Niemoge otworzyć pliku DOC

Siemka

Niemoge otworzyć pliku DOC w prograch np Adobe Reader 8.0 czy w innych tego typu programie.

PLIK KTORY CHCE OTWORZYC:

http://www.rogepost.com/n/9439124592

Niemam na komputerze Worda ani Worpada :frowning:

Co zrobić aby otworzyć ten plik ?

Co można zaliczyć do pozytywów sezonu 2006? Na pewno nasze liczby wyjazdowe – 1000 i 1200 w ZG, 500 i 350 w Gnieźnie, 100 w Gorzowie no i żadnego oficjalnego zera. Innym plusem, było powstanie nowej grupy zajmującej się dopingiem i jej oprawy. Kolejnym wydarzeniem in plus było wypuszczenie na rynek dwóch nowych serii szali oraz coraz mniej ludzi paradujących w szalach z nazwą sponsora. Do pozytywów zaliczyć można również zbiórkę pieniędzy na oprawy podczas meczu ze Stalą i całkiem przyzwoitą sumkę, jaką udało się zebrać (jeszcze raz dzięki!). Niestety jak to w życiu – z pozytywami w parze idą negatywy – brak porozumienia między KMIF a byłym FC, mała liczba chętnych do wzięcia udziału w dopingu, ubogi repertuar przyśpiewek na meczach wyjazdowych, zachowanie pewnych osób w kierunku Startu, wyjazd do Torunia, a także trąbkarze, intarowcy i Ci od Nonckiewicz siadej! :wink: Jak widać, dużo rzeczy jest do poprawki, ale miejmy nadzieję, że między innymi dzięki naszemu pismu, oraz dzięki ciężkiej pracy, następny sezon będzie lepszy. Na koniec trochę statystyk.

Frekwencja w sezonie 2006 - wyjazdy

Stal – KMO (100, 21)

KSŻ – KMO (13)

Start – KMO (500, 350)

Falubaz – KMO (1000, 1200)

GKM – KMO (30)

Motor – KMO (20)

Apator – KMO (60)

… co średnio daje 330 fanów na jeden wyjazd

Oprócz tego – Start – Stal (5), Start – Falubaz (10), oraz Złoty Kask w Cz-wie (20) i Półfinał IMP w Rawiczu (15)

Goście u nas w sezonie 2006

KMO – GKM (70)

KMO – Motor (15)

KMO – Falubaz (800, 2500)

KMO - KSŻ (0)

KMO – Start (30, 6)

KMO – Stal (9, 20)

KMO – Apator (150)

… co średnio daje 360 gości na jeden mecz

To tyle jeśli chodzi o debiutancki numer naszego zina. W tym skupiliśmy się na podsumowaniu minionego sezonu, ale w następnym będzie już trochę bieżących spraw. Sprawdzimy jakie wyjazdy czekają nas w sezonie 2007 i jak przygotowują się do niego kibice z Ostrowa i Gniezna. Zachęcamy do lektury!

Niezależne pismo kibiców KM-u Ostrów nr 1/Styczeń 2007

Wstępik

Witamy was w premierowym wydaniu zina poświęconego ostrowskim fanom czarnego sportu i całej kibicowskiej otoczce, jaka towarzyszy naszemu ukochanemu klubowi. To pionierskie wydawnictwo (nigdy wcześniej kibice żużlowi z Ostrowa nie mieli swojego pisma) ma bardzo szczytny cel. Chcemy, by artykuły zamieszczane w Czarnych Diabłach w jakiś sposób propagowały pozytywne wzorce dotyczące spraw kibicowskich. Liczymy, że dzięki naszemu pisemku wiele osób, które do tej pory nie rozróżniało fany od sektorówki pozna tajniki sztuki kibicowania. Dzięki temu na miejskim będziemy mieli coraz więcej „kumatych” co na pewno przełoży się na poprawę jakości dopingu czy chociażby świadomości kibicowskiej, jaka w żużlowym Ostrowie stoi na tragicznie niskim poziomie. To nie jest tak, że chcemy kogoś nauczać (bynajmniej za mentorów się nie uważamy). Zależy nam na tym, by ostrowscy kibice żużlowi byli pozytywnie postrzegani w pozostałych ośrodkach speedwaya w Polsce, by nie byli kojarzeni tylko ze skandowaniem nazwy sponsora czy totalnym piknikiem na trybunach. Mamy klub na wysokim poziomie, pora by tego poziomu dostosowali się kibice :wink: Było już o celach… Co będziecie mogli zatem znaleźć w Czarnych Diabłach? Wszelkie informacje o najbliższych wyjazdach, relacje ze spotkań (oczywiście z perspektywy trybun), czy też inne ciekawostki bezpośrednio związane z fanami z grodu nad Ołobokiem. Swoją rubrykę będą mieli także w naszym piśmie koledzy z Gniezna. Numery ukazywać się będą w formacie .doc prosto do druku, a w trakcie sezonu będzie można taką gazetkę otrzymać od przedstawicieli KMIF na ich sektorze naprzeciwko startu (oczywiście nieodpłatnie). Zachęcamy do lektury!

