Witam. Zgodnie z pouczeniem zakładam nowy temat
Posiadam takie “coś” firmy modecom o pojemności 2GB … Znaczy sie początkowo to było 2GB bo nie wiem kiedy zrobiło się z niego 1,3 GB :o
Odrazu mówię tak, skanowany avastem :lol: nortonem 2008, nortonem 2009 i wirusów zero. Formatowany poprzez windows na FAT i FAT32 nic nie dało. Usunąć z windowsa partycji się nie da, partition magic też nie chce go tknąć :?
Możę ktoś miał już takie przygody z dyskami przenośnymi? Czy siadła poprostu w nim elektronika :?:
Te 1,3 GB działa normalnie, mogę zapełnić ale ani grama więcej nie pozwoli wrzucić a przyznam, że potrzebne jest czasem te 700 MB więcej :evil: