Pirackie moze byc legalne?

Moze niedlugo bedzie mozna pobierac legalnie mp3, a kto wie czy i nie tez pelne wersje programów komputerowych :smiley: . Prawo autorskie jest teraz kwestia sporna wielu prawnikow.

http://wiadomosci.onet.pl/1158312,18,item.html

Jaka bzdura :smiley: I raczej nie ten dział :shock:

dlaczego :expressionless: mamy prawo jakie mamy :?

każdy widzi je jak chce i ma do tego… prawo 8)

W samym artykule jest napisane,że to walka z wiatrakami,a jak się ma to do mp3 ściągniętych z Wirtualnej Polski ?,z punktu widzenia prawa tysiące ludzi trzeba pozamykać do więzień bo ściągają mp3,i tak koło się zamyka

ale wp płaci zapewne autorom,a dwa zauważ iż sa tam utowry artystów dopiero wchodzących na secene.

I zapewne zogidzli sie na umieszczenie przez wp.pl ich utowru za darmo lub za mała odpłatnoscia.

No tak, ale znamienne są te zdania:

Jeśli ukrócą umieszczanie, nie będzie problemów z pobieraniem.

Tylko napisz jak ty to widzisz,aby ukrucić??

A dwa to cos mi sie wydaje iż mąło kto był by chetny na dostep szerokopasmowy do neta.

Zauważ tez iż wiele osób któe ma lacza powyżej 1 mbit takie łacze brąły tylko i z tego wzgledu iż korzystaja aktywnie z p2p.

Wracajac do umieszczania to bardzo wątpie aby komuś udało sie to ukrucić.

Nawet poprzez rózne dziwne nowe technologie które sie wymysla[pisze tutaj chodzby o pomysle M$ z Vista,która ma niby blokowac odtwarzanie pirackich wersji filmów]

Znajac życie,jesli M$ to wprowadzi to nie upłynie tydzień jak bedzie znzne obejscie.

Tak samo sprawa ma sie z mp3,z uploadem, wykupi sobie gosc serwerek na Wyspach Mamucich :lol: i dalej bedzie dawał do neta mp3.Kto tam bedzie go sciagał??

Na pewno nie będą :stuck_out_tongue:

Źródło

Troszkę jak z oprogramowaniem pirackim… nie wolno posiadać, ale wolno używać (serio!).

może jakiś tekst na ten temat, przykład, etc. :?

chodzi o to, by nie można było karać ludzi, którzy nieświadomie używają porackiego oprogramowania np w kawiarenkach internetowych. Właśnie z myślą o nich powstał ten wpis w prawie. Funkcjonuje już od kilku lat.

Ten tekst z Rzeczpospolitej dolewa tylko oliwy do ognia,bo nie wiadomo w końcu co wolno a co nie.

Jak widać po przykładzie artykuły z “Rz” to kazdy prawnik mówi co innego,i to w dodatku wyspecjalizowani w prawach autorakich…

Komu wierzyć ?? :?

Patrzę i patrzę i logiki w tym nie widzę :roll:

A co do reszty tematu, gratuluję postawy, skoro prawo “zezwala” to biorę i w d*** mam czyjąś pracę :brawo:

Jeszcze długo w naszym kraju będzie kogel-mogel w przepisach :oops: