No i co z tym końcem świata

jezeli most sie zawali to moze to byc glupota inzyniera ktory wyliczal ten most :wink:

sphinx może to dla Ciebie śmieszne, ale wiedz, że…

… był przypadek, że konstruktor ze strefy cali dostał projekt w systemie metrycznym… Jeśli wiesz o co chodzi, to wnioski wyciągnij sam.

zawstydzony przyznaje ze nie wiem o co chodzi

nie zauwazyl ze cos jest “nie tak” ?

Jan Paweł II [*] wspominał kiedyś, że w snach coś właśnie zaleje świat czy jakoś tak w 2012 i tak mi to utknęło w pamięci… że zawsze jak usłyszę o końcu świata przypomina mi sie ta data… coś w tym jest :slight_smile:

Jak chce zginąć? szybko i bezboleśnie… inaczej mi sie nie widzi.

Na moje, niech se jest ten koniec świata nawet jutro, i tak wcześniej czy później umrę, nikt nie będzie przecież żył wiecznie. A śpiewki z końcem świata to wielka bzdura, prędzej umrę z starość niż nastanie taki “koniec świata”

PS. Ja bardziej bym wolał przeżyć 3 Wojnę Światową (jak będzie kiedyś). Fajnie by było tak po patrzeć na wybuchy, inne. No i umarło by się od postrzału.

a fajnie by było popatrzeć jak innni twoi rodacy umierają ??? :roll:

:shock:

Właśnie chyba

coś zaleje świat. Jan Paweł II nie był żadnym prorokiem i na pewno by czegoś takiego nie powiedział. A że miał taki sen to nie znaczy że jak Jan Paweł II ma taki sen to się musi stać. Jan Paweł II nie był wszechwiedzący, mimo że mu się przypisuje takie rzeczy.

Złączono Posta : 01.11.2007 (Czw) 10:09

Jestem katolikiem ale żeby w takie bzdury wierzyć trzeba być albo jakimś australopitkiem albo kolegą Nostradamusa.

jeżeli śmierć jest końcem wszystkiego

-to koniec świata jest podobny każdej śmierci,

,-ale jeżeli śmierć jest tylko przejściem w inny stan bytu

to koniec NASZEGO świata nie musi oznaczać końca INNEGO bytu

i tak to w zależności od specyfiki OWEGO bytu

może być błogosławieństwem lub przekleństwem

ja osobiście uważam, że każdy KONIEC da się PRZEŻYĆ

-o ile się w TO z nadzieją WIERZY

-ale obietnica OWEGO nie jest wpisana w znane NAM możliwości

medycyny i nauki…

ty już lepiej nie graj w gierki … :shock:

wojna to nie tylko wybuchy … chcesz popatrzeć na wybuchy to wyjdź w nocy z 31-12-07 na 01-01-08 na dwór i popatrz na fajerwerki …

może przy odrobinie “szczęścia” jakaś rakieta trafi cie i zmądżejesz .

zerknij do kart historii i zobacz co się działo podczas wojen … i przemyśl jeszcze raz czy napewno byś chciał to przeżyć .

:hahaha:

PS. Chcesz moge Cie :snipersmile:

zobaczył byś tylko jeden piękny wybuch i cudny “grzyb” i jakbyś odrazu niewyparował to przez 2-3 dni umierałbyś w cierpieniach , właśnie dzisiaj zmarł człowiek który to japonczyków uraczył tak “pięknym” widokiem.

Koniec świata następuje gdy kończy się życie. Najbliższy kataklizm, który może przyczynić się do znacznego pomniejszenia naszej cywilizacji to “topnienie bieguna”:> i jazda lądolodu przez pół Europy(chciałbym zobaczyć potem mapę po tym)

Ja się tam nie martwię. Jak będzie koniec świata to mnie już dawno na tym świecie nie będzie :slight_smile:

Przecież to oczywiste że koniec świata będzie w 2012, bez zwątpienia… :smiley:

To będzie koniec świata dla polaków-Euro 2012. :mrgreen:

Właśnie.

Oszukać przeznaczenie ? :smiley: :smiley: :smiley:

Ten koniec świata był już chyba z 5 razy. Ja w to nie wieżę będzie kiedy będzie :mrgreen:

Więc będzie 6 raz :mrgreen:

Nie ma to jak przeżyć pare końców świata :smiley: uhuhu :slight_smile:

jak 6 raz przeżyje to będzie to coś !!

Ascendacja :slight_smile:

Sorka, ale nie mogłem się powstrzymac :lol:

po każdej wojnie ludzie mówią, że nie będzie już następnej

-bo mądrość i pamięć nie dopuszczą do tego

i jeżeli

ma być ucieczką od głupoty udowadniania swej wyższości

nad mi podobnym egzemplażem Homosapiens

…-to jej nie zaprzeczę :roll: