Osobna partycja na system i programy?

Ja. Na systemowej mam tylko system (oczywiście), sterowniki, kodeki i parę programów narzędziowych (typu skaner antywirusowy, menedżer plików). Reszta na pozostałych partycjach. Nadto wszystkie instalki mam na dysku, bo nie lubię żonglowania płytami. Ale sporo programów po postawieniu systemu nie wymaga ponownej instalacji (np. Winamp, Firefox, edytory plików tekstowych, odtwarzacze itp. itd.).

Ja instaluję tego typu programy, w zasadzie to jeden ale pokaźnych rozmiarów. Chodzi tu oczywiście o VS2008 wraz z pełną dokumentacją MSDN. Samo VS2008 ma ponad 4GB (full install).

Co do tej całej dyskusji to są argumenty ZA i PRZECIW stosowaniu tego typu rozwiązań, a konkretne, wybierane jest na podstawie różnego typu przesłanek.

Witam

Dla poparcia tezy o instalacji programów na osobnej partycji przytoczę coś z własnego doświadczenia.

Na codzień używam programu Total Commander (chyba najważniejszy program w kompie). W pasku narzędziowym programu mam utworzone dodatkowe ikony (skróty) do różnych małych, często jednoplikowych programów narzędziowych. Między innymi są tam skróty do takich programów jak: TrueCrypt, VirtualDub, AVI Codec, UPX, Registry Commander i kika mojego autorstwa.

System średnio reinstaluję 2 razy w roku. Ani Total Commander, ani żaden z wymienionych programów nie wymaga reinstalacji. Dlatego leżą sobie w swoich katalogach na dysku D. Wystarczy, że zrobię na pulpicie skrót do Total Commandera i natychmiast mam do wszystkich tych narzędzi bezpośredni dostęp.

To tylko jeden przykład.

Instalując niektóre (czyt.: większość) programów na osobnej partycji można zaoszczędzić naprawdę sporo czasu.

Kolejnym przykładem mogłaby być przeglądarka Opera z mnóstwem otwartych zakładek i setkami odnośników. Wystarczy tylko wyciągnąć ikonkę na pulpit i po otwarciu Opery nie widać nawet, że system był reistalowany.

Według mnie ludzie, którzy instalują wszystko na partycję systemową, to kamikaze :wink:

Pozdrawiam