Opera.dll <-bomba dekompresyjna

Komp strasznie zmula, chociaż nie ma prawa… wykorzystanie proca niby nie jest duże, a łapie freezy. Szczególnie w czasie przeglądania internetu (do czego używam Opery). Poszukiwania przyczyny zacząłem od puszczenia na noc skanowania avastem i ten jedyna rzecz jaką wykrył, to, że plik opera.dll to jakaś bomba dekompresyjna. Z tym, że jest to plik od operki stacjonarnej chyba, bo jest na dysku, a ja korzystam na tym kompie z portable, więc raczej nie powinno mieć związku.

Chyba dalej robali szukać, nie?

Chyba Avast Ci zamula bo może chce rozpakować do skanu jakieś pliki cache/turbo. ,nie umie ich skanować :slight_smile:

1.Spróbuj wyłączyć ze skanowania Opera.dll ,pamięć podręczną Opery.

2.Usuń historie i pamięć podręczną

3.Podejrzewam ,że nie masz zaptaszonego opróżniania pamięci podręcznej przy zamykaniu Opery <-spróbuj zaptaszyć.

Z tamtej instalacji opery nie korzystam.

Na tej portable mogę spróbować, bo też myślałem, że może pen drive nie wytrzymuje przepływu informacji :confused: …nie nie ukrywam, ze nie jest to mi na rękę. Do tej pory z operą miałem problemy, ale tylko przy jakichś starszych wersjach (1-2 lata temu) i przy cache powiedzmy na poziomie 5-10 GB. A tu 200 MB nie ma.

Na 99% jest to bug Avasta.

Dobry kierunek, całkiem możliwe ,że cache+skan+wolny transfer pena = :?: Bomba dekompresyjna :wink:

A może takie rozwiązanie : Opera stacjonarna i włączona synchronizacja ?,potem synchro z portable gdzieś tam w świecie…

To już jest synchro z portable gdzieś w świecie :slight_smile: Komputer nie jest mój, wiec nie chciałem nic instalować, wszystko na penie trzymać… ale cos mi się wydaje, że to nie wyjdzie… póki co spróbuję przenieść operę portable z pena na dysk, zawsze bez śmiecenia po rejestrach… a potem tylko się przewali na pendrive.

Swoja drogą po wyczyszczeniu cache jest jeszcze gorzej niż było.

Duże prawdopodobieństwo ,że w tym tkwi problem (w tym co powyżej) :-k Może Avast na nowo skanuje/analizuje behawioralnie/tworzy jakąś listę plików :?:

Spróbuj i daj znać.

Ok, na dysku jest dużo lepiej… wychodzi na to, że Opera portable nie jest wcale taka portable… trzeba by wszystko jakoś poustawiać, żeby mniej info wymieniała ;] Póki co chodzi płynnie, zobaczę później.

Portable to raczej portable :slight_smile: Ma wszystkie pliki również Opera.dll ,w opera:about masz wszystkie wymagane ścieżki do portable ?

Przy tym konfigu ,to i tak chyba najlepsze rozwiązanie.

Tak, ale to nie z tym opera.dll był problem. No fajnie, że wszystkie pliki ma razem, ale mogłaby jeszcze z tego pena sensownie chodzić :stuck_out_tongue: A tu jak cache duży to się zatyka, bo odczytać nie może. Jak cache nie ma, to sama przeglądarka nie wyrabia i reakcja na przcisk po ok. 0,5-1s, skokowe przewijanie, nawet 20s zwiechy we flashu. Jeszcze może kwestia badziewnego pena.

Tak wiem, tylko raczej nie możliwe jest żeby wersja portable korzystała z stacjonarnego Opera.dll ,bo uruchomiana jest z lokalizacji podanej bodajże w opera_install_log.xml -tu ścieżka ,opera.dll Avast coś tu kombinuje …

  • badziewnego Avasta :wink: i zapewne nieidealnej Opery portable.