pena a tam dwa trojany:
1.Trojan.Win32.Buzus.adyy
2.Trojan-GameThief.Win32.Magania.akuh
Kaspersky usunął te trojany , wujek zabrał pena i poszedł a ja zrobiłem skan całego systemu. Antywirus nic nie wykrył,windows defender też ale wiem , że czasami programy tego typu nie są w stanie wykryć procesów czy wpisów do rejestru jakie wirusy tworzą. I dlatego postanowiłem wkleić dla pewności tutaj moje logi aby się nie zamartwiać a i żeby w święta coś się nagle nie zdarzyło z komputerem.
Temat aktualizacji autostartu przeanalizowałem jednak tych kilku funkcji nie będę usuwał gdyż ich istnienie jest nawet korzystne . Update javy się przydaje bo od czasu do czasu informuje o nowej wersji a tak bym raczej zapomniał sprawdzać ręcznie. Adobe speed launcher też mi nie wadzi z tego względu , że często korzystam z Readera.
Punkt z przywracanie również zrobiłem aczkolwiek instrukcja którą mi podałeś odnosi się do Xp a ja posiadam Vistę.
Co do skanera Kaspersky`ego to nie potrzebuję wersji online gdyż sam posiadam najnowszego na komputerze.
Pierwsze co zrobiłem to wykonałem pełny skan systemu.Nic wtedy nie wykrył.
Jeżeli chodzi o to w jakich plikach znajdowały się wirusy na pamięci flash to:
Trojan.Win32.Buzus.adyy w \recycler*dużo liczb*\winupd32.exe
Trojan-GameThief.Win32.Magania.akuh w \abk.bat
Plików tych nie było “widać” na penie, sam zaś przekopiowałem co innego , jednak czytałem ,że takie wirusy używają autorun.inf i same się ładują po włożeniu pendrive`a więc stąd moja obawa.
Jednak jak dobrze rozumiem z twoich wcześniejszych wypowiedzi ten “syf” nie przedostał się na mój komputer?