[openSUSE] Aktualizowanie chrome

[google-chrome]
name=google-chrome
enabled=1
autorefresh=1
baseurl=http://dl.google.com/linux/chrome/rpm/stable/x86_64
type=rpm-md
keeppackages=0

[Google-Chrome]
name=Google-Chrome
enabled=1
autorefresh=1
baseurl=http://dl.google.com/linux/chrome/rpm/stable/x86_64
type=rpm-md
keeppackages=0

NAME=“openSUSE Leap”
VERSION=“15.1”
ID=“opensuse-leap”
ID_LIKE=“suse opensuse”
VERSION_ID=“15.1”
PRETTY_NAME=“openSUSE Leap 15.1”
ANSI_COLOR=“0;32”
CPE_NAME=“cpe:/o:opensuse:leap:15.1”
BUG_REPORT_URL=“https://bugs.opensuse.org
HOME_URL=“https://www.opensuse.org/

Jeden z plików możesz usunąć:

sudo rm -f /etc/zypp/repos.d/Google-Chrome.repo

Miałeś zdublowane.

Sprawdź jeszcze czy system masz w pełni zaktualizowany:

sudo rm -rf /var/cache/zypp/*

Aktualizacja systemu:

zypper dup

Co do wersji - trzeba trochę poczekać, skompilują nowszy rpm to wrzucą. Jest ustawione autoodświeżanie, więc nie powinno być problemu.

Wydaje mi się, że aktualizacja systemu jest zupełnie niezależna od aktualizacji zewnętrznych programów.
Nie widzę, żeby coś się zmieniło.

No jak jest niezależna? Każesz sprawdzić menedżerowi pakietów zypper / rpm czy w zdefiniowanych repozytoriach są pakiety w nowszych wersjach, a jeśli są to każesz mu wszystko zaktualizować.

Inaczej - samo z siebie się nie zaktualizuje. Trzeba uruchomić Yast albo zypper w konsoli. Tak sprawdzane są aktualizacje w repozytoriach.

W przypadku np. Firefoxa może być inaczej. Pobierasz gotową binarkę, rozpakowujesz w katalogu domowym i przeglądarka będzie się sama aktualizować, o ile nie ustawisz inaczej w about:config.

@krystian3w
:laughing: :laughing: :laughing: :laughing: :laughing:
:man_facepalming: :man_facepalming: :man_facepalming: :man_facepalming: :man_facepalming:

Ale ja używam YaST. Zypper to jest konsola i nie ma to wiele wspólnego z automatycznymi aktualizacjami.

@marcin82 z tego co zdążyłem się zorientować, @klatu chce, żeby Chrome samo się aktualizowało (ew. aktualizowało samo Chrome, jako pojedynczy pakiet).

Dokładnie tak. Pisałem przecież ze manualnie mogę to zrobić i to bez konsoli nawet.

Możesz spróbować tak - ustaw w /etc/zypp/zypp.conf taką opcję z taką wartością:

solver.allowVendorChange = true

Wtedy prawdopodobnie nie trzeba będzie wymuszać aktualizacji Google Chrome, o ile masz automatyczne aktualizacje ustawione w aplecie Yast:
https://en.opensuse.org/System_Updates#Configuring_the_Software_Update_Applet .
https://en.opensuse.org/YaST_Online_Update#Unattended_Automatic_Updates .

EDYCJA:
Wygląda na to, że nie jest możliwa automatyczna aktualizacja innych “zwykłych” pakietów:
https://en.opensuse.org/System_Updates#YaST

No tak to tylko chałupnictwo z binarką w katalogu domowym, o ile podczas kompilacji nie wyłączono automatycznej aktualizacji albo wpis crona z aktualizacją tylko jednego repozytorium, co może prędzej czy później zaowocować kuku :smiley:

Linux to nie jest Windows, żeby się aktualizacje same z siebie robiły. Pod Linuxem jak się chce mieć aktualne paczki, to trzeba wydać odpowiednie polecenie dla menedżera pakietów. Albo w konsoli albo w GUI, ale tak czy siak samo się nie zrobi. Nooo i Linux jest tak skonstruowany, że zarówno aplikacje użytkowe (jak Chrome, Gimp, albo Libreoffice) jak i kluczowe komponenty systemu (jajko, Xorg, bash, środowisko graficzne) aktualizowane są przez jeden i ten sam mechanizm - menedżer paczek + repozytoria. Bardzo mi przykro, ale musisz przestawić się na zupełnie inną filozofię obsługi systemu i oprogramowania. W przeciwnym razie daleko nie zajdziesz.

Mam nadzieję, że cię choć trochę nakierowałem na właściwe tory.

1 polubienie

Czemu piszesz, że musi zmienić przyzwyczajenia? Już pisałem, że można wszystko zautomatyzować, tylko trzeba zapału i czasu. Zypper i Systemd się kłaniają. Ewentualnie, to zamiast Systemd można użyć Crona. Problem tylko, że to bardzo trudno zrobić, aby działało i nie namieszało w systemie, gdy np. wymusimy aktualizację, a będą jakieś błędy. Mamy więc do wyboru - nie aktualizuj się w przypadku błędów (wtedy system musi powiadomić użytkowników, że błąd jest, np. przez polecenie wall), albo rób aktualizacje na chama, ale wtedy może nam z systemem coś złego się stać (automaty nie są doskonałe).

Oczywiście, że można, tylko po co sobie życie komplikować? Aktualizując soft/system świadomie, użytkownik ma też świadomość (o ile oczywiście czyta komunikaty), co się konkretnie aktualizuje i jakie mogą potencjalnie wystąpić problemy po danej aktualizacji. Ja takie podejście stosuję od ponad dekady i jeszcze żadna aktualizacja nic mi nie rozkwasiła. Nawet jeśli dany upgrade stwarza jakiś problem, to jestem w stanie go rozwiązać we własnym zakresie i zapobiec ewentualnej rozwałce. Właśnie tutaj jest przewaga Linuxa nad Windowsem - Po prostu użytkownik ma praktycznie pełną kontrolę nad softem. Dopisując skrypt do crontaba czy innego systemd, poniekąd się tej kontroli na własne życzenie pozbywasz. Posłużę się starą maksymą medyków: Lepiej zapobiegać niż leczyć.

@Juche Nie pomagasz. Mało tego, rozpowszechniasz nieprawdziwe informacje nt. tego jak wyglądają aktualizacje w linuksach.
Jeśli nie jesteś nawet świadomy istnienia czegoś takiego jak aktualizacje nienadzorowane, to lepiej będzie jak nie będziesz więcej zabierać głosu w tym temacie. Zgodnie z maksymą “po pierwsze nie szkodzić”.

Skonfigurować sudo tak, żeby polecenie zypper nie wymagało podania hasła.

Wrzucić do crona komendę zypper aktualizującą sam pakiet Chrome.

Można ograniczyć sudo zypp in chrome tylko do użytkownika, na którym jest uruchomiony cron.

Może rzeczywiście tego crona użyć? Tu masz gotowce:

Ten skrypt jest do czego innego. Poza tym jest już w systemie.
Patrz na przyszłość, co wrzucasz.