Mam zamiar w najbliższym czasie kupić sobie pierwsze auto, gdyżdopiero od niedawna jestem posiadaczem papieru na samochód. Problem w tym że mam mentlik w głowie i kompletnie nie wiem co wybrać. Chciałbym przeznaczyć na to jakies 5000-6000 zł, wiem ze to niewiele ale poki co niechcialbym kupowac Bog wie jak duzego i dobrego samochodu. Interesowalby mnie jakis samochod ze slabszym silnikiem np. 1.1 wiecie zreszta jak to jest, jestem po prostu poczatkujacym kierowca. Zalezalo by mi aby auto duzo nie palilo. Chodzi mi oczywiscie o jakis nie duzy samochod. Doradzicie cos?
Za takie pieniądze faktycznie nie poszalejesz oczywiście jeśli nie chcesz kupić grata pod którym będziesz więcej leżał niż jeździł. Dla początkującego kierowcy, który chce rozsądnie nauczyć sie jeździć proponowałbym seicento (oczywiście z silnikiem 900 lub 1,1) - jak dobrze poszukasz to wyciągniesz nawet rocznik 2000 w dobrym stanie. Sądzę że na początek wystarczy żeby nabrać wprawy.
Do poprzedników - popatrzcie na pieniądze, które są do wydania, za polo w dobrym stanie trzeba dać przynajmniej “dychę” a za golfa trójkę… :shock:
bo aut typu maluch, deawoo to raczej nie polecam, tylko byś w warsztacie siedział… A Japońskie silniki są takie jakieś że 200-300tyś spokojnie mozna jezdzić (mam wujka co sie zajmuje sprowadzaniem aut i bardzo chwali japońskie autka (nissan, toyota) )
Złączono Posta: 21.08.2007 (Wto) 18:18
zbyl Seicento to też dobry wybór moja ciocia ma i bardzo sobie chwali (rocznik 1999)
chcesz żeby kolega jezdził czy stał na poboczu?! Za 6tyś to kupisz golfa 3 ale do tego dołożyć trzebaby było drugie tyle na wymiany bo golf za małą cenę zajeżdża jakimś przekrętem… ;|
Zajrzyj na allegro ale tylko po to żebyś się mógł zorientować na co Cię stać, w żadnym wypadku nie kupuj stamtąd, no chyba, że jesteś ekspertem lub masz takiego.
A swoją drogą silnik 1.1 w seicento to nie jest mały - możesz się zdziwić :o
Akurat jestem posiadaczem takiego seicento 1.1s z 2000r z gazem 1 rocznym, elektrycznymi szybami, poduchą, nowym kompletem opon zimowych i 1rocznych letnich, nie włożyłem w niego nawet 1 zł ponieważ wszystko miał zrobione rozrząd, zmieniony olej, filtr powietrza, nowe hamulce i itp., na wszystko są papiery, lakierniczo igiełka. dałem za niego 8 000. silnik naprawde daje radę. nie jeden się już zdziwił kiedy zostawiłem go na światłach przy dosyć nie złym butowaniu pije ok 9-10 litrów gazu, i jeszcze nie miałem z nich technicznych kłopotów.
Przypadkiem jestem mechanikiem samochodowym (trochę lat) i wiem co można kupić i jakie dobre (przyjeżdżają tacy “szczęśliwi” nabywcy i proszą żeby rylko było niedrogo) :mrgreen:
…a takim golfem za 5 tys. to bałbym się na drogę wyjechać