Tak było – czyli sezon 2006 z trybun

Co niektórzy mogli by zapytać – o czym tu pisać skoro zima? No tak, nie jest łatwo „wyrzeźbić” coś ciekawego gdy trwa akurat sezon ogórkowy, jednak jest kilka spraw, które trzeba poruszyć i właśnie teraz jest ku temu doskonały moment. Jedną z tych spraw jest podsumowanie minionego sezonu. Koniec roku zawsze skłania do refleksji i zastanowienia się co udało się zrobić, czego nie udało się dokonać. Jakie były pozytywy mijającego roku – jakie negatywy? Odpowiedzi na te wszystkie pytania postaramy się przybliżyć właśnie w tym artykule. Rok 2006 rozpoczął się całkiem pozytywnie – od dwóch zwycięstw nad gorzowską Stalą. Najpierw w Gnieźnie, gdzie wspomagaliśmy Startowców, a później w Gorzowie, gdzie zawitała nas blisko setka. Później przyszły mecze z GKM-em i Motorem. Liczyliśmy, że od spotkania z Grudziądzanami uda nam się stworzyć nową jakość dopingu (plakaty zachęcające do pomocy). Niestety przeliczyliśmy się… Udało się natomiast zaprezentować choreografię w postaci baloniady i aluzyjnego napisu ze styropianu. Na Motorze nie było już tak różowo – zaledwie kilka rac. Przyszedł jednak długo oczekiwany mecz z Falubazem – przygotowania do oprawy trwały już od dłuższego czasu. Dzięki sponsorowi podczas meczu odpaliliśmy 70 rac. W trakcie prezentacji rzucono na tor także 8 tyś serpentyn – to dało niezły efekt, jednak od pozostałych ekip oberwało nam się, że oprawa była sponsorowana przez klub. Falubazów do Ostrowa zawitało blisko 800. Niedługo później udaliśmy się do zaprzyjaźnionego Gniezna na zaległy mecz ze Startem. Liczba 500 jaka zasiadła w sektorze gości przy Wrzesińskiej była niezłym osiągnięciem, zważywszy na fakt, że mecz odbywał się w sobotę. Po zawodach oczywiście głośny przemarsz ostrowskich i gnieźnieńskich kibiców przez miasto na browara – to był jeden z pozytywnych akcentów minionego sezonu. Prawdziwy test wyjazdowy miał jednak miejsce 15 czerwca w Zielonej Górze. Jeśli chodzi o frekwencję, to można śmiało powiedzieć, że Ostrowianie spisali się na medal. Do grodu Bachusa zawitało nas blisko 1000, co wprawiło miejscowych w osłupienie – tym samym pobiliśmy ich liczbę z Ostrowa. Nieco gorzej było z dopingiem, jednak byliśmy słyszalni, co najważniejsze. Na uznanie zasługuje oprawa FNF, którą Falubazy udowodniły, że są pierwszą siłą ultrasową w Polsce. Mimo porażki tego dnia dopisywały nam humory :slight_smile: Coś sprawiło, że nie potrafiliśmy się rozstać z Falubazem nawet na 3 dni :wink: 18 czerwca zawitaliśmy dwoma furami w grodzie Lecha, gdzie Start podejmował Zielonogórzan. Po niezwykle dramatycznym meczu Startowcy wygrali to niezwykle ważne dla ostrowskiego żużla spotkanie (inna sprawa, że jak się później okazało, nie potrafiliśmy tego wykorzystać). Oczywiście po meczu Gnieźnianie podziękowali nam za przyjazd ciemna fortuną :slight_smile: Tym razem to ze Startem nie rozstaliśmy się na długo. Żużlowy maraton (3 mecze w ciągu 10 dni) zakończył bowiem rewanż pomiędzy KMO a Startem na naszym stadionie. Do Ostrowa zawitała 30-osobowa reprezentacja Startu. Na trybunach udało nam się wespół z nimi stworzyć ciekawą oprawę – pasy w barwach obu klubów w asyście ogromnej ilości rac oraz dwa okazjonalne transparenty – KMO&START oraz Pogromcy Falubazu. Nie bez powodu choreografia ta bezdyskusyjnie prowadzi w ankiecie na oprawę sezonu 2006 w Ostrowie. Co potem? A no potem czekała nas długa przerwa. Na mecze do Grudziądza i Lublina udała się bowiem nieliczna grupa ostrowskich fanów i to incognito. Musieliśmy więc czekać aż do 13 sierpnia na mecz ze Stalą. Wcześniej jednak otworzony został kolejny rozdział w historii ostrowskiego żużlowego kibicowania. Powstała grupa – KM Internet F@ns zrzeszająca głównie młode osoby chcące przyczynić się do poprawy wizerunku ostrowskiego środowiska kibicowskiego. Być może ze względu na niewielką liczbę na razie grupa pod względem dopingu nie jest zbytnio słyszalna, to jednak oprawy jakie nam w tym roku serwowała należą na ostrowskim stadionie do nowości. Podobna rzecz ma się ze śpiewnikiem, do którego wprowadzono sporo nowych pozycji, które śpiewane są na miejskim (na wyjazdach na razie nie jest to możliwe). Debiut przypadł na wspomniane wcześniej spotkanie