Witam. Jakiś czas temu zainstalowałem sobie obok Windowsa 7 Linuxa Ubuntu 10.04. Wszystko pięknie tylko jak usunąłem partycje linuxowe to się pojawiły schody. Na początku nie ładował się Windows ok wrzuciłem płytkę od Windowsa 7 uruchomiłem opcje naprawy z problemem startu systemu. O dziwo nic ten kreator nie znalazł. Uruchomiłem ponownie komputer myśląc że już wszystko zrobione i jest ok. Nic bardziej mylnego. System się po prostu nie ładuje. Nawet jak zainstaluje jeszcze Ubuntu i z jego Boot Load-era wybiorę Windows 7 to mam czarny ekran.
Partycji na dysku wszystkich nie usuwam bo na jednej mam ważne dane których nie mam gdzie indziej zgrać.
Jeżeli ubuntu nie jest ci potrzebny to przy pomocy g-parted wszystkie partycje linuxo’we sformatuj do 1 ntfs i na niej zainstaluj (tymczasowo) windows’a
info:
jak juz pewnie wiesz windows “nie widzi” partycji dla linux’a więc g-parted będzie konieczny
Jeśli ci nie zależy na linuxie to wsadź płytę windows do napędu zbootuj z niej odpal konsole ratunkową i spróbuj 2 komend fixmbr a później fixboot, napisz czy coś pomogło
Pomysł z programem G Parted był bardzo dobry. Okazało się że partycja z moimi dokumentami była widziana jako partycja do bootowania a że przez chwilę była podłączona jako linux to musiała jakieś pliki załapać.