Nie wiem co robie nie tak, dałem fsb266 na deafult vcore, komp nawet nie drgnie, zmieniłem vcore na 1,205V nic, zmieniałem co 0,1V aż do 1,275V, i nic później stwierdziłem, że dam jumpera na 266Mhz fsb, może to coś da, jednak komp nie wstaje na takim fsb, tak więc ustawiłem fsb 300 i dałem vcore na 1,315V podczas ładowania windowsa wywaliło bluescreena no to zwiększałem napięcie aż osiągnąłem 1,345V i dupa komp nie wstał, na napięciach miałem 2,1V(ocz reaper 1066Mhz fsb:ddr ratio ustawione jako 1:1,00) eist wyłączony, moja płyta główna to msi p45 neo2-fr acha
na defultowym vcore mój procek robi oszałamiające 2,812Ghz :lol2: znaczy sie takie cos robi jak ma vcore ustawione na [AUTO] .
Zwiększaj stopniowo a nie dajesz od razu taki przeskok fsb. U mnie tak było na sprzęcie z podpisu, że gdy dałem FSB z 266 od razu na 300 nie wstał nawet, dałem 280, uruchomił się, dałem 300 zadziałało, potem 320 itd stopniowo zawsze mi zabujalo. Jak od razu dawałem wyższą wartość nie wstawał.
Auto nie znaczy default Płyty na auto często ustawiają strasznie wysokie V byle tylko zachować stabilność. Jaką masz wersję biosu? Starsze miały spore problemy przy OC, płyta często wysypywała się nawet na FSB koło 300. Dodajmy do tego że e5200 jest dosyć nowym procesorem. Więc tu może być problem. A co do samego OC, może trochę przeceniasz możliwości swojego CPU. Na 266 FSB przy mnożniku 12,5 masz już 3325 MHz. Więc nie dziw się, że nie chce w ogóle ruszyć.