ze Stalą Gorzów. Na meczu tym zaprezentowaliśmy transparenty na kijach z nazwami ostrowskich dzielnic i pod nimi napis Ostrów to miasto żużlem tętniące. Wszystko to w asyście pirotechniki. Oprawa została zauważona i doceniona przez lokalne gazety. Po raz pierwszy też od dawien dawna na miejskim zagościł doping dla ostrowskiej drużyny przez całe spotkanie. W końcu przyszła pora na drugą inwazję na Zieloną Górę. Tym razem zjawiło się nas jeszcze więcej, bo blisko 1200! Mimo dotkliwej porażki wyjazd zaliczony do udanych głównie ze względu na atmosferę w autobusie :wink: Tydzień później doszło do meczu przyjaźni numer 3. (oj sporo tego ;)) Tym razem jednak przyjechało niewielu Startowców, jednak mimo wszystko atmosfera na trybunach była wesoła, a wszystko urozmaiciła ciekawa oprawa składająca się z czterech ogromnych folii z literami W L K P. Przy okazji należy się szacunek dla ekipy pracującej przy tworzeniu oprawy od rana, dzień po suto zakrapianej imprezie :wink: Minęły dwa tygodnie i udaliśmy się po raz ostatni w tym sezonie do pierwszej stolicy Polski. Tym razem było nas nieco mniej, bo tylko 350, jednak nie to było przyczyną, która skłoniła nas, by przy tym wyjeździe postawić minus. Nie była nią również porażka, przekreślająca praktycznie nasz bezpośredni awans do ekstraligi. Przyczyną było zachowanie co niektórych naszych fanów, którzy nie potrafiąc pogodzić się z porażką, wrzucali stosunki między kibicami Startu i KM-u oraz wynik sportowy, a raczej odebranie nam przez Start punktów do jednego worka. Głupie i niewytłumaczalne incydenty, których nie będziemy tutaj przytaczać, spowodowały zupełnie niepotrzebne oziębienie stosunków ostrowsko – gnieźnieńskich, niestety bardziej widoczne ze strony Ostrowian. Mimo to, Startowcy wspomogli nas jednak w barażach, o czym mowa będzie nieco później. Wracając do spotkania w Gnieźnie – warto odnotować debiut nowych, łączonych szali KM-u i Startu. Do Gorzowa na przedostatnią kolejkę play-off wybrała się nieliczna grupka zagorzałych fanów, jednak z relacji wynika, że nie prowadziła dopingu. Przyszła więc kolej na dający nam tylko iluzoryczne szanse na bezpośredni awans mecz z Falubazem. Falubazy zjeżdżały się i zjeżdżały, aż w końcu na miejskim zasiadło ich ponad 2,5 tyś! To niewątpliwie ewenement w skali kraju. Nie ma pewności, czy kiedykolwiek ostrowski stadion gościł taką liczbę fanów z innego miasta. Oprócz miażdżącego momentami dopingu Zielonogórzanie zaprezentowali też ciekawą oprawę. Nie inaczej było też po naszej stronie. Podczas prezentacji prezentujemy kartoniadę w asyście rac, a w trakcie meczu okolicznościową sektorówkę ze złotym napisem „75” oraz nazwiskami sław ostrowskiego speedwaya na transparentach. Rzecz tyczyła się oczywiście jubileuszu sportu żużlowego w naszym mieście. Co do dopingu, to można śmiało powiedzieć, że zwłaszcza na początku meczu był niezły – oprócz KMIF, dopingowały bowiem pozostałe sektory. Z czasem jednak, gdy stało się jasne, że nie wejdziemy do ekstraligi z pierwszej pozycji, kibicowało tylko KMIF. Pozostał zatem ostatni akcent sezonu do dogrania – barażowe mecze z Apatorem Toruń. Piszę do dogrania, bo chyba mało który Ostrowianin wierzył w wyeliminowanie toruńskich Aniołów. Niestety przyniosło to potwierdzenie w postaci dwóch przegranych, zarówno na torze jak i na trybunach. Wprawdzie nasz doping podczas pierwszego meczu nie był najgorszy, to jednak 150 Apatora zrobiło swoje. Jeszcze gorzej było na wyjeździe, który był bez wątpienia najgorszym wyjazdem minionego sezonu – zarówno ze względu na frekwencję (70) jak i doping, a raczej jego brak. Zupełnie przyćmili nas gospodarze, których tego dnia w młynie zasiadło blisko 200, nieustannie dopingując. W obu meczach wspierała nas grupa Startowców

Coś sobie wybrać do jego otwarcia ;]

http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=1&t=9

Sciagalem juz wszytskie programy takiego typu i XXX :stuck_out_tongue: he - nie da sie otworzyć


Hamuj język

Asterisk

TYM się da.

To ciekawe jakie to były

Wystarczy poczytać opsiy do programów:

np. ten:

http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&id=1214&t=9

Nie wspominając o word viewer.

napewno nie wszystkie

aju dzieki dziala.