Witam, od kilku dni czyszcze komputer po calkiem imponujacym zapluskwieniu wirusami i trojanami - jakies paskudztwo wylaczylo mi ochrone rezydentna Avastu, co zauwazylem dopiero po jakichs 2-3 dniach gdy nie spostrzeglem charakterystycznego znaczka “a” w prawym dolnym rogu ekranu. Antywirus Avast, a takze Anti-Malware, Haxfix i pare innych skanerow/antywirusow nie znajduje juz co prawda zadnych infekcji, Ochrona rezydentna Avast - zarowno Web Scanner jak i Mail Scanner - nadal nie daje sie uruchomic. Ponowna instalacja, nawet przy uzyciu aswclear.exe, nic nie daje. Gdy probuje uruchomic go przez Uslugi, dostaje odmowe dostepu. We wlasciwosciach wyglada to tak:
Przy probie zainstalowania innego antywirusa (Avira) rowniez mialem problemy, jakby wiekszosc jego funkcji byla blokowana. Podejrzewam wiec ze cos nadal tam siedzi. Skonczyly mi sie pomysly co na to zaradzic, wiec prosze o pomoc.
Nie obylo sie bez pewnych problemow - mniej wiecej na etapie [emptytemp] dostalem blad “range check error”(?) i proces nie zakonczyl sie. Udany restart udal sie za drugim razem. Oto